Zadałaś bardzo ważne pytanie. Ja się nie zawaham powiedzieć
nawet, że jest to pytanie na śmierć i życie. Bardzo dobrze,
że w tych sprawach jesteś bardzo ostrożna. Jest takie
powiedzenie: ‘Diabeł tkwi w szczegółach’ – i jest to
prawda. Uważaj ciągle na to w swojej pielgrzymce życiowej.
Tylko zyskasz wtedy, nigdy na tym się nie traci choć nieraz
zabiera to sporo czasu.
Przechodząc do meritum sprawy. Widzisz Gosiu, główny problem w
tej i podobnych sprawach polega na tym, że kościół obok
Biblii Świętej na równi propaguje tradycję – tak ot, na
wszelki wypadek. Ale życie to nie teoria ani filozofia. Życie
to coś więcej i sama się przekonałaś zadając to pytanie.
Jest wiele ważnych spraw dla mocno wierzących, w których nawet
biskupi nie są jednomyślni i nie potrafią dać jednoznacznej
odpowiedzi. Znam wiele wiarygodnych przykładów na to.
A więc co wtedy czynić. Na szczęście Bóg nie zostawił nas
tutaj samymi sobie (żyjcie i jakoś sobie tam radźcie). Bóg
dał nam Pismo Święte (Święte!)
No tak, powiesz, ale jak w tak grubej Księdze znaleźć teraz
odpowiedź na nurtujące pytanie. Można szybko się
zniechęcić. Tak, to prawda, słuszna uwaga. Ale wiesz, przy
okazji znajduje się odpowiedzi na inne, nawet ważniejsze
pytania. (
http://www.se12.tnb.pl/news.php -‘ Te pytania,
które nosiłem’) Jaką wielką radość wtedy przeżywałem
gdy tak postąpiłem, bo kiedyś byłem w podobnej sytuacji co Ty
dziś. Nie masz pojęcia. Nawet można pojąć ZMARTWYCHWSTANIE,
jak to miało miejsce w moim przypadku, niewiarygodne!
Napisałbym Ci o tym z chęcią, ale to nie w tym liście, bo za
daleko byśmy zeszli z właściwego tematu.
Proponuję więc może zapytać księdza, może akurat będzie
miał dobrą odpowiedź. Ale jeżeli nie, to nie pozostaje nam
nic innego jak Pismo Święte. Czytać i szukać tam odpowiedzi.
Czasu na czytanie Pisma Świętego (słuchanie z mp3) nigdy nie
żałować.
pozdrowienie.dbv.pl