pomoc

Zdecydowanie nigdy. Co mnie uderza w eutanazji, to to, że rzadko kiedy osoba poddająca się eutanazji jest w pełni odpowiedzialna z tą decyzję. To tak, jakby samemu podejmować samobójstwo. Zresztą, każdy sam siebie powinien zapytać w momencie potrzeby podjęcia eutanazji w swoim życiu. Tylko wtedy można by uznać chociaż po części odpowiedzialność za siebie.

Mi się ostatnio podobała postawa Z. Religii. Pokazał on, że w śmierci nie ma nic strasznego. Właśnie wczoraj umarł po już dłuższym czasie cierpienia, kiedy się dowiedział, że ma raka. Wszystkie jego wywiady, które udzielił w ostatnim roku a zwłaszcza w ostatnich miesiącach pokazały jego klarowną postawę do śmierci. Warto się temu przyznać, żeby chociaż samemu wiedzieć jak postępować przed nieuchronnym i jak rozumieć tych, którzy umierają. Sam, myślę, że boję się śmierci.

Z Pytamy. Też z tego linku jak wyżej.

Wszystko polega na tym, żeby odzyskiwać tam pamięć zwłaszcza tą tłumioną, czy odrzucaną. Rozwiązaniem na utratę negatywnej pamięci może być umiejętne racjonalizowanie tego co wiemy i dostosowywanie do naszego obecnego życia. Może nie całkiem na pytanie, ale logicznie pytanie jest bez sensu.:)

filozofia, języki obce, książki, religia, psychologia. Poza tym, łażenie po górach, etc.