Witajcie.
Chciałabym się zapytać czy takie coś jest "legalne"...
że osoba nie powołana idzie do Starostwa i wyciąga informacje na temat rodziny, która jest dla niej obca ?
Czy pracownik Starostwa może udzielać informacji na czyiś temat bez upoważnienia ?
Może Ja sobie nie życzę aby ktoś szperał mi w aktach i mojej historii !
A dokładniej tyczy się, że koleżanka ze studiów poszła do swojego teścia (pracownika w Starostwie) i wyciągnęła od niego informacje na temat mojego chłopaka i jego rodziny. Nie prosiłam jej o to i jestem zła że ona takie coś zrobiła i dodatkowo straszy mnie, że wie coś co może wykorzystać przeciwko mojemu facetowi co jemu zaszkodzi ;/
Nie wiem o czym mowa.
Nie podoba mi się to, że ona takie coś zrobiła, że szperała "w rzeczach" rodziny mojego faceta.
Czy to jest dozwolone, legalne ? Czy mogę zgłosić jakąś skargę, że Starostwo udzieliło jej informacji ?
A jakie masz dowody że koleżanka uzyskała takie informację w
starostwie? ,,na gębę" nikt Ci nie uwierzy, mając znajomych
lub rodzinę w urzędach można załatwić bardzo wiele,
Starostwo powiatowe nie posiada danych które mogą komukolwiek
zaszkodzić to nie jest kartoteka policyjna, ciekawe masz
koleżanki