Na przykład motocykla. Do sprzedaży przez syndyka - jaką wartość się tu przyjmuje?
Wiadomo, że właściciel będzie go cenić wyżej, niż wynikałoby to z porównania modeli z tego samego rocznika, w porównywalnym stanie itd. A jak sobie czytam o procedurach na
www.oglosupadlosckonsumencka.pl/warunki-upadlosci-konsumenckiej/ to mam nieprzyjemne wrażenie, że sprzedaż nastąpiłaby "byle szybciej". Bez czekania na optymalną ofertę.
Czy to wrażenie, subiektywne, ma coś wspólnego z rzeczywistością?