Jak w pytaniu... Wszystko o tym co jest związane z tym tematem. Wasze opinie, uczucia w stosunku do lekarzy dokonujących aborcji, kobiet poddających się zabiegowi usunięcia ciąży itd. Czy waszym zdaniem powinno to być dozwolone w polskim prawie?
Jestem przeciw aborcji - przecież płód to też życie!
Aczkolwiek są naprawdę wyjątkowe przypadki no i myślę,że
właśnie w tych nadzwyczajnych okolicznościach mogłoby być
dozwolone, za powiedzmy... wyrokiem sądu, czy dostaniu
odpowiednich papierów (w sumie, żeby ciężarna dziewczyna się
po sądach ciągała).
Zdecydowanie lepszym wyjściem jest oddanie dziecka do domu
dziecka.
Ja nie mam na razie o tym zdania, nie popieram aborcji, ale nie
wiem czy tak dokładnie jestem przeciw. Jak napisała Owca, są
wyjątkowe przypadki.
Nie wiem, dziecko które powstało przez gwałt jakiejś
nieletniej dziewczyny, czy płód który zagraża życiu matki,
bo jeśli dziecko by się urodziło, matka by zmarła -
przypuszczając że byłaby ona samotna - to kto zająłby się
dzieckiem?
Ale to tylko moje zdanie, jeszcze tak nie do końca pełne.
według mnie to zależy od osoby ... bo jednak na samą mysl, że
to jednak jest CZŁOWIEK ja nie potrafiłbym powiedzieć zeby
usunąć ciąże. ludzie sobie tlumacza ze to jest płód itp
itd. ale mimo wszystko to jest CZŁOWIEK i dla tego moralnosc mi
by nie pozwolila.
Jestem za i przeciw. Zalezne od sytuacji. Gdybym np. wpadla to
bym nie zrobila aborcji i to by byla ostatnia rzecz o ktorej bym
pomyslala w takiej sytuacji
Ale gdyby mnie jakis debil zgwalcil to bym nie chciala nosic jego
dziecka...
każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, i
rozpatrywany przez coś w stylu komisji, czyli ktoś z rodziny,
jakiś lekarz (specjalista), ktoś od prawa i sama poszkodowana.
Bo np. kościół nie uznaje aborcji bo zabija się żywy płód
no ale jak zagraża ono życiu matki to takie trochę jak -1+1, i
jak taka matka przeżyje to jest szansa że wyda kolejne życie w
ciągu paru lat a taki uratowany płód za kilkadziesiąt.
Aborcja to delikatny temat
podobnie jak opisal roy3000 jest w rfn + przedstawiciel kosciola
np. biskup. jezeli chodz o regulacje urodzin jestem w 100%
przeciw, ale sa indywidualne przypadki kiedy zabieg jest
wykonywany np. gdy zagraza zyciu matki lub dziecko urodziloby sie
bardzo chore czy bez konczyn itp...
nalezy sie tez zzastanowic jak wygladalo by zycie takiego
czlowieka.
jestem za jeśli ciaża jest wynikiem gwałtu czy zagraża
życiu-to oczywiste ale w innych przypadkach..zawsze można
urodzić i oddac do adopcji..no cóż ale latwo się mówi,
każdy przypadek jest inny najgorsze są kobiety które
usunięcie ciąży traktują tak samo jak obcięcie paznokci czy
coś w tym stylu:/
jestem za, lepsze to niz wyrzucanie dzieci na smietnik. Poza tym
wychodzé z zalozenia, ze mój brzuch moja sprawa.
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 05 listopada 2009, 14:17
0
Gosiu podpadłaś, dlaczego chcesz decydować o czyimś
życiu
No litości już było będziecie to wałkować od początku
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 05 listopada 2009, 14:20
0
ja raczej widzé to taK: dlaczego kto ma decydowac o moim zyciu
dlaczego ktos ma mi mówic co
bédzie dla mnie lepsze... to bez sensu... nie twierdzé, ze to
prosta decyzja i takie hop siup, bo na pewno nie, ale nhiech ktos
da mnie wziac na barki ciezar odpowiedzialnosci za tá decyzjé.
MOJE SUBIEKTYWNE ZDANIE, masz prawo muminku do innego.
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 07 listopada 2009, 23:21
0
gosiu moim zdaniem jezeli zachdzi sie w ciaze i potem chce sie
jej pozbyc trzeba sobie najpierw zadac pytanie "czy zrobilam
wszystko zeby do takiej sytuacji nie doszlo?"
