ze sie tak wtrącę, jak ktoś chce pumeks to ja chętnie wątrobę sprzedam:D

Powiem tak. Nie ma czegoś takiego jak dobro, zło czy "normalność". To wszystko ustalają ogólnie przyjęte normy moralne, a kazdy ma je w innym miejscu. Jednakże, gdyby każdy postępował według siebie i tylko siebie, to zapewne nie powstała by ta stronka, gdyż nie byłoby internetu i dalej byśmy byli w średniowieczu. Zasady są bez wątpienia potrzebne tak samo jak respektowanie ich. Oczywiście na ustępstwa też jest sporo miejsca:D ale żeby odrazu bez zasad? moim zdaniem słabo.

do kolegi nade mną... strasznie dramatyczna wypowiedz... jest w tym troche racji, mianowicie ze ludzie sami dążą do własnej destrukcji, ale bez przesady. natomiast co do głównego wątku, to ja jestem zwolennikiem zasady "oko za oko". A pały i tak gówno dadzą

taa.. zapewne wyjdę na jakiegoś bezuczuciowego gnoja, ale uwazam ze do 85% sytuacji sami się wpędzamy, i sami musimy umieć się z nich wydostać. A jak tak sobie czytam to co tu jest napisane to zaczynam dostrzegać prawdziwą nędzę, ale ludzie... po co o tym pisać w necie?

665 uznała że jest za mało mroczna by być satanistą, została emo i się pocieła