Moje dzieciństwo nie należało do kolorowych niestety , chciałbym kilka rzeczy wymazać ale
były i piękne chwile. Myślę że zarówno te dobre i te złe
chwile miały wpływ na to jaki teraz jestem i jednak nie
żałuję tego
Moje dzieciństwo? phi! masakra poprostu.. zawsze od małego
dostawałam mniej niż siostra.. ona była starsza o 4 lata,
może to dlatego. ale mając 13 lat dostawała kieszonkowe 400zł
miesięcznie a ja 4 lata młodsza dostawałam aż o połowe
mniej! koszmar istny!ona mogła
robić Tipsy od 15 roku życia, ja nie mogłam wtedy kiedy ona,
musiałam czekać 4 lata. Albo ona dostała kiedyś lepszą
sukienkę niż ja mama mi też
często nie robiła śniadania do gimnazjum jak chodziłam. Sama
musiałam robić ojciec dawał
mi tylko kase miesięcznie na drobne wydatki ok 400zł. a gdzie
jakaś kasa na ciuchy!? to było
straszne. ah
ale masz problem.. mniej kasy niz siostra.. gorsza sukienka.. w
innym czasie tipsy.. no i jakie przykre ze sniadania mamusia nie
robila codziennie w gimanzjum
Jak na moje jesteś rozpieszczonym Bękartem który nie doceniał
tego co miał! inni nie mieli w ogóle pieniędzy na sukienki
tipsy itp. nie dostawali wgle kieszonkowego bo czasem nie było
co do gara włożyć. a o śniadaniu zrobionym przez mame i to w
GIMNAZJUM!?mogli zapomnieć..
masakre to ja bym Ci z pyska zrobil przy uzyciu tackera i
maszynki do mielenia miesa, wtedy to bys miala problem, co... apropo wypowiedzi autora pytania,
rodziny ktore "nie maja co do gara wlozyc" walcza o 400pln
miesiecznie zeby miec dziecku dac kromke chleba a Ty to
przepie*dalasz na "drobne wydatki" i jeszcze kwiczysz ze Ci
malo... dam Ci dobra rade, IDZ
SIE PUSZCZAC POD LATARNIE, bedziesz miala tipsy, sukienki i kupe
hajsu i nikt Ci niczego nie zabroni...
Odpowiadasz użytkownikowi wietzkov
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): kilimandzaro, 23 maja 2009, 19:11
2
Ale z ciebie dziecko Wiesz co
to sa problemy? Problemy sa wtedy gdy nie masz gdzie spac lub co
jesc
Najbardziej rozwaliła mnie sprawa z tipsami istne traumatyczne przeżycie
Odpowiadasz użytkownikowi Darkangel
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 lutego 2009, 12:12[#odpowiedz]
5
Co prawda byłem najmłodszy z rodzeństwa ale nie uważam że
miałem przez to gorzej, nie zawsze było wesoło ale cieszę
się z tego co miałem bo mogło być znacznie gorzej
niektórzy nie mieli zupełnie nic od życia nawet za dzieciaka,
kiedy ten czas powinien być beztroski i piękny.. Znam
osobiście kilka takich osób.. naprawde nie mieli wesoło..
Moje dzieciństwo nie było różowe.Jestem jedynaczką.W domu
pomiędzy moimi rodzicami nie działo się za dobrze.Często był
płacz i nie było z kim tego bólu podzielić.Jednak różowe
chwile też były.Miałam bardzo bujną wyobraźnie i czasem
żyłam w swoim wymyslonym świecie.A to jak było kiedyś
nauczyło mnie troszkę życia i ostrożności
małolaci z piwem albo papierosem to normalka u mnie na osiedlu
jeszcze taki gówniarz rzuci Ci
kamieniem w łeb i ucieknie jak cokolwiek mu powiesz.. tacy
zrodzin patologicznych mają najgorzej, chociaż zauważyłem że
im tak dobrze i nic złego w tym nie widzą..
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 lutego 2009, 14:41[#odpowiedz]
4
Ja niestety nie moge wymienić za bardzo dobrych chwil z
dzieciństwa chyba że te w sql albo na treningach.W domu
niestety był koszmar moja mama nie zarabiała mało za to ojciec
nie przacował wcale mówił że sie mna opiekuję Do dzis jest alkoholikiem i do tego
ma nerwice.Potrafił rzucac we mnie np. nożyczkami których nie
zauwazyłam na stole gdy żle otworzyłam płatki Mama niestety rzadko bywała w domu
więc nie mogła mi pomócprzepijał wszystkie pieniądze a potem nie mielismy co
jescmama musiała chodzic i
pozyczac pieniądze od ludzi,później było jeszcze gorzej bo
ojciec bił matkę za to że mu nie chce dac kasy na chlanie wiec
wynosił z domu rzeczy i sprzedawał w lombardzieMama wykupywała to wszystko i
wpadlismy w długi musielismy sprzedac mieszkaniejak miałam 5lat moja mama chciała
wziąść rozwód ale tego nie zrobiła ze względu na mnie bo ja
chciałm miec obu rodziców.Jednak ciągneło sie to jeszcze
przez 9 lat.czemu nic nie zrobiła?