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 08 listopada 2009, 10:53
1
niuniaSko, a nawet jesli nie zrobilam, to byl zwykly brak
odpowiedzialnosci, to tym bardziej swiadczy o tym, ze nie jest
sie przygotowanym na dziecko. A osoby z barkiem odpowiedzialnosci
dzieci wychowywac nie powinny. Mówisz o oddaniu do adopcji,
oczywiscie, zgadzam sié, jest to jeden z wyborów, czy "lepszy"
czy "gorszy" w takiej sytuacji, to juz chyba kazda kobieta
powinna odpowiedziec sobie na to pytanie. I ja wlasnie za tym
jestem - nie za aborcjá w kazdym jednym przypadku, jestem za
WOLNÁ WOLÁ, niech kazda kobieta indywidualnie podejmie decyzjé
co dalej, niech wezmie na siebie odpowiedzialnosc, jaka by to
decyzja nie byla to ona bedzie nosila jej pietno do konca zycia
na sobie. Wiem jedno, zadne dziecko nie chce z pewnoscia urodzic
sie w rodzinie która go nie chce, bo choc bedzie mialo dom i
opieke to i tak któregos dnia uslyszy w zlosci czy wybuchu
agresji, ze bylo pomylká, ze gdyby nie ono to sprawy potoczylyby
sié inaczej. I czy wtedy mozna powiedziec, ze ratowanie takiego
dziecka od aborcji kiedys bylo ratowaniem jego zycia ? NIE. bo w
teraz ktos mu to zycie na nowo przegral. Jeszcze raz powiem, nie
jestem za aborcjá zawsze, jestem za jej legalizacjá i PRAWEM DO
DECYDOWANIA O SOBIE.
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 09 listopada 2009, 18:29
0
Nie nie to nie jest ,,prawo do decydowania o sobie" domagasz się
prawa do decydowania o życiu innego człowieka, prawa do
decydowania o cudzym życiu
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 09 listopada 2009, 18:33
0
punkt widzenia jak widac zalezy od punktu siedzenia.
a czy zycie kobiety i jej przyszlosc nie ma w takim przypadku
zadnego znaczenia ? to takie przekreslanie jednego czlowieka na
rzecz drugiego. Nie we wszystkich przypadkach oczywiscie, ale
mimo wszystko w wielu
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 09 listopada 2009, 18:54
0
Bo wiesz, każdy ma jakieś zasady, a gdyby dla mnie miało
urodzić się dziecko i wcześniej wiedziałbym że będzie
kaleką nigdy nie zgodziłbym się na aborcje i nie chodzi tutaj
o wiarę (chociaż w pewnym stopniu tak) ale o zasady
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 09 listopada 2009, 19:09
0
rozumiem, szanuję i podziwiam. naprawdę, nie tak, zeby cos
napisac tylko serio.
mimo wszystko ja w swoim prywatnym odczuciu, widzé to troszké
inaczej, i moze kiedys sie dam przekonac na Twoje, czy innych
racje, w koncu swiatopoglad sie czasem zmienia, ale na dzien
dzisiejszy takie jest moje zdanie
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 12 listopada 2009, 10:08
0
zabijajac je nie dajesz mu w ogole szansy bo z gory zakladasz ze
bedzie niekochane i przez to skrzywdzone. a ty gdybys jednak
urodzila nie kochalabys je? traktowalabys je jak zlo konieczne?
bilabys, ponizala, wyzywala? nie wydaje mi sie.. znam sporo
dziewczyn ktore zaszly w nieplanowana ciaze teraz sa szczesliwe
bo wlasnie to szczescie daly im wlasne dzieci.
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 12 listopada 2009, 11:58
0
nie zakladam z góry, tylko przypuszczam, ze taki jest wiékszy
procent prawdopodobienstwa, niestety. Gdybym to ja sie
zdecydowala, to oczywiscie, ze bym je kochala, sam fakt decyzji
urodzenia nie z przymusu, wyrazal by moja czystá i szczera chec
wychowania dziecka w poczuci milosci i bezpieczenstwa, ale gdybym
wiedziala, ze mu tego nie zagwarantujé, to podjelabym decyzjé o
aborcji. Nie ryzykowalabym, ze a moze jak juz urodze to bedzie
super, jesli znam siebie i wiem, ze by nie bylo. Jest wiele
kobiet na swiecie które nie planuja dzieci, bo wiedza ze beda
zlymi matkami. Zresztá, z calym szacunkiem, ale o mnie nie
rozmawiamy, tylko o moich pogládach ewentualnie, wiéc moze nie
traktujmy mnie z góry winná.
Jestem przeciwna ale nie do końca... Po części zgadzam się z
Osą, tyle żeee jak ma się zostać matką, to nie jest łatwo
usunąć SWOJE dziecko.....
