Witaj nieznajomy!

Zaloguj się lub załóż darmowe konto

20
muminek1177
Dług!!!
Pytanie zadał(a) muminek1177, 17 listopada 2009, 22:45
Czy ktoś z was posiada dłużników, takich zatwardziałych? i jakie macie sposoby by odzyskać to co pożyczyli, kiedy zwykły nacisk nie wystarcza, co robić? łamać ręce?

[Zgłoś do moderacji] [Dodaj do obserwowanych]

Odpowiedzi (20)

Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 17 listopada 2009, 22:51 [#odpowiedz]
0
gentelmanpaul
a ruskich to malo u was w okolicy?

Odpowiedział(a): niewazne, 18 listopada 2009, 09:32 [#odpowiedz]
0
niewazne
po prostu oddać i nie masz co się martwić

Odpowiedział(a): Puszek1245, 18 listopada 2009, 10:33 [#odpowiedz]
0
Puszek1245
zależy, co pożyczyli...
rozwiń te pytanie muminku...
ja to mówię w prost, jeżeli proszenie nie wystarcza...

Odpowiedział(a): muminek1177, 18 listopada 2009, 12:06 [#odpowiedz]
0
muminek1177
Rozwijam, ale nie chciałem go aż tak zawężać wszystko jedno co ktoś od nas pożyczył może być kasa, co robicie gdy nie zamierza oddać i nie pomagają groźby ani prośby.
Nieważne napisałem dłużników a nie wierzycieli

Odpowiedział(a): zbuntowana666, 18 listopada 2009, 12:43 [#odpowiedz]
0
zbuntowana666
taa.. moja koleżanka wisi mi dwie stówy od września
żadne prośby nie pomagają więc już nie wiem co mam robić. chyba ją pobije

Odpowiedział(a): bambus, 18 listopada 2009, 13:14 [#odpowiedz]
0
bambus
ja raczej nie mam.
mowi sie wprost ze chcesz odzyskac swoje pieniadze gdyz one Ci sa bardzo potrzebne.

Odpowiedział(a): edyta18, 18 listopada 2009, 13:15 [#odpowiedz]
0
edyta18
Narazie nie mam. Ale gdy ktoś ode mnie pożyczy, to zazwyczaj po prośbie oddaje. A jak nie to strace to co pozyczyłam xD

Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 18 listopada 2009, 13:54 [#odpowiedz]
0
GosiaczekOsa
nie mam takowych, aczkolwiek bywali. Za każdym razem jednak udawało się przechwycić pożyczone pieniądze/rzeczy. Jednak jeśli zdarzyliby się tacy którzy mimo próśb i gróźb próbowali by nie oddać mojej własności to kwestia dalszego postępowania zależałaby u mnie chyba od konkretnej pożyczonej kwoty czy rzeczy. Jeśli byłoby to coś wartościowego to posunęłabym się chyba do dosyć radykalnych środków, nie wiem czy np. policja coś w takich sprawach moze poradzić, ale jeśli tak no to spróbowałabym, albo sama zrobiłabym wjazd na chatę. Jeśli jednak to coś o co nie warto drzeć kotów i psuć sobie nerwów to wolałabym zapomnieć o sprawie, jednak kontakty na pewno uległu by nawet nie rozluźnieniu, ale zerwaniu.

Odpowiedział(a): gentelmanpaul, 18 listopada 2009, 14:09 [#odpowiedz]
0
gentelmanpaul
muminku. mnie moj byly pracodawca wisi ponad 20.000 euro samych poborow. + zalegle urlopy, nadgodziny i koszta. bylem w sadzie i go.wno. podatki zaplacil, firme doprowadzil do upadku i nic mu nie zrobia. a ja? mam mu rece i nogi polamac? to najwyzej pojde siedziec i co mi to da?

Odpowiedział(a): muminek1177, 18 listopada 2009, 14:34 [#odpowiedz]
0
muminek1177
Haha a ja myślałem że tylko w polsce przechodzą takie przekręty, ja też kiedyś pracowałem w firmie która padła, właściciel sprzedał ją jakiemuś pijakowi z ulicy i tak wykpił się od odpowiedzialności, ale wobec mnie nie miał takich zaległości, może gdyby zarobki niemców i polaków wyrównały się to by było coś około Paul da ci to satysfakcje, ale więienie to za duża kara

Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 18 listopada 2009, 15:06 [#odpowiedz]
0
GosiaczekOsa
no niestety, ale przypadki oszukiwania pracowników przez pracodawcę są co raz bardziej powszechne; wielu jest ludzi, którzy zostali w ten sposób oszukani. Ja z jednym z byłych pracodawców w Polsce miałam podobny problem (wisiał kasę), udawał, że przecież nic nie jest winien itd. Na szczęście chodziło o niewielkie pieniądze, dlatego myślę oddał, jednak gdyby to była większa kwota podejrzewam, że mogłabym się z nią pożegnać. Podobnie mój mąż, tyle, że on miał już konkretną sumkę do wypłacenia, na Wyspach, to było po złożeniu wypowiedzenia. Chciał nas spławić bez wyregulowania wszelkich kwot jakie należały sie mu do wypłacenia. I tym razem jednak paragrafy wzięły góre i dostaliśmy co nasze. Mieliśmy na prawdę szczęscie, ale wiele przypadków jest beznadziejnych, gdzie jedyne co można zrobić to ręce załamać (choć chciałoby się połamać).

