Mam przyjaciółkę Dagmarę. Lubię ją za to, że jest szczera
do bólu. Ja natomiast przeważnie kłamię jak z nut. Marta jest
świetna z polskiego, więc na dyktandzie często zapuszczam do
niej żurawia. Niestety, polski jest moją piętą Achillesową.
Różnimy się, choć wiele osób twierdzi, że ja i Dagmara
jesteśmy jak dwie krople wody.