Witam i o zdrowie pytam, lub raczej o alkohol. Dowiedziałem się niedawno że nasz kochany dyrektor na ostatniej studniówce pozwolił zaledwie wypić lampkę szampana O.o trochę to jednak mało :) A jak było z tym u Was ? Dużo, mało a może w ogóle ???
Beznadzieja. U mnie taki chłopak był w butach sportowych i nikt
mu nawet uwagi nie zwrócił i wbrew pozorom wcale nie wyglądał
jak wieśniak, miał wszystko ładnie dobrane i skomponowane
tylko tak na luzie.
Za dwa lata mnie czeka, no bo to w końcu technikum jest, ale
wychowawca powiedział że już powinniśmy rezerwować salę.
Przy okazji powiedział o tej jedynej lampce szampana co nas
bardzo oburzyło Też miałem
zamiar iść w trampkach, jeżeli nie w glanach
Odpowiadasz użytkownikowi alfik
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Bombolada, 03 czerwca 2012, 11:46
0
Jej nie jestem sama Ja chcę
iść na bal (zakończenie 3gim) w trampkach ale chyba nie wygram
tej wojny .
A co do alko, to słyszałam kiedyś, że któryś to rocznik
ostro przeholował, także z umiarem bierzcie i dobrze się
bawcie xD
ja studniówkę mam w przyszłym roku i będzie picie
tak jak na połowinkach: dwie ćwiartki w marynarce i dwie setki
przylepiona taśmą pod nogawką od spodni
U mnie teoretycznie nie pozwolono na żaden alkohol. Ale wszyscy
mieli go aż nadto Normalnie
laliśmy przy stołach i się z tym nie kryliśmy Nawet nasza wychowawczyni kielona z
nami wychyliła
A który dyrektor świadomie pozwala pić? Chyba żaden, ale
uczniowie i tak sobie radzą.
Ja umówiłam się z partnerem, że on kupuje na parę. Niestety
wolał polewać kolegom nie zwracając uwagi na moje potrzeby,
więc odczuwałam niedosyt.:/
Wiadomo trzeba uważać, żeby nie przesadzić. U mnie np. taki
chłopak zarzygał stół i samochód wychowawcy. Ja bym się
chyba spaliła ze wstydu, tym bardziej, że kamera krąży i
wszystko wyłapuje..
na studniówkach zawsze są zakazy bo dyrektorom po prostu nie
wypada i nie wolno inaczej ale od zawsze uczniowie i tak wnoszą
flaszki i się nimi raczą. nikt sobie nic z tego nie robi o ile
nie ma zgonów czy czegoś w tym stylu grunt to nie robić za duzo
zamieszania wokół tego
Moja studniówka za rok,więc nie wiem jak to będzie,ale z
poprzednich lat wiem,że nie ma z tym problemu,pomimo zakazów
dyrektora,o ile ktoś nie przesadzi i nie będzie rzygał na
środku parkietu,bo zresztą nie po to jest studniówka
My robiliśmy sobie sami studniówkę, wyjechaliśmy do
Węgierskiej Górki, wynajęliśmy salę i było cacy Wszystko przyszykowałyśmy same
(klasa fryzjerska, same dziewczyny, byli z Nami chłopaki, ale
chłopy jak to chłopy, balony dmuchali i piwo pili ) jedzenie, wystrój, muzykę.
Alkoholu było dużo, ale my się bawić potrafimy i nikt nie
robił awantury Pojechaliśmy
na weekend. Fajna studniówka