Pytanie zadał(a) muminek1177, 24 listopada 2012, 12:13
Co wiecie o roślinach genetycznie modyfikowanych ? znacie najnowsze badania na zwierzętach? jaki wpływ na zwierzęta ma karmienie zwierząt taką żywnością? wiecie kiedy w polsce została podpisana zgoda na produkcję takich roślin? dlaczego zrobiono to ,,po cichu" robiąc zakupy zastanawiacie się co kupujecie, czy nie ma to dla Was większego znaczenia?
została podpisana kiedy mówiono o Brunonie K. zatrzymano go 9
listopada ale w dzień głosowania na temat GMO puszczono to do
TV czyli tydzień później, dzięki temu jedna z
najpotężniejszych firm mająca w Polsce swoje plantacje może
bezkarnie faszerować nas produktami modyfikowanymi i co
najlepsze bez naszej zgody, bo rośliny i produkty nie są
naznaczone tym że są zmodyfikowane
Ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony zyskujemy np. warzywa
i owoce o większej zawartości składników odżywczych, a z
drugiej jest to wielka niewiadoma, gdyż z tego co pamiętam to
skutki działania tych roślin na organizm człowieka nie są
jeszcze do końca znane, chociaż istnieją pewne podejrzenia, no
i jest to ingerencja w naturę... Każdy produkt, który został
poddany modyfikacji musi posiadać informację na opakowaniu, po
prostu MUSI, taki jest wymóg.
Zazwyczaj jak coś kupuję to trafiam akurat na te produkty,
których geny nie zostały poddane żadnym mutacjom.
Niech zgadnę... do zadania tego pytania natchnęła Cię
soja.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): anieliczka, 28 listopada 2012, 11:37
0
Podpisali ,że nie musi być informacji że produkt jest z nasion
modyfikowanych ,przeczytaj co napisał roy ,bo widać że facet
ma jakieś pojęcie o tym.Roy Ty to jednak mądry chłop
jesteś
Co do Dody ,jestem pewna żeby oblała taki test,jakoś raczej
szkodliwością szkodliwych dla człowieka produktów to ona
raczej się nie przejmuje ,patrząc po tym co w siebie wstrzykuje
i wkłada.Dostałą z pewnością kasę za udział w tym
proteście ,lub chciała zabłysnąć bo coś już raczej mało
przyciąga uwagę ,a co za tym idzie nie zarabia.
Odpowiadasz użytkownikowi anieliczka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): roy3000, 28 listopada 2012, 17:15
minusem tych nasion jest to że są jednorazowe, czuli jak chcemy
znowu mieć pomidora to musimy kupić nasiono bo te wewnątrz
warzywa się nie nadaje.
Chodzi o kasę
zmodyfikowaną żywność jemy już od kilku lat, mnie wkurza to
że rząd znowu próbuje coś przepchnąć nikomu nic nie
mówiąc, przecież ta firma nasion będzie miała w Polsce
monopol na GMO a co my będziemy z tego mieli? Góra już
pokroiła swój tort i się nażrą. A nam dalej będą pociskali
MatkaMadziShow oraz Brunon K. który zawstydził Hamas bo posiada
więcej materiałów wybuchowych niż oni, ludzie przecież to
chore.
W sumie nie jestem przeciwniczką GMO, bo jeszcze nigdzie nikt mi
jasno nie przedstawił powodów, dlaczego miałabym być.
Wrodzony optymizm każe mi wierzyć, że nie będzie to miało
skutków ubocznych. A jedyne sprzeciwy dolatujące do moich uszu
to to jakieś fanaberie, że kod genetyczny spożywanej przez nas
rośliny ma wpływ na nasze DNA.
Ale faktycznie mnie zastanawia dlaczego to załatwili po cichu.
