wiesz, w sumie, też chce mi się śmiać, jak pomyślę, że mogłabym się bać kury, no ale rozumiem cię doskonale.

ibisz i ta jego pozerska poza. pożal się boże. aż mi się zbiera, jak na niego patrzę. cichopek też je,bnięta, ale tak BaRdZiEj sŁiT.

nie jadam pizzy po dziewiętnastej.

ależ ja wiem, że nad bałtykiem ich nie spotkam, ale to nie jest fobia kierująca się logiką. xD

no oczywiście, że teraz nie będę pływać, ale to nie przechodzi, w przyszłe wakacje znów wróci. i to nie jest tak logiczne jak myślisz, nie umiem sobie po prostu powiedzieć "uspokój się, ich tutaj nie ma". to kurewsko irracjonalna fobia.

powiedz mu, żeby sobie odpuścił i zagrał w 'mario.

ejże, stop. gdybym zobaczyła tę bestię, pewnie bym zemdlała albo miała jakiś atak. serio, przerażają mnie nawet na jakichś plakatach, a co dopiero było na żywo...

mhmm, a moją sąsiadką jest syrenka arielka. twoje pytanie poraża mnie inteligencją.

właśnie... jesteśmy ciekawi. ; >

do mamy - mamo, mateczko, mariolko (w żartach). do taty - tato, ireneuszu (również w żartach). xDD

o tak, często. ciągle zastanawiam się nad tym, co robi właśnie On, czy też się zastanawia, co robię, czy może bierze kąpiel albo dalej kima w łóżku. często też zastanawiam się, co mogą robić moi idole i zawsze wtedy czuję się odrobinę dziwnie, bo uświadamiam sobie, że są dla mnie tacy... hm, nierealni.

mama: marlena, małpko (Oo'). tata: marlena, lenos, karzełku. a najgorsze było to, jak zawołał z okna "kurczaczku", gdy zapomniałam kluczy... przy znajomych, ofc.

sakurcia, wyjęłaś mi to z ust.

ja tam wolę dodę. choć ma denne teksty i kiczowaty imejdż, to posiada głos. a gaga... blebleble.

podejdź do niego i, patrząc mu prosto w oczy, wyjmij z nosa dużego gila, pokaż mu go na palcu, a potem wytrzyj o jego kurtkę/bluzę lub, jeśli wolisz mniej drastyczne akcje, beknij na cały głos, a potem zapytaj się go, czy czuł, że jadłaś dziś rano czosnek.