Pytanie zadał(a) Kalientaa, 26 listopada 2009, 21:54
Dlaczego jest więcej humanistów od umysłów ścisłych? Dlaczego większość ludzi omija kierunki ścisłe i wybiera humanistyczne? Po czym są większe możliwości rozwoju/pracy?
Hmm. Nie chcąc nikogo urazić, żeby być scisłowcem trzeba
potrafić "myslec". Trzeba widziec rzeczy ktore normalny czlowiek
by ominol. Co gdzie podstawic itp. Ogólnie takie cos jest
trudniejsze. Humanisci wedlug mnie ucza sie czego na pamiec i tak
z tym jada. Np . Historia daty, Polski jakies treny fraszki.
Zabawa słowami. Każdy może mieć własną interpretację. W
naukach scislych jest jeden wynik, ale sposobow na jego
osiagniecie jest bardzo duzo i nie sa one w cale takie latwe jak
zapamietanie i skojazenie jakies daty albo interpretacja trenow
kochanowskiego. Czyli w skrocie inne toki myslenia
Taak.. znam kilka osób, które uważają się za 'humanistów'
tylko dlatego, że nie radzą sobie z matmą.. Tak właściwie, z
polskim zresztą też.
Kierunki ścisłe wymagają logicznego, podporządkowanego pewnym
regułom myślenia. Banalne stwierdzenie, ale prawdziwe. Kierunki
humanistyczne dopuszczają wprowadzanie własnych interpretacji i
odstępstwa od utrwalonych reguł, co jest raczej nie do
pomyślenia np. w matematyce czy fizyce. Tam nie można zmieniać
ustalonych twierdzeń. W matematyce nie ma miejsca na
kombinowanie, zawsze będzie konieczna jakaś wiedza, którą
ewentualnie możemy przekształcić. W językach zawsze można
coś wymyślić. No, tu oczywiście pojawia się problem tzw.
klucza odpowiedzi, itp. bzdur, które znacznie ograniczają
możliwość użycia własnej interpretacji.
Dlaczego jest więcej 'humanistów' niż ścisłowców? Tego nie
wiem. Nie wiem nawet, jakimi statystykami dysponujesz. Nigdy nie
próbowałem oceniać, ile osób z mojego otoczenia jest
humanistami, a ilu ścisłowcami. To, czy ktoś jest humanistą
czy ścisłowcem jest sprawą czysto indywidualną. Ścisłowiec
nie zmieni się w humanistę i na odwrót. Oczywiście, są też
osoby wszechstronne, z uzdolnieniami w obu kierunkach, ale to
już inna bajka.
Jesteśmy narodem romantycznym, dlatego częściej myślimy
sercem niż rozumem.. Nic dziwnego, że wolimy zastanawiać się
nad interpretacją wiersza, niż nad rozwiązaniem zadania
matematycznego..
Ja osobiście zmierzam w kierunku humanistyki, bo pisanie
różnego typu form wypowiedzi jest dla mnie czymś prostszym
niż liczenie (choć z matmą i fizyką też sobie nieźle
radzę, a przynajmniej jadę na piątkach ). Poza tym w matematyce nie ma
miejsca na fantazję - jest tylko logika, logika i jeszcze raz
umiejętności
bo humanistyka to rozumienie po swojemu i interpretowanie
różnych form językowych i podobnych, w matematyce to
rozumienie i zastosowanie określonych reguł.... więcej jest
humanistów, bo ludzie zazwyczaj nie lubią z góry określonych
zasad orazhumanistyka = wyobraźnia.....
Ja jestem umysłem ścisłym ale idę na kierunek humanistyczny.
Nie dlatego że chce czegoś uniknąć tylko dlatego że chce
wiązać swoją przyszłość z prawem. Zależy kto co lubi i w
czym czuje się dobrze.
kazdy ma inne predyspozycje umyslowe. jedni sá pamiéciowcami i
sá w stanie przyswoic wszelkie reguly, wzory, zasady, a inni
wolá rozkminiac, tworzyc czy budowac nowe mysli. No i nie
zgodzé sié z jednym z comandante. Czy humanisci sie uczá
pamiéciowo ? To scislowcy zapamietujá wszelkie dzialania, wzory
itp. na których zawsze bazujá, natomiast humanisci muszá
ruszyc mózgowanicá zeby wiedziec jak wydobyc sens jakichs
mysli. Tak czy inaczej i jedni i drudzy muszá uzywac swojego
intelektu, zeby wykonywac w pelni swojá pracé. Czy to historyk,
fizyk czy malarz, kazdy uzywa rozumu, tyle, ze w innych
kierunkach go nagina.
I zwrócé jeszcze uwagé na jedná kwestié. To, ze ktos jest
scislowcem nie zwalnia go z umiejétnosci poprawnego zredagowania
listu do urzédu; a humanisty ze znajomosci tabliczki mnozenia.
Podstawy w kazdej dziedzinie sá podstawami do ogarniécia dla
kazdego. Nie ma przepros.
ja nie wiem jak się nazwać, chyba raczej bardzo radzę sobie z
historią i polskim, taki mam profil w LO. ale wyszło jakoś
dziwne, fizyka same 5, matematyka 3.
czyli, głupi umysł mam.
nie wiem czy więcej jest humanistów, przecież nie była
robiona żadna sąda czy coś.
Ja teraz zauważyłem, że humanizm i scisłowość to nei tylko
polski czy matma, ale także styl bycia. Przyjżyjcie się sobie.
Ja wszystko staram się przemyśleć mimo, żę lubie
spontaniczność, ale poważniejsze sprawy wymagają przemyśleń
i myślę w sposó typowo ścisłowcowy czyli przyczynowo
skutkowy. Ogólnie wedłóg mnie matematyka jest królową
wszystkiego i wszystko można za jej pomocą zrobić. To nie jest
tylko a+b =c ale też wszystko co nas otacza. Aczkolwiek mam też
wyobraźnie i jestem dosyć uniwersalny, ale ze skłonnością do
ścisłowców i z tym pewnie będę wiązał przyszłość Ale wszystko się zmienia więć
zobaczymy ...
ja osobiście jestem bardziej umysłem ścisłym chodź z matmą
u mnie czasami bywa źle [ robię głupie błędy itp.
Dlaczego więcej humanistów? Może ludzie dużo teraz książek
czytają, ich umysł się polepsza, mają większe zdolności do
wypowiadania się, lepiej umieją napisać jakieś wypracowanie,
umieją wyciągać jakieś wnioski z danego tekstu lub
morał-takie moje przypuszczenia
ale ścisłowców też nie brakuje , np. u mnie w klasie tylko jedna koleżanka jest typową
humanistką reszta to
chemia&fizyka i ja się do nich zaliczam
Nauki ścisłe i humanistyczne się zazębiają i uzupełniają.
To właśnie filozofia i wyobraźnia tworzą naukowe teorie,
łączy fakty, zaś za pomocą liczb i równań można je w
zrozumiały sposób opisać, tym samym potwierdzając lub
obalając hipotezy.
Liczby, znaki itd. to symbole umowne, ponieważ jest ich
nieskończenie wiele, a tak na prawdę są dodatnie, ujemne,
zero, zbiór pusty.
A czy więcej... Humanista musi mieć wyobraźnię bardziej
rozbudowaną, a takowych nam, szczególnie w rządzie, nie
brakuje