tak normalnie uwielbiam [co ja bym dała żeby się ich
pozbyć..] Wystarczy, że ubierzesz za krótką mini albo ktoś
coś źle o Tobie powie i połowa wsi/miasta wie o tym,
przekręcają, wywijają jak im pasuje i ploty puszczają. albo tylko wpychać nos w nieswoje
sprawy Co komu do domu jak dom
nie jego? Wrr
Odpowiadasz użytkownikowi NaTT15
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 23 stycznia 2009, 14:25[#odpowiedz]
1
ale jakie one mądre... wtrącają się w nie swoje sprawy, same
w przeszłości były gorsze a teraz czują się takie
"zbulwersowane"
hehe, ja się niedawno przeprowadziłam i nie zdążyłam
dokładnie poznać swoich sąsiadów, ale mniej więcej mogę
stwierdzić, że są całkiem w porządku ani to nie pijaki, ani "plotkary",
ani żadne stare mochery, tylko normalne rodziny z dziećmi! są
nawet mili. mi przynajmniej nie przeszkadzają a więc stwierdzam, że lubię swoich
sąsiadów
Ja tam za nimi nie przepadam...spokoju mi nie dają, jak chcę
się normalnie pożegnać z chłopakiem, skaczą po podłodze i
nie mogę zasnąć, wrzeszczą, zalewają bramę (ci, co
mieszkali nad bramą, dobrze, że ich wyeksmitowali), rozsiewają
chore ploteczki...nie da się z nimi wytrzymać
Odpowiadasz użytkownikowi Depeszka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 25 stycznia 2009, 16:57[#odpowiedz]
2
Ja nie bo mam takich sąsiadów że szok
Moja sąsiadka ma swoją lornetkę gdy nie ma co robić to nas
podgląda
Moi muszą się mnie bać, mieszkam na parterze w bloku, jak mnie
kiedyś wkurzą to zostawię odkręcony gaz Ale na razie jest ok. Student,
studentka, czasem sobie poimprezują, nie mają zasłon na
oknach...
Odpowiadasz użytkownikowi Kanbei
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 05 lutego 2009, 17:26[#odpowiedz]
1
moi się mnie boją, jak słucham muzyki bez słuchawek...
Spoko, ja mam pod sobą armie moherowych beretów a w piwnicy
skład włóczki i szydełek, jeden tylko młodszy ale nie
wiele... codziennie o 6 rano zapuszcza jakieś techno to
wieczorem zapuszczam korna i spokój.
Ja moich nie lubię, bo narzekają na wszystko zaczynając od
słuchania muzyki aż do zbyt głośnego ścielenia łóżek rano
a poza tym dwie moje sąsiadki
wiecznie filują w oknie i wiedzą kto przyszedł, z kim, o
której itd.
Moi
stare baby- plotkary..
ich mężowie- pijacy..
ich dzieci- jakies bachory jeden od drugiego sie bardziej drze!
ale najlepsze jest to ze o kazdym wiedza wszystko ale o sobie to
nie mowia...
Ja uwielbiam xDD Bo nasza klatka schodowa jest strasznie
zjednoczona xD Wszyscy się lubią itp...tylko nikt nie lubi
parteru i 1 piętra..bo na parterze mieszkają jacyś
snobi..którzy nie uraczą Cię "dzień dobry" a na 1
piętrze..jakieś baby co ciągle plotkują ==
Nie przepadam za sąsiadami .. Znaczy nie wszyskimi niektorzy sa
spoko Najbardziej lubie w
swojej okocicy to ze jest kogo po wkurzać raz tak wrzulismy ze znajomymi
sasiada ze gonil nas z kijem bejsbolowym
ja mam samych staruchow oprocz jednej rodziny
a wlasnie ta rodzina mnie ratuje bo tam babka to kolezanka mojej
siory wiec calymi dniami u niej siedza xD
Moi sąsiedzi(jakieś mochery)ostatnio za samochodem sie chowali
i robili zdjęcia tym co psy wyprowadzali,a raz nawet jeden dziad
się na kolesia wyprowadzającego bulldoga z psykiem rzucił.Albo
moja sąsiadka zostawia kartkę w drzwiach "proszę uciszyć
swojego psa albo zabierać ze sobą do pracy"A tydzień później
do zarządu poszła i powiedziała że mój pies wyje cały
dzień i przez niego jej córka ma traumę(mój pies to mały
kundelek)
ja za moimi sąsiadami raczej nie przepadam choć to rodzina :| a
więc kłótnie. co się nie zrobi, gdzie się nie wyjdzie już
wszyscy wiedzą i "stosownie komentują"
NIE,JA MAM WREDNYCH SĄSIADÓW.W PRZYSZŁOŚCI CHCIAŁABYM
JMIESZKAĆ NA JAKIMŚ UBOCZU W WIELKIEJ WILLI BO MNIE NA TO STAĆ
Z DALA OD JAKICH KOLWIEK LUDZI.JUŻ NAWET PLANUJE PRZYSZŁOŚĆ
BEZ SĄSIADÓW