Odpowiadasz użytkownikowi czarnaowca
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): roy3000, 27 listopada 2012, 19:00
1
Dlatego sprzeczne informacje bo rząd nie stosuje programu
informującego. Widzisz to że wprowadza się cyfrową telewizje
wie każdy, kampania w mediach, gazetach i internecie. Człowiek
jest o tym informowany od roku i jest git. Ludzi właśnie
ciekawi dlaczego rząd tak to ukrywa. Jak nie wiadomo o co chodzi
chodzi o kasę, Monsenato to obecnie gigant na rynku GMO (i
innych przekrętów). Firma ta słynie z tego że owija wokół
palca rządzących i grzecznie proponują zmianę prawa,
oczywiście nie za darmo, nie, nie. No tak ale co oni z tego
będą mieli? Monopol, małe gospodarstwa padną a za parę lat
może dość do tego że opatentują ziemniaka i nikt prócz nich
nie będzie mógł go "produkować"
Dzisiaj czytałam coś o tym i w sumie, zdania naukowców na
temat szkodliwości tych roślin na organizm człowieka są
podzielone. Nie wiadomo komu wierzyć, jednakże drażnią mnie
osoby, które protestują a tak na prawdę nie wiedzą przeciwko
czemu, ciekawe czy taka Doda, która kilka dni temu z umazaną
twarzą stała pod Pałacem Prezydenckim zdałaby test wiedzy na
temat GMO.
Aorto nie chodzi o wyższą zawartość składników odżywczych
tylko o wydajność i tak jak anieliczka napisała producent
żywności nie będzie miał obowiązku podawania na opakowaniu
takiej informacji i wiadomo że nie będzie tego robił bo nie
będzie miał zbytu na taką żywność więc nie wiem dlaczego
piszesz ,,MUSI". Co do badań to gdy robili je eksperci
zatrudnieni przez lobbystów na rzecz GMO badania wychodziły jak
najbardziej pozytywnie ale gdy badania przeprowadzili niezależni
naukowcy okazało się że zwierzęta na których testowano te
produkty zapadły na masę chorób, ale olano te badania bo liczy
się kasa, w niektórych państwach jest zakaz produkcji takiej
żywności, to państwa dla których liczy się zdrowie
obywatela, u nas liczy się co innego, jeszcze w pełni nie
ogarnąłem tematu to nie będę się wymądrzał jak Doda
Muminku, pytałeś co wiem o GMO, to Ci napisałam, że wiem
tyle, iż zyskujemy np. pomidory o większej zawartości witaminy
C, albo ziemniaki bogatsze w skrobie. http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri
=DD:15:06:32001L0018LDF - jeśli poszukasz to
powinieneś znaleźć coś o znakowaniu. Produkt musi zawierać
informację na opakowaniu chyba, że zawarte w nim produkty
genetycznie modyfikowane nie przekraczają 1%.
Albo ja coś źle zrozumiałam, albo ta dyrektywa jest już
nieaktualna.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 28 listopada 2012, 14:41
0
W sumie to już nieważne, teraz będę samodzielnie hodował
roślinki i zwierzątka i będę je mordował w ten sposób G.M.O mnie nie dotknie
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Miiriiam, 28 listopada 2012, 14:53
0
Mumciu, tata dalej chce z Ciebie zrobić rolnika?
Odpowiadasz użytkownikowi Miiriiam
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): roy3000, 28 listopada 2012, 16:11
0
to nie słyszałeś o Policji Monsenato, jak zobaczą że
hodujesz ziemniaki a oni mają akurat nasiona zmodyfikowane
(dzięki podpisaniu mają na niego patent) zostaniesz postawiony
przed sąd i możesz usłyszeć zarzuty naruszenia patentu. W USA
tak już bynajmniej jest.
Druga prawda jest taka że byli pracownicy Monsenato pracowali
dla FDA (amerykańskie badania nad roślinami czy jakoś tak) i
tak oto przepychali kolejno ustawy o tym że produkt jest
nieszkodliwy. Ręka rękę myje, lobby że w głowie się nie
mieści. Nie wspomnę że naukowcy którzy publicznie krytykowali
GMO już nie pracują na swoich posadach gdzie byli Rektorami
najlepszych wydziałów na swoich uczelniach, stracili pracę,
autorytet itp.
Polecam obejrzeć film "Świat wg Monsenato" to zobaczycie jak
działa ta machina.