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 07 listopada 2009, 08:36
0
Nie usunąć a zabić bo rzeczy trzeba nazywać po imieniu.Po
drugie możliwość aborcji z powodu gwałtu daje kobietom
nieograniczone możliwości a więc wcale nie musiałoby dojść
do gwałtu by pozbyć się dziecka tj kwestia manipulacji.
Po trzecie mam nadzieje Gosiu że na temat nie patrzysz przez
pryzmat dóbr doczesnych (gadam jak klecha) to znaczy czy przez wzmożone
wydatki nie pogorszy się moja sytuacja... , nie będe miała
czasu dla siebie, na zabawe, rozrywki,wypady za miasto aż w
końcu co z moją urodą, bo troche się ona zmienia, a to by
było podejście bardzo egoistyczne mam nadzieję że nie.....
Ale to tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim liczyć..
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 09 listopada 2009, 13:25
0
nie muminku, zle mnie oceniles, nie pod tym wzglédem patrze na
sprawe :/ ale fajnie wiedziec, ze tak mnie oceniasz :/
ja jestem przeciwna aborcji, bo co takie dziecko jest winne, aby
od razu musiało zostać zabite? Oczywiście są szczególne
przypadki, gdy ciąża może zabić nie tylko matkę ale i owe
dziecko, czy też poczęte w wyniku jakiegoś masakrycznego
gwałtu...
Nie dawno czytałam o kobiecie, która dopuściła się aborcji,
tylko z powodu obsesji na punkcie idealnego ciała... Jak dla
mnie to jest chore i nie pojęte...
bylo juz...
jestem przeciwna. a wyjatki? niektorzy z was pisza o gwalcie.
dziecko z gwaltu jest zdeformowane wiec nie mozna go urodzic czy
co? i co kobieta winna ze ja zgwalcili bla bla a czym to dziecko
zawinilo ze istnieje? musze usunac bo koliduje z moim zyciem? moj
brzuch moja sprawa? moim zdaniem lepiej oddac do adopcji.
Gosiu nie daję Ci minusów bo Cię lubię ale w tej kwestii w
100 % się z Tobą nie zgadzam. Piszesz: "dlaczego kto ma
decydowac o moim zyciu " A czemu Ty masz decydować o czyimś
życiu To po 1, po 2 jak nie
chcesz dziecka to oddaj je do adopcji i zrzeknij się praw - jest
tyle małżeństw, które nie mogą mieć dzieci że szok. Po 3
"...wyborów, czy "lepszy" czy "gorszy" Twój gorszy wybór nie
może decydować o nowym istnieniu. Po 4 co do dzieci z gwałtu:
czy jak ktoś dokonał zbrodni to upoważnia nas do dokonania
zbrodni ? Jeszcze rozumiem zemstę na oprawcy ale zemsta na
CAŁKOWICIE NIEWINNYM istnieniu Ten wybór to jest tak jak ja bym chciał mieć wybór czy
mogę zabić kogoś ze swojej rodziny czy nie, bo w sumie oni
mogą być uciążliwi albo jeszcze nie daj Boże wybuchnę i
powiem że ich nie kocham itp. To lepiej od razu kule w łeb im i
tyle. Nie jestem za aborcją i nie jestem za jej legalizacją,
bardziej jestem za karą śmierci ponieważ eliminuje ludzi
nienadających się do życia w społeczeństwie, zbrodniarzy a
nie NIEWINNE ISTNIENIA jak aborcja.
Odpowiadasz użytkownikowi Bielasso
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 10 listopada 2009, 06:15
0
jak juz napisalam wczesniej, tak czy inaczej nie dam sié na tá
chwilé przekonac. SZANUJE Wasze argumenty i je rozumiem, ale ja
równiez mam swoje, które JA uwazam za wlasciwe. Myslé, ze
powiedziaslam w tym temacie juz dosc wiec raczej nie bedé sie
powtarzac, kopiowac, przepisywac... Pozostajé przy swoim:
LEGALIZACJA
Aj Gosiu, nie wiem czy chcesz pokazać jak wolna jesteś
upierając się przy swoimi, napiszę jeszcze tylko że nie
zawsze warto upierać się przy swoim i każdy czasem może mieć
błędne poglądy, są zagadnienia gdzie faktycznie można
powiedzieć że "są dwie szkoły", " racja jest po środku" lub
" prawda jest jak du**, każdy ma swoją" ale w tym wypadku
niestety się nie da tak stwierdzić i nie wiem czemu upierasz
się przy swoim. Niemniej jednak nie będę naciskał w wbijaniu
Ci tego do główki może sama kiedyś dobrze to przemyślisz i
zmienisz zdanie a może nie...
