moja 16 letnia córka jedzie na obóz. początkowa wersja była taka że jedzie z koleżanką teraz dowiedziałam się że jedzie tam też jej o dwa lata starszy chłopak i chłopak jej koleżanki. córka zna tego chłopaka już trzy lata. dodam że jest wzorowa uczennica i nigdy nie miałam z nią problemów, jednak nie wiem czy taki wyjazd to dobry pomysl. co myślicie ?
nie pozwolić. mogła nie kłamać. za kłamstwo nie pozwolić
jej jechać. skoro nie powiedziała prawdy kto jedzie znaczy że
coś się święci. lepiej być ostrożnym.
w sumie zaufanie to podstawa, skoro już na wstępie coś
kręci/ukrywa to należy się nad tym zastanowić.
Może przydała by się rozmowa z chłopakiem i córką, w czasie
takiej rozmowy od razu można stwierdzić co się święci.
A ja uważam że nie powiedziała bo bała się reakcji. W końcu
sumienie ją gryzło i się przyznała, każdy z Nas przecież
robi błędy. Być może ja jestem pobłażliwa ale
porozmawiałabym z Nią o tym chłopaku. Powiedziałabym że jej
ufam i że wierzę że wie co robi. Ja osobiście bym pozwoliła
Straszne, jedzie ze swoim chłopakiem i koleżanką. A nie
mogłaby pojechać z jakimiś podejrzanymi typami jak normalna
nastolatka? No w d*pach się poprzewracało.
Może przemilczała chłopaka, bo uznała to za mało ważną
rzecz. Zresztą, jeśli boisz się, że będą tam uprawiać
seks, to muszę Cię zmartwić: jeśli mają taki zamiar, to już
to robią albo będą robić niezależnie od wyjazdu. Dobrze, że
się martwisz, ale są rzeczy, na które nie można w 100%
kontrolować.
he widać że hasło "namiot" = seks, a o tym że na takich
wyjazdach młodzi ludzie upijają się po czym robią głupie
rzeczy, np. zawody w pływaniu i ... nie wypływaniu to nikt nie
pomyślał, chodzi o to czy są odpowiedzialni. Mało jest
statystyk utonięć spowodowanym alkoholem u młodych ludzi?