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 lutego 2009, 15:01[#odpowiedz]
5
Z tego co mi potem powiedziała to dlatego,że z domu wyniosła
inne wartości niż mój ojciec.Obecnie mija juz drugi rok gdzie
mamy spokój psyhiczny i nie musimy sie bacMama postanowiła z tym skończyc i
wyproeadziłyśmy sięTeraz w
sumie mam wszystko ale doceniam to i mimo iz nie wymarze tego z
pamieci to jest to dlamnie przestroga na przyszłość pzdr
Mi tam pasuje moje dzieciństwo .. Wychowałam się co prawda bez
ojca, ale jest nawet wporzo .. Tylko przyznam, że jak moja sis
się urodziła to ja poszłam 'na bok' i nikt się mną nie
interesował .. A tak ogólnie po za domem nie wnikając w te
sprawy to nie za fajne wspomnienia z lekarzami i szpitalami
Ogólnie nie lubię wspominać siebie jako małego dziecka. Nie
powiem, żeby dzieciństwo było spie*rzone, ale kiedy myślę
jaka byłam.. Rozpieszczone, samolubne, krzykliwe (krzyczałam
tylko na mamę), histeryzujące, dające się łatwo
zmanipulować, zakompleksione dziecko.. No dobra, nie wszystkich
wad się pozbyłam. Ale głównie to psuje mi wspomnienia z
wczesnego dzieciństwa. No może nie głównie. Ale po co gadać
o przyżyciach
Kiedyś myślałam, że moje dzieciństwo było przeje***e, ale
teraz kiedy wspominam to nie było, aż tak źle pomimo, że
brakowało mi wielu rzeczy i nie raz przeżywało się
głodówki...
Nigdy nie myślałem źle o dzieciństwie, chociaż nie zawsze
było usłana różami... miałem niewiele i tak wiele...
patrzyłem na świat zupełnie innymi kategoriami, łaziłem po
drzewach (nieraz spadłem), skakałem przez rzekę (nieraz
wpadłem), bawiłem się w Zorro i Rambo... moja wioska
Nigdy nie myślałem źle o dzieciństwie, chociaż nie zawsze
było usłana różami... miałem niewiele i tak wiele...
patrzyłem na świat zupełnie innymi kategoriami, łaziłem po
drzewach (nieraz spadłem), skakałem przez rzekę (nieraz
wpadłem), bawiłem się w Zorro i Rambo... moja wioska
Jak to sie mówi-domu i rodziców sobie nie wybieramy.Poprostu
przychodzimy na świat i żyjemy.Wiem natomiast jedno nie wszyscy
w życiu mamy równe szanse na sukces.Mnie wychowała tylko mama
i dała to co mogła a było naprawde ciężko.
mam dobre wspomnienia
czasem nawet chcialabym sie cofnac o te iles tam lat, zeby nie
zyc aktualnymi problemami
Odpowiadasz użytkownikowi Madelein
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 19 lutego 2009, 17:08[#odpowiedz]
0
było super
chciałbym przenieść się w tamte pamiętne czasy np.
przedszkole
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 22 lutego 2009, 23:48[#odpowiedz]
0
bylem wychowywany jako rozpieszczony jedynak (brat jest o 10 llat
mlodszy) niezaradny, trabowaty maminsynek, ktoremu zabraniano
wszystkiego co zle, bez tlumaczenia dlaczego. za to w technikum
dalem zdrowo czadu. sport ekstremalny, woda, panienki itd....
Heh dzieciństwo mile wspominam jak najbardziej. To bardzo ważny
etap w życiu każdego człwoieka, jak i nie najważniejszy.
Ja się wychowałam bez kieszonkowego i nie sądzę, żeby to
był jakiś wielki problem. Przeraża mnie to iż ludzie mają w
źrenicach złotówki ((
Generalnie mi się podobało. Jeśli chodzi o dom i atmosferę
tam panującą to nie narzekałam i nie narzekam, bo jak już
parę osób zauważyło, że lepiej docenić to co się ma - inni
przecież mają gorzej. Najbardziej tylko zawsze przeszkadzało
mi to, że nie mam własnego pokoju. Ale żyję i nie rozpaczam
już z tego powodu A jeśli
chodzi o podwórko... no tu to wątpliwości żadnych mieć nie
mogę - było super! Gromada dziewuszek w warkoczykach
sprzedających na świetlicy zwiędłe kwiatki tudzież zabawa w
SEXtelefon Jest co
wspominać...
moje dziecinstwo bylo przewalone.... szare i w ogole, ale sa tez
dobre tego strony jestem teraz
osoba ktora wie czego chce i uparcie dazy do swoich celow
noo ale oprucz tych zlych wpomnien oczywiscie mam i te dobre,
ktore dodawaly mi otuchy w tamtych latach mojego zycia