Najwyższe to chyba 9 cm. Od niedawna zaczęłam przygodę z
obcasami i muszę przyznać, że je uwielbiam, ale nie zawsze
mogę chodzić, bo mam tak delikatne stopy, że szkoda gadać.
Postanowiłam, że od wiosny chowam spodnie i zaczynam chodzić w
sukienkach i spódnicach, a co za tym idzie jakieś fajne szpilki
kupić by wypadało.
14 cm ale to nie takie szpilki szpilki tylko Lita od Jeffrey'a
Campbell'a. A szpilki posiadam 12 cm. Często chodzę w
szpilkach, mam raczej więcej szpilek i koturnów niż butów na
płaskim. Strasznie się przyzwyczaiłam do wysokich butów i aż
dziwnie mi się chodzi w płaskich
Przy takich długich nogach to aż nie wypada nie założyć
szpilek
Ja rzadko kiesy chodzę w szpilkach, tylko do jakiejś sukienki i
to przy jakiejś okazji, mam tak wrażliwe stopy że nie
wyrabiam, ale lubię bo dodają mi cm a ja niska jestem...
niestety.
Nie żebym coś miała, ale masz 14 lat i nosisz tak wysokie
buty? Za moich czasów to w wieku 14 lat się biegało w
trampkach na podwórko a że
tak zapytam, mama jakoś się nie denerwuje?
Miałam kozaki 5 cm, i chodziłam normalnie, więc takich się
nie boję. Kiedyś na zakupach z koleżanką przymierzyłam 12
cm. Nie zrobiłam ani kroku. Tak, próbowałam. To zdecydowanie
nie dla mnie, zresztą przy moim wzroście tez niezbyt konieczne