Hej pisze tutaj bo w zasadzie chcę wiedzieć co myślicie o moim pewnym śnie… Wiem to głupie i zdarzyło się jakieś ponad 4 lata temu, ale nie wiem czy wy podzielacie to samo zdanie. Postanowiłam zadać to „pytanie” bo czytałam tu o tych duchach i w ogóle :)
Było to jakieś 2 albo 3 tygodnie po śmierci dziadka. Nigdy wcześniej dziadek mi się nie śnił, a ten sen był naprawdę realistyczny. Jakbym tam była.
Śniło mi się, że razem z mamą i babcią wracamy skądś ale nie idziemy do naszego domu tylko idziemy dalej do domu mojej koleżanki (wszelkie szczegóły były zachowane). Kiedy już weszłyśmy na podwórko wszystko było jak u mnie, a dziadek siedział na taborecie w swoim niebieskim berecie i łuskał groch (strasznie to lubił). Strasznie się zdziwiłam i powiedziałam
-dziadek to ty?
(tutaj dokładnie nie pamiętam czy coś mówił [chyba się w tym śnie popłakałam czy coś]) w każdy bądź razie dziadek otworzył takie wielkie niebieskie drzwi i w środku była taka Wielka sala z kolorowymi witrażami na oknach które zajmowały prawie całą ścianę. Wszystko było tam pomarańczowo różowe. Znaczy nie meble, ale światło i pływające gdzie niegdzie chmurki- takie jak przy zachodzi słońcana których latały grubiutkie aniołki. Trzymałam go za rękę i jak wchodził i już był jedną nogą Tam i na odchodnym się mnie zapytała
-Idziesz ze mną??
A ja odpowiedziałam
-Nie mogę (i chyba coś w stylu kocham cię dziadku). Pa
I dziadek wszedł. Drzwi się zamknęły a ja się obudziłam.
To nie jest zmyślona historyjka. Według mnie dziadek wtedy przeszedł z czyśćca do nieba (jestem wierząca. Jak ktoś jest ateistą to niech mnie nie obraża ok.??)
Jak wy myślicie? Co miał znaczyć ten sen? Czy to było przesłanie od dziadka?
Możesz mieć racje. Jeśli dziadek był dla ciebie bardzo
ważny, wpłyną na twoje życie to możliwe, że Bóg wysłał
ci wiadomość.
Wierze w całą te historię i mam nadzieje, że podziękowałaś
Bogu za to
jak wyzej. czy pozegnalas sie z dziadkiem po smierci np przez
dotyk dloni? dziadek na pewno cie kochal i byc moze chcial ci dac
wlasnie jakis znak. mialem podobnie po smierci mojego ukochanego
dziadka. rowniez pradziadek snil mi sie i mimo ze zmarl na dlugo
przed moim urodzeniem znalismy sie rozmawialismy. powiedzial ze
mam jechac do naszych rodowych posiadlosci, sprawdzic czy w
palacu wszystko ok. nie bardzo zrozumialem tego snu ale zaraz
pojechalem na te ziemie, ogladalem ale nie wiedzialem co mam tam
do zalatwienia. a jak babci opisalem jak wygladal moj pradziadek
to wszystko tak wlasnie potwierdzila. bylem zaszokowany pare
tygodni.
moze twoj sen sie jakos wyjasni? jesli tak bardzo prosze powiadom
mnie...
po mojemu to było pożegnanie z dziadkiem, który został już
ułaskawiony przez Najwyższego. O ile tego nie zrobiłaś, to
podziękuj Bogu, że pozwolił ci się spotkać z dziadkiem ten
ostatni raz..... Napewno twój dziadzuś o to wyprosił, bo jak
wcześniej napisałaś:
"bałam się dotykać dłoni zmarłego"
chciał ciebie pożegnać, bo ciebie naprawde kochał.... w innym
przypadku, jakby ci to się nie przyśniło to dziadek został by
nadal w czyścu, bo duszą był przy tobie i ty go tam
zatrzymywałaś, czyli ziemska jego sprawa była już dokonana,
tą sprawą było pożegnanie.....
nie wymądrzaj się Juli, bo tak złożonych snów nigdy żaden
sennik nie wyjaśni, najwyżej pojedyńcze sprawy, szczerze to
spadaj z tego portalu na bambus, bo tylko go zaśmiecasz głupimi
pytaniami i odpowiedziami......