Odpowiedział(a): czarnaowca, 18 listopada 2009, 16:47 [#odpowiedz]
0
czarnaowca
Chodzę do szkoły, mam takowych dłużników, ale wiszą mi oni po góra 50 gr. także sobie odpuszczam

Odpowiedział(a): lizaczek, 21 listopada 2009, 20:23
0
lizaczek
góra po 50 gr ode mnie koleś pożycza prawie codziennie i wisi mi jakąś dychę... gdybym miała liczyć podstawówkę wyszło by około 20 zł

Odpowiedział(a): XXXX, 18 listopada 2009, 19:13 [#odpowiedz]
0
XXXX
Pieniądze pożycza sie tylko zaufanym osobom... Bo później pojawiają sie problemy.

Odpowiedział(a): Czarnaaa, 18 listopada 2009, 19:52 [#odpowiedz]
0
Czarnaaa
Mam i to kilku :/ Trzeba zabrać takiemu osobnikowi coś wartościowego i zarządać zwrotu swoich własności w zamian za to coś

Odpowiedział(a): czyczek, 19 listopada 2009, 09:24 [#odpowiedz]
0
czyczek
Dobry zwyczaj nie pozyczaj - moja babcia tak mawia
A pieniadze trzeba pozyczac zaufanym osobom

Odpowiedział(a): proszek, 19 listopada 2009, 10:28 [#odpowiedz]
0
proszek
Babcie nie pożyczają bo odkładają na kościelną tacę

Odpowiedział(a): czyczek, 19 listopada 2009, 11:20 [#odpowiedz]
0
czyczek
Aaah! Zapomnialam! Cotygodniowa placa za wynajem moherku

Odpowiedział(a): proszek, 19 listopada 2009, 11:28
0
proszek
Można też to i tak nazwać

Odpowiedział(a): muminek1177, 19 listopada 2009, 14:22 [#odpowiedz]
0
muminek1177
Łamanie rąk odpada , a co myślicie o tym by popilnować takiemu dłużnikowi auta, wiem trochę nie na miejscu ale ile radości

Odpowiedział(a): Bielasso, 19 listopada 2009, 23:06 [#odpowiedz]
0
Bielasso
Aj tam łamanie rąk nie jest od razu konieczne wystarczy sprzedać liścia i zbluzgać dobrze - wystarczy żeby wsiąść na psychę i zmiękczyć a jak nie to metoda kolano vs nos ew szybsza i łatwiejsza czoło vs nos. Jak sam nie dasz rady poproś kolegę albo najmij kogoś i dolicz wtedy % za fatygę 2 osoby.

Odpowiedział(a): Karmelek, 14 sierpnia 2010, 17:53 [#odpowiedz]
0
Karmelek
Żeby byli mi winni jakieś kosmiczne pieniądze...to nie.

Odpowiedział(a): adik356, 28 marca 2019, 19:47 [#odpowiedz]
0
adik356
Przed egzekucja nie tylko komornicza warto się bronic. Mając długi zwykle unikamy kontaktu i takiej walki, a dług rośnie i prędzej czy później trzeba będzie spłacić, albo komornik sam sobie spłaci sprzedając dom czy mieszkanie, ruchomości itd - nie ma przeproś. W walce z takimi działaniami i z pomocą w oddłużeniu wychodzi dłużnikom kancelaria Lexa. Na http://kancelarialexa.pl/ochrona-majatku/ jest opis tego, co robią, w zgodzie z prawem i w trosce o mienie klienta-dłużnika.

Dodaj odpowiedź

Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.

wyszukiwarka   
podobne pytania   
7

popularne słowa kluczowe   
kategorie   
Biznes (756)Dom (1024)
Edukacja i szkoła (794)Erotyka i seks (324)
Film (3617)Gry (494)
Hobby (447)Inne (4930)
Komputery i Internet (1040)Kulinaria (238)
Kultura (195)Ludzie (1645)
Miłość i relacje (1291)Moda (376)
Motoryzacja (287)Muzyka i taniec (836)
Podróże (278)Polityka (118)
Praca (445)Prezenty (178)
Rozrywka (476)Sport (313)
Sztuka (65)Taniec (29)
Uroda i styl (696)Zdrowie (833)
Zwierzęta (245)
Pytania: 18037, Odpowiedzi: 327620