Odpowiadasz użytkownikowi Bielasso
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 12 listopada 2009, 12:05
0
tak Bielasso, wlasnie o to mi chodzi, pokazac jaka jestem
zaje****** wolna, oryginalna, inna niz wszyscy, posuniéta do
przodu w swoim mysleniu i ogólnie mam zamiar zostac prekursorem
nowej mysli. Rozszyfrowales mnie. (tak, kupa sarkazmu w tej
wypowiedzi, ale trudno, tak wyszlo).
Ja pierdziele, normalnie jak ktos jest w mniejszosci to od razu
trzeba go zlinczowac. Po co ? Zebym przeszla na Wasza stroné ?
No to linczujcie, i tak tego nie zrobié. Myslalam, ze zyje w
kraju, gdzie kazdy ma prawo do prywatnej opinii, ale jednak nie.
Zawsze jednak znajdzie sié "bardziejsza racja".
Gosiaczku czemu się irytujesz
ja nie linczuje ale mam pytanie; jesteś za aborcją w przypadku
gdy dziecko które ma się urodzić będzie miało wady
genetyczne tj będzie kaleką, jesteś za bo wyżej napisałaś
że w każdym przypadku. A co gdy zdrowe dziecko kilku lub
kilkunastoletnie ma wypadek i uszkodzony kręgosłup, jest
przykute do łóżka a więc jest kaleką czy uważasz że
należałoby pójść krok dalej i zalegalizować eutanazje,
może należałoby pozbywać się ze społeczeństwa ludzi
chorych i niedołężnych (myśle o rencistach i emerytach)
pieniądze które płyną na ich emerytury można by przeznaczy
na inne cele.
Była kiedyś taka idea oczyszczania społeczeństwa z ludzi
chorych i słabych ale jeśli się nie mylę umarła wraz ze
śmiercią hitlera.
To tylko pytanie, więc się nie denerwuj, nawet nie odpowiadaj
jeśli nie chcesz
odpowiem, oczywiscie. i powtórzé jeszcze raz, ze jestem za
legalizacja, bo jestem za prawem do podejmowania decyzji przez
kobieté, czyli niech w kazdym wymienionym przez Ciebie przypadku
zadecyduje kobieta, czy chce wziác na siebie ciezar wychowania
dziecka czy nie. TYLE. To, ze zostanie ogloszona legalizacja nie
oznacza, ze kazda ciaza czy zdrowa czy z wadami genetycznymi od
razu bédzie usuwana.
Co do eutanazji nie bédé sie wypowiadac, bo to osobny temat,
którego szczerze nie mam zamiaru poruszac, moze dlatego, ze mam
w zwiázku z tym prywatne doswiadczenia które mogá wplynác na
ocené tej sprawy.
A jesli chodzi o idee oczyszczania spoleczenstwa to ja nic
takiego nie napisalam, wiec nie musisz wsadzac w moje usta slow
ktorych nie wypowiedzialam. Aborcja dotyczy zycia niepoczetego a
nie ludzi zyjacych na swiecie.
No tak, czyli łatwiej zabić coś czego nie widaćprzecież to takie samo życie.
wcale nie napisałem że powiedziałaś coś o oczyszczaniu
społeczeństwa, przecież podkreśliłem że to tylko pytanie,
myśle że potrafiłbym Cię przekonać ale nie tu i kończę
konwersacje bo jeszcze się pogryziemy czego bym nie chciał pozdr.....
uffffff dzieki Bogu, bo mnie cale to przekrzykiwanie sié juz
zaczelo nurzyc.
Dobrze, ze masz tyle wiary w siebie, ale mysle, ze na polu
przekonywania mnie jednak ponióslbys kléské SORRY
ja tez, nie chce sie pogryzc, dobrze, ze Internet ma jakies
ograniczenia dotykowo-odczuciowe
pozdrawiam
myśle że aborcja powinna być przeprowadzana jako ostatnia
deska ratunku bo w młodym wieku "dzieci chcą mieć dzieci"
było nawet takie pytanie" Zapłodni mnie ktoś/"jeśli znajdzie
się idiota który by to zrobił to co potem starzy wku*wieni i
najpewniej aborcja czyli śmierć niewinnego dziecka .winni są
oczywiście rodzice ,nie ponoszenie kary przez "rodziców"
prowadzi do tego że jest coraz więcej przypadków że najpierw
jest przyjemnie a potem nagle okazuje się że pękła gumka albo
wcale jej nie było. I podstawowe
pytanie CO TERAZ --> aborcja .I
jeszcze jedno jak czuje się lekarz który przeprowadził aborcje
czy on zdaje sobie sprawę że
zabił człowieka cóż mam
nadzieję że ludzie się kiedyś opamiętają i przestaną
robić sobie dzieci w tak młodym wieku ale pewnie tak się nie
stanie