A po co Ci to? Nie napisałaś w ogóle o co chodzi, na ile to
pożegnanie, czy też na zawsze.
Z tego co tu jest, to tylko powtórzę Macieja.
Że się ją kocha.
Nie mogę już tak dłużej, nic już nie ma sensu. Czuję się
jak nic. Jedno wielkie gówno. Mógłabym/mógłbym użalać się
nad sobą i byłoby mi z tym tak dobrze. Ty byłaś/byłeś
wszystkim, ale nie mogę obarczać Cię swoimi problemami,
straciłabyś/straciłbyś siły, wcześniej czy później, a to
zabolałoby mnie jeszcze bardziej. Nie możesz się obwiniać.
Nie możesz. Bo tylko i wyłącznie dzięki Tobie jakoś
utrzymywałam/wałem się w jako takim stanie. Kocham Cię i
dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłaś/łeś, za to co
mówiłaś/eś. Za to, że po prostu byłaś/łeś. Ale muszę
odejść. Już na zawsze. Przepraszam kochanie.
Ajć. Przez tą osobę to musi być inaczej. Ale jeśli się ją
kochało nie można jej zranić aż tak bardzo. Hmm..
Może.. Że się zepsuło i to niekoniecznie przeze mnie. Że
nawet nie próbowałaś/eś mnie wspierać, ale Ci wybaczam, bo
sam/a też nie dałbym/abym sobie rady.
Tylko, po co Ci to ? ?
My Ci nie możemy podać przykładów, które możesz w tym
liście umieścić, napisz wprost co czujesz.. Wylej na papier
swoje przemyślenia i to, co Ci leży na sercu, szczere słowa
są najpiękniejsze..
miałam napisać to samo co ogniczulka
najważniejsze jest to, co Ty czujesz.
nikt tak naprawdę nie wie, co kryje się w Tobie.
ważne, żebyś umiała to przelać na papier w odpowiedni
sposób.
powodzenia ; )
Odpowiadasz użytkownikowi fable
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): ogniczulka, 27 września 2009, 11:42
napisz: zegnaj kochany, jestem durna dziewucha o lbie pustym ze
az huczy i z milosci sie zabije bo bo nie wiem co jeszcze moze
byc rozwiazaniem dla tchorza i nieudacznicy jak ja. znajdz sobie
lepiej kogos normalnego.