Pytanie zadał(a) comandante, 24 grudnia 2009, 19:38
Zapewne każdy kiedyś marzył o przygodzie swojego życia :P Daleka wyprawa nie wiadomo dokąd itp. Jaka jest wasza wymarzona przygoda życia, o jakiej przygodzie marzycie ?:P
ja też kiedyś myślałam o czymś podobnym. tylko, że z mojej
strony byłoby ciut inaczej. chciałabym być tam sama.
ewentualnie kilkanaście dobrych książek. zero kontaktu z
rzeczywistością. pełny luz. oderwanie się od tego
dobijającego świata, od tych sytuacji, które smucą, choć
powinny cieszyć.
bezludna wyspa - to jest to .
Według mnie bezludna wyspa jest już trochę okrojona i na
długo by nie starczyła bo nudno by było ! Ja myślałem
zadając pytanie o takich bardziej przyziemnych rzeczach Ja jak na razie w najbliższej
przyszłości chcę wykonać co najmniej jeden z tych planów:
-Podróż do Ameryki Południowej (z tym, że taka bardziej
survival) a dokładniej Peru, Boliwia, Ekwador, Argentyna i
jeszcze jakieś takie państwa
-wspinaczka na jakiś 8-tysięcznik Mount Everest ale zimą i
po własnych szlakach
- to jest chyba najbliższe wykonaniu czyli rowerem przez Polskę
tak jest przez naszą Polskę
zwiedzać najpiękniejsze miejsca w Polsce najniższym kosztem
Rower + Namiot + kasa na wyżywienie i atrakcje
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się wykonać wszystkie
3 postanowienia no i że ich jeszcze dojdzie (po Ameryce
Południowej pewnie Afryka by była ). Piszcie wasze cele i
marzenia, może w jakąś ciekawą przygodę i mnie wkręcicie
Odpowiadasz użytkownikowi comandante
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 24 grudnia 2009, 21:10
0
No właśnie, kiedy wybieramy się na tą wycieczkę rowerową
comandate
A no i skok spadochronem
Ale co do moich marzeń, to już kiedyś napisałem, że
chciałbym ruszyć przed siebie z najpotrzebniejszymi rzeczami w
plecaku i paroma dolarami... I tak dookoła świata
Teraz ktoś może zadać pytanie: A jak się przedostasz przez
wodę Odp: To juz moja
sprawa
Odpowiadasz użytkownikowi Puszek1245
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): comandante, 24 grudnia 2009, 21:20
0
właśnie moja podróz po Ameryce Południowej ma tak wyglądać
po prostu przed siebie z tego co
wiem taka wyprawa co ja napisałem trwa kilka miesięcy (3-5)
czyli będzie się działo ! No i oczywiście najważniejsza
atrakcja spływ Amazonką ! to będzie przygoda a rowerem jak zdrowie i rodzice
pozwolą to tego lata się wybieram w Polskę, to jak coś to
dasz znać gdzie podjechać i wpadniemy po Ciebie hehe sęk w tym, żeby ekipę dobrą
zebrać jak tam ktoś jeszcze
chętny to zgarniaj ludzi bo liczy się dobra przygoda ! Teraz aż do wakacji będę
oszczędzał na jakąs niesamowitą przygodę chyba, że wypali
plan nr. 2 czyli wyjazd na najpiękniejsze Via ferraty (lubię
wspinaczkę jak to można zobaczyć na avatarze ) czyli
zdobywanie 3-4 tysiecznikow na wyznaczonych trasach to niestety też kosztuje, ale
wrażenia niesamowite ehh tyle
planów na przyszłość mam
nadzieję, że wszystko mi się uda spełnić I'm hunter of
adventures ! Ale cóż żeby coś osiągnąc potrzebne są
wyżeczenia czyli będę się wyrzekał mniejszych przyjemności
kosztem tych większych ale mam nadzieję, że albo wyprawa w
Polskę, albo Via Ferraty coś musi wypalić !
nudno? może i nudno, ale chwilowo mam ochotę na samotność i
melancholię.. i myślę, że ta chwila trochę potrwa
Odpowiadasz użytkownikowi fable
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 24 grudnia 2009, 23:24
1
Ale jakbym miał się z Wami wybrać, to muszę ostro trenować i
zakupić nowy rower, bo ten po komunii jest już trochę(he he
trochę-zależy jak kto rozumie)
zdewastowany
A ja spinaczkę, jak spinaczkę(jeszcze chyba na to za mlody
jestem), ale lubię po prostu chodzić po górach Te powietrze, spokój, turyści
niszczący przyrodę...()...
Hmm...
Zawsze marzyłem, żeby wybrać się w góry, na snowboard z
grupą przyjaciół i zamieszkać gdzieś w domku na odludziu
przez kilka miesięcy, i tak sobie po prostu żyć na totalny
chill oucie, bez zmartwień, po prostu mieszkać, dobrze się
bawić i jeździć...
Albo tak samo tylko, że na rower... oj tak... to było by
cudowne...
Szkoda tylko, że nie miałbym na to czasu w przyszłości... bo
teraz szkoła, szkoła potem studia... potem praca,praca żeby
mieć na to kasę... a potem nie wiem co będzie... więc...
Pewnie z biegiem czasu to się to zmieni ale jak na razie
to...
Zacznę tak: kiedyś czytałam taką książkę, w której
bohaterowie mogli się przenosić do światów przedstawionych w
innych książkach.
Więc moją wymarzona przygodą życia byłoby znalezienie się w
jakiejś książce.
ja bym chętnie pojechał dookoła świata na rowerze tylko
musiałbym go trochę naprawić , dodać