Pogoda ostatnio funduje nam najbardziej zakręcony rollercoaster, jakiego w mojemu parodziesięcioletnim życiu zdarzyło mi się doświadczyć. I przyznam, że zmienna, gwałtowna aura coraz bardziej mnie niepokoi...
Nie dość, że leje jak z cebra, to jeszcze grzmi nad głową coraz mocniej. Teraz powiedzcie mi, czy postawienie nowego odgromnika wystarczy, by zabezpieczyć chałupę przed spaleniem... czy trzeba zrobić coś jeszcze?
A do tego dochodzi jeszcze ryzyko powodzi.
Odnośnie piorunochronów i innych rozwiązań na dach, to na przykład na
www.polskiecentrumdachowe.pl/ mają mnóstwo pasujących propozycji. Pytanie, czy lista jest kompletna, czy coś byście do niej jeszcze dodali?