Też jestem wierząca i czytałam, że jak komuś śni się osoba
która zmarła, to w ten sposób przypomina Ci o sobie i prosi
Cię o modlitwę, żeby ta Osoba szła do nieba.
Jestem niewierzący więc wypowiadać się tu nie będę chyba
że bardzo chcesz
A co do ciebie Juli to wyjrzyj zza róg to może trochę
inteligencji znajdziesz ale pamiętaj by wtedy wyłączyć tę
stronę bo inaczej to nic nie znajdziesz.
Ciekawe co by się satało, gdybyś razem z nim poszła do tej
wielkiej sali. Umarłabyś? Poszłabyś z nim do nieba? Może
powiedziałby ci coś jeszcze?
Odpowiadasz użytkownikowi Daria24
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 07 lutego 2010, 16:10
0
też się ostatnio zastanawia... myślę, że zobaczyłabym
więcej nieba. Tylko, że od tego czasu dziadek nie przyśnił mi
się ani razu. Nawet jak bardzo chciałam. Szkoda... bardzo wiele
dla mnie znaczył
ja sadze inaczej(to moje przypuszczenia i nie musisz sie z nimi
utorzsamiac), sadze ze ten sen byl przekazem, ale w stworzonym
przez ciebie swiecie, bo chodzi o to ze czlowiek ktory nie wie
jak wyglada swiat poza cialem fizycznym, widzialas chmurki itp
dlatego ze tak bylo ci najlatwiej, bo inaczej nie moglas sobie
tego wyobrazic, to co jest poza cialem jest nieznane zwyklemu
czlowiekowi dlatego podswiadomie wyobraza to sobie w
najwygodniejszy sposob, ludzie wierza w bogow itp, bo inaczej nie
potrafia sobie tego wszystkiego wytlumaczyc inaczej, ale wiara
jest dobra, bo tak czlowiek przyswaja sobie to co jest
niewyobrazalne i ma wielka moc, ale nie wiara przez kosciol itp,
tylko wiara w naszych sercach, bo kosciol itd to jedna wielka
propaganda, ale na ten temat juz sie nie bd wypowiadal, kazdy
czlowiek ktory przezyl cos podobnego jak Ty, widzial co innego,
bo kazdy wyobraza sobie to inaczej, a co do tego czy moglabys isc
za nim i zobaczyc wiecej, nie moglas, bo to byl tylko przekaz od
dziadka, obraz ktory ty w najprostrzy sposob podswiadomie
wytworzylas, nie moglas w nim swiadomie nic zmieniac bo bylas tam
tylko mysla a nie dusza poza cialem, chcial poprostu zebys sie
nie martwila i byla spokojna, mozesz mi niewiezyc jesli
niechcesz, kazdy postrzega inaczej to co sie dzieje wokol niego,
ale gdybys doswiadczyla OOBE byc moze lepiej bys zrozumiala o co
mi chodzi...
Wszystko czego się boisz, będzie się Ci się programować
przez sen, każda sytuacja, która ma dla Ciebie większe
znaczenie, będzie się pojawiać w Twoich snach, raczej otoczona
symbolikami. Takimi jak własne wyobrażenie nieba na szybko,
róż, to kolor spokoju, małe grube aniołki - wizja
niegroźności niebios wg. M. Angelo. Dziadek - niewiarygodność
straty, nawet jesli za jego życia nie przywiązywałaś do niego
wagi. Nie robiłaś tego z przyzwyczajenia, że on jest, a teraz
go nie ma, to wielka zmiana. Co nie znaczy, że nie może sobie
iść do nieba za Twoją zgodą. Co na to Twója katolicka wiara?
Przecież ona traktuje heretycko to co Cię spotkało,
oczywiście teoretycznie. bowiem nie powinnaś mieć kontaktu ze
zmarłymi, czy daru odprowadzania ich do nieba, bo to mają tylko
kapłani, a Ty przecież nie zasilasz ich szeregów i nie jesteś
facetem, żeby zostać kapłanem .
Może ten test Ci pomoże troche, zawiera kilka ciekawych pytan,
które mogą wzbudzić ciekawość niejednego niedowiarka: http://smierc.org/
Pozdrawiam
Odpowiadasz użytkownikowi Glos
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.