Pytanie zadał(a) klaudag, 30 listopada 2009, 20:54
Pamiętacie swoje wczesne dzieciństwo, kiedy mieliście 3-4 lata ? Czy może wasza pamięć sięga do 6-tego roku życia ? Ja od bardzo dawna miałam w głowie obraz klifów, chociaż niewyraźny. Zawsze myślałam, że to moja wyobraźnia, albo jakiś sen, ale ostatnio, w albumie na zdjęcia zobaczyłam na jednym zdjęciu siebie z rodziną na tle klifów. Na zdjęciu była data 1999 r; więc miałam dwa lata, a nadal to pamiętam. Dlatego ciekawi mnie, czy wy pamiętacie takie odlegle czasy. ;]
miała coś podobnego do ciebie. zawsze myślałam ze to jakiś
sen który z niewiadomych przyczyn zapadł mi w pamięć. ale
okazało się ze to wspomnienie z czasów gdy byłam małym, a
swoja drogą niezwykle uroczym [] trzylatkiem .
Pamietam pojedyncze wydarzenia. Ale najbardziej utkwilo mi w
pamieci jak mialam 5lat i dostalismy z bracmi pieska a i
pamietam jak w przedszkolu mnie musieli pilnowac caly czas. Cos
mi nie pasowalo, to zaczelam bojke
Ja pamiętam jak zjechałam ze schodów na rowerze, to był
dopiero zaplanowana akcja, może miałam z 4lata.... Skończyło
się płaczem bólem i ochrzanem od rodziców
Ja większość pamiętam
Czasem tylko przebłyski, obrazki, jakieś charakterystyczne
przedmioty ale jednak Jejku
przecież stara nie jestem a bym chciała znowu być takim małym
berbeciem
Jakieś brzebłyski mam jeszcze jak miałem 3 lata nawet czasem,
ale na przykład nie pamiętam, jak mama moja była w ciąży z
moim bratem(miałem wtedy 4 latka). Ale pamiętam, jak już mama
urodziła mojego brata, to gdzieś 1 dzień po tym, ją
odwiedziłem z tata i była w czerwonym szlafroku, siedziała na
stoliku, na ktorym było ćwierć ogórka. A potem poszedłem
zobaczyć brata Płakał-jak
zawsze
Tamto akurat dobrze pamiętam
ja mam takie przebłyski jak miałem około 2 lat , wtedy jeszcze
mój dziadek żył i pamiętam że szedłem z nim na łąkę po
trawę dla królików a on wiózł mnie w taczce
ojejku, nie no takich wczesnych lat nie pamiétam, ale jak mialam
okolo 4 - 5 lat to pamiétam jak z tatá zbieralismy fiolki kolo
rzeki, jak chodzilismy na bazie, mojego spanielka jak mnie
ciágnál na sankach po sniegu, i takie drewniane narty na
których zjedzalam za scená w parku; i jak sie poryczalam na
mikolajkach bo sie do mnie taki Mikolaj odezwal "Foczko cos tam
cos tam", a tak tylko tata do mnie mówil (Mikolajem byl taty
kolega z pracy) i przerazona bylam jak cholera, nawet paczki od
niego nie wziélam.
Mama mi opowiadała że gdy szliśmy w niedzielę do kościoła
to ja zawsze stawałam na klęcznikach i udawałam, że gram na
organach xD Ja mówię do mamy, że to pamiętam A ona że to niemożliwe bo
miałam może 3 lub 4 lata