Czy sa jeszcze prawdziwe Damy czy tylko Karampuki?
Pytanie zadał(a) gentelmanpaul, 09 czerwca 2009, 16:40
Taka elegancka kobieta w sukience, butach na obcasie i najlepiej w kapeluszu. Dama w kazdym tego slowa znaczeniu. A Karampuk to taki wyploch w spodniach trampkach, byle jak ubrane to to, klnie, pali itd...taki babochlop.
Dam pełno w sanatoriach jest. Wszystkie koło sześćdziesiątki
Ja bynajmniej nigdzie indziej
takich nie widuję.
Za to karampuków w bród.
No i bardzo wiele dziewczyn/kobiet mieści się w przedziale
pomiędzy damą a karampukiem.
hmm powiem tak w dzisiejszych czasach trudno jest być damą..ale
kobietę z klasą zauważy się nawet jeżeli nie jest elegancko
ubrana..wystarczy jakiś mały dodatek, chodzi mi o taką
subtelnośc i delikatność w sposobie bycia, ubierania się ja osobiście lubię czasami elegancko
się ubrać na jakieś większe wyjście. robić wrażenie...))
Rinkashimikika ma racje...jest wiele dziewczyn zaliczajacych sie
do przedzialu pomiedzy dama a karampukiem...
Damy sa rzadko spotykane ...a jezeli juz,to sa to (hmmm...jakby
je tu nazwac?) tapeciary (nie obrazajac nikogo - rzecz jasna) ,ktore ubieraja sie w
spodniczki,obcasy... Paznokcie maja dlugosci ogona mojej
koszatniczki,a o przesadzonym makijazu juz nie wspomne... One
wlasnie uwazaja sie za nie wiadomo jakie damy...
Damy od siedmiu bolesci kurcze...
hym..można być damą niekoniecznie strojąc się. Wystarczy
dbać o siebie, odpowiednio się zachowywać w każdej sytuacji,
poruszać się jak kobieta, a nie jak słoń. Nie wpadać w złe
towarzystwo. Pamiętać, że mowa jest srebrem, a milczenie
złotem, odpuszczać, nie przeklinać. I najważniejsze: MIEĆ
SZACUNEK DO SIEBIE I INNYCH.
P.S. : ja też noszę trampki i spodnie, co chyba nie oznacza,
że jestem Karampukiem? Chociaż sama nie wiem.
Odpowiadasz użytkownikowi Depeszka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 czerwca 2009, 13:58[#odpowiedz]
0
Ja też nie uważam się za Karampuka...Chociaż noszę trampki,
ale to dlatego, ze mam taki styl i prowadzę bardzo aktywny tryb
życia
Nie przeklinam, nie palę itp, a na większe wyjścia i raz na
jakiś czas preferuję spódniczki
Mam 18 lat, i uważam, że na bycie elegancką kobietą będę
miała czas po trzydziestce
nie chodze w sukienkach bo nie lubie...
w kapeluszu...bo nie osmieszylabym sie tak
nie pale ...bo mnie to nie kreci
...no nieraz przeklnam
ale swoj honor mam .........moze nie jestem dama ale nie chce
udawac nikogo innego
nie przeklinam, nie pije nie mam ani jednej pary dzinsow ani
trampek ani adidasow. no a chodze w spodniach fakt. ale co mam
chodzic w sukience?
ale podoba mi sie odpowiedz depeszki. jak ja mialem 15 lat to
mialem duzo dzinsow i nawet dlugie wlosy. z czasem mi przeszlo.
tzn po maturze juz sie nie wyglupialem.
no za damę to się nie uważam, bo jeszcze mi daleko do takiej
klasy. To, że noszę szpilki kiedy tylko mogę i spódnice, i
staram się by kobieca to nie wszystko. Damą byc to coś
więcej... Dopiero się tego uczę. Ale zdecydowanie do karampuka
(swoją drogą niezła nazwa) to nie mam co się porównywac.
Mogę się tylko domyślac co masz na myśli pod tym
sformułowaniem, ale na pewno nie noszę dresów na ulicy, spodni
na przyjęciach, jeansów w pracy itp...
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.