Czy gdyby wiara katolicka wymagała od ludzi wiedzy o biblii, gdyby aby przejść chrzest należy się samemu na to zgodzić i wykazać się wiedzą o bogu (przeczytać cała biblie) i przejść rozmowę z osobą która będzie zadawała pytania związane z wiarą i biblią. i gdyby w szkole był przedmiot religie w którym byś się uczył o wszystkich religiach świata. i gdyby kościół katolicki nie mieszał się w politykę naszego kraju i byłby tylko jedna z wielu religii.. Czy chcielibyście byc katolikami? czy chciałoby się wam czytać cała biblie i poznawać ja po to aby zostać katolikami? czy myślicie ze ta wiara by dalej była taka popularna gdyby ludzie nie zostawali do niej zmuszani jako niemowlęcia??
napewno było by o jakieś 70-80% mniej katolików..... mało kto
by chciał czytać całą biblię....... można uczyć się o
religiach świata w szkole.... wystarczy nie chodzić na swoją
religię i byłaby odpowiednia osoba, nauczająca właśnie tych
religii, to by się miało wiedzę o wszystkich religiach.... to
też zależy od dyrektora czy przydzieli taką osobę.....
Zgadzam się. Prawie wszyscy są katolikami bez wcześniejszego
wyboru. Mi się zdaje, że gdyby każdy sam miał wybrać
religię, to najwięcej byłoby osób bez wierzeń. Np. ja jestem
katoliczką, ale gdyby moi rodzice byliby niewierzącymi, to ja
też, na pewno.
Zgadzam się. Prawie wszyscy są katolikami bez wcześniejszego
wyboru. Mi się zdaje, że gdyby każdy sam miał wybrać
religię, to najwięcej byłoby osób bez wierzeń. Np. ja jestem
katoliczką, ale gdyby moi rodzice byliby niewierzącymi, to ja
też, na pewno.
gdzies kiedys to przeczytalam i musialam zachowac:
-''Boga nie ma, a jeżeli by był to nazywałabym go największym
jajcarzem i mordercą wszechczasów który człowieka ma
głęboko w d**ie.''
-''Jajcarzem? Fakt on jest mistrzem czarnego humoru... Chociaż
nawet nie czarnego, jego humor jest tak specyficzny, że pod
żadną kategorię nie podchodzi... Wiecie co moim zdaniem
zrobił najgorszego? Stworzył miłość do bliźniego, bo po co
mamy łączyć się w pary, skoro jedno z nas i tak pierwsze
umiera? Potem drugie cierpi i męczy się na ziemi opłakując
najbliższego człowieka na ziemi! I jak tu nie mieć żalu?''
ja przeczytałam cały Nowy Testament i trochę Starego.
ale gdyby wcześniej na przykład mama nie chodziła ze mną do
kościoła, nie uczyła pacieża i nie mówiła o Bogu, nic bym
nie wiedziała.
chociaż o swojej wierze nie będę pisać, jest raczej..
chociaż nie ma jej raczej.
ja jestem ateistką, więc to pytanie mnie nie dotyczy. nie ma
zadnego gdyby. sama wybralam. rodzice mnie ochrzcili, ale co z
tego? nic. do pierwszej komuni nie przystapilam. na religie nie
chodze. nie wierze.
To w co wierzymy zależy od tego co wyniesiemy z domu, i to czego
nauczą nas rodzice w wieku do 10 lat.
Potem zaczyna się samodzielne myślenie i albo będziemy
wierzyli w to co nam wpajali rodzice w młodości albo to
odrzucimy i wybierzemy własna drogę życia.
Nie wiem co by się stało, gdyby moi rodzice nie byli
katolikami, pewnie nie byłabym wierząca, chyba że spotkałabym
człowieka wierzącego, który zaraziłby mnie wiarą lub
byłabym świadkiem jakiegoś cudu...
A co do Biblii - historię tej religii znam, bo na komunię
dostałam ilustrowaną Biblię i przeczytałam ją dwukrotnie
Natomiast oryginał czytuje na
lekcji religii
Katolizm a Katolicyzm to nie taki drobny szczegół. Jeśli
chodzi o mnie to nic bym nie zmienił, Kilka lat temu zwątpiłem
w istnienie Boga i dostałem to o co prosiłem i pomimo tak
wyraźnego znaku moja wiara pozostawia jeszcze wiele do
życzenia.
plar a co Ty tak krążysz wokół kościoła, jakiś czas Cię
nie było a teraz znowu to samo
Taves po 10 roku życia jedni zaczynają samodzielnie myśleć a
inni logicznie ja należe do tych drugich a że samodzielnie...to
przecież logiczne
No dobra chodziło i o to że po tym 10 roku życia dzieci same
zaczynają myśleć samodzielnie czyli same dochodzą do jakichś
wniosków które nie zawsze są trafne
A co do myślenia logicznego to są osoby co po 30 latach życia
tego nie umieją
Nie żebym taki był
Sądzę, że nadal byłabym katoliczką. Prawdziwie wierzący
katolik nie przeraziłby się i nie odstąpił od wiary tylko
dlatego ze musiałby przeczytać Biblię
Kościół Katolicki jako instytucja pozostawia wiele do
życzenia, ale wiarę i duchowe wartości kształtujemy w sobie
my sami. Teraz chrzest św., który przyjęliśmy jak byliśmy
niemowlętami, wcale nie przymusza do bycia Katolikiem, bo od
wiary można odstąpić i zostać ateistą. Pytanie tylko czy
chcemy. Mamy przecież wybór.
ja bym właśnie wolał, żebyśmy w szkołach i domu studiowali
Biblię, bo moze wtedy zmieniłbym stosunek do religii i mojej
wiary...
nie jestem osobą, która jest bardzo wieżąca, a w kościele
byłem parę tygodni temu...
może wtedy poczułbym się Bardziej katolikiem i chodziłbym do
kościoła co niedzielę, a zamiast siedzenia na kompie,
czytałbym Biblię, a może wręcz na odwrót, wogóle
porzuciłbym wiarę...
a jeszcze co do pytania, czy byśmy wtedy zmienili
wiarę-przecież każdy w każdej chwili moze to zrobić
Nie piszcie że ludzie maja wybór zmiany wiary w każdej chwili
bo po części jest to kłamstwem
Nie mam zamiaru nikogo tu "nawracać" bo zaraz spotkam się z
taką krytyką że głowa mała...
Powiem tylko że jeżeli wiara jest zakodowana w naszych głowach
to jej zmiana bądź odrzucenie jest bardzo trudne gdyż taka
osoba musi zmienić całe swoje spojrzenie na świat i to nie na
lepsze. A wszystko zależy od tego jak byliśmy wychowani i co
wynosimy z domu.
No tak, ale pod sformułowaniem "w każdej chwili" miałem na
myśli to, że każdy człowiek może przejść na inną wiarę
lub wogóle zrezygnować w wiarę w cokolwiek i nikt nie może mu
rozkazać, by pozostał przy swojej wierze(jak żyje w normalnym
kraju)
No cóż w duszy może coś takiego zrobić ale z otwartym
przyznaniem do tego jest gorzej...
Można zachowywać pozory i udawać by mieć święty spokój a w
sercu się z tego śmiać ale niestety w Polsce nie można się
otwarcie przyznać do rzeczy przeciwnych jakkolwiek Katolickiemu
spojrzeniu na świat.
Zgadzam się z proszkiem, bo w kościele(chodzi o instytucję)
dzieje się tyle afer, a Bóg trzeba pamiętać to uosobienie
dobra, mądrości i wielu innych cech, których brakuje wielu
ludziom...