Przez jakiś czas używałam patelni grillowej by przyrządzać posiłki bez tłuszczu, teraz postanowiłam, że jednak lepszym wyjściem będzie kupno garnka do gotowania ma parze, jedzienie na pewno będzie zdrowsze i tak, mam coś takiego http://www.chasseur.pl/Nasza_oferta/garnki_do_gotowania_na_parze/, ale nie ukrywam, że cena mnie przeraża. Jak uważacie warto?
po pierwsze nie spamuj.
po drugie nikt tyle kasy normalny nie da za głupi gar.
po trzecie gotowanie na parze wcale nie jest takie zdrowe i fajne
jak to wszędzie o tym gadają.
np o wiele latwiej jest zrobic sobie krzywde gotujac na parze a
nizeli w tradycyjny sposob. jest też wiecej roboty przy tym
gotowaniu. jak dla mnie wcale nie takie "smaczne" jak to wszyscy
mowia. dlatego mysle ze nie jest takie fajne. a co do
zdrowotnosci to jesli chodzi np o jedzenie które trzeba
smażyć, głównie mięso, to fakt, zdrowiej jest je zrobic na
parze bez tłuszczu, ale z drugiej strony organizm potrzebuje
też tych tłuszczów wiec na jedzeniu na samej parze dlugo bysmy
tak nie pozyli. a co do warzyw, to bez różnicy czy są na parze
robione czy gotowane, bo witaminy które giną w wysokich
temperaturach to i tak zginą, nie ważne czy w gorącej parze
czy w gorącej wodzie.
Owszem, para wodna jest niebezpieczna, no ale bez przesady,
jeśli ktoś nie jest uważny, to nawet niezapaloną zapałką
zrobi sobie krzywdę. Poza tym na rynku można znaleźć wiele
urządzeń, które są specjalnie do tego przeznaczone i wcale
nie ma przy tym więcej roboty.
Do smaku się nie odniosę bo to kwestia indywidualna.
Fakt, organizm potrzebuje tłuszczów, ale te, które poddawane
są wysokiej temperaturze tracą na wartości, ponadto mogą
wykazywać działanie toksyczne, czy rakotwórcze, dlatego oleje
najlepiej dodawać na surowo. + Mięso smażone jest
ciężkostrawne.
Odnośnie warzyw, jeśli wrzucasz marchew do wody, to prawie
wszystko w niej zostaje, ta woda ma więcej witamin niż warzywo.
Jeśli gotujesz na parze nic nie zostaje wypłukane. Straty są
zawsze, ale w drugim przypadku znacznie mniejsze.
Faktycznie, garnki bardzo drogie. Co do gotowania na parze -
jestem jego zwolenniczką. Zanim kupiłam parowar wiele na ten
temat czytałam, bałam się, że będę go rzadko używać a
jest wręcz przeciwnie.
Ja mam tańszą wersję takiego garnka do gotowania na parze, to
się nazywa multicooker i działa świetnie, a kosztuje ze 3
stówki mniej niż w/w garnki. A co do gotowania na parze to jest
absolutną zwolenniczką - zwłaszcza w dobie odchudzania
dziecka, które mi się zapasło zanim przestawiliśmy się na
zdrowsze jedzenie (ryby na parze, kasza na parze, inne dania
gotowane a nie smażone, słodycze na bazie stewii a nie cukru -
bo jest mniej kaloryczna, co można sobie sprawdzić tutaj: http://info.stewiarnia.pl/ , no i
oczywiście warzywa - i to z własnego ogródka a nie z dyskontu
gdzie nie wiadomo ile w tirze jechały) Ogólnie jak człowiek o
siebie zadba to naprawdę i smacznie jest i schudnąć można.
A garnek na parze sprawdza się wtedy, jak chce się z niego
korzystać, a nie że jest fanaberią
Ja lubię gotować na parze ale bez przesady, na pewno nie
zapłaciłabym tak dużo za taki garnek. Racja jest z tym sporo
roboty i nie zawsze się chce ale od czasu do czasu można coś
tak przyrządzić.
Używam najzwyklejszego garnka do tego przeznaczonego, kupiłam
chyba za 30 czy 50 zł i już od jakiegoś czasu daje radę
hahahahhahahaha jaka cena o maaatko, mam garnek do gotowania na
parze już z 5 lat, kosztował ze 150 zł i na pewno warzywa
smakują tam samo jak z tego za prawie 700 zł...