Najpierw przyjazn... Potem milosc... Czy to mozliwe???
Pytanie zadał(a) maria666avaria, 14 stycznia 2010, 21:43
Wyobrazcie sobie taka sytuacje:Jest chlopak i dziewczyna... Przyjaznia sie... podobaja sie sobie... Dobrze sie dogaduja... Nagle chlopak zaczyna interesowac sie jakas kolezanka... Wtedy do dziewczyny dociera,ze chyba jednak nie darzy go tylko przyjaznia... Jest zazdrosna o kolezanke swojego prezyjaciela,ktory jest w nia zapatrzony... Co ma zrobic dziewczyna,zeby chlopak zaczal sie nia interesowac?
Znacie podobne przypadki? Czy jest szansa,zeby zwiazac sie z osoba,ktora znamy praktycznie na wylot?
dlatego wlasnie nie wierzé w przyjazn damsko-méská, bo
prédzej czy pózniej pojawia sié uczucie. Skoro poznamy kogos
na wylot to kwestiá czasu jest zeby sié któres zakochalo, a
fakt ze oboje wiedzá o sobie wszystko pozwala na to by albo
zwiázac sié na dobtre i byc szczesliwymi albo isc po linii
oporu i uzywac ciosów ponizej pasa by ranic sié wzajemnie.
zazwyczaj to drugie prédzej sié sprawdza. Choc fakt jest taki,
ze zeby kogos kochac, najpierw trzeba sié z nim umiec
zaprzyjaznic - nie mniej jednak co innego jak wiazemy sié z kims
bo chcemy byc z nim w zwiázku partnerskim i jestesmy od
poczátku na to nastawieni, a co innego jak zakladamy ze to tylko
przyjazn ...
Proste.!: pogadać w cztery oczy i delikatnie oraz czule powiedzieć mu,że ci że ci zależy i
że czujesz do niego coś więcej niż tylko sympatię
przyjacielską...Wiem.! Trudno się na to zdobyć,ale to chyba
najlepsze rozwiązanie.!
Mam kolegę, który zakochał się w takiej dziewczynie... No ale
ona było zajęta No ale
spotykali się tak po koleżeńsku... Aż w końcu w walentynki
on wyskoczył z kwiatami, powiedział, że ją kocha... I co ona
zrobiła? Zostawiła swojego chłopaka z którym była ponad 3
lata, właśnie na rzecz mojego kumpla
Nooo i z jednej strony ktoś by
powiedział, że głupi, że...w sumie...odbił chłopakowi
dziewczynę, ale z drugiej dla mnie to jest piękne, że mu się
udało Chciał z nią być i ją
zdobył Udało mu się i jest
szczęśliwy są już ponad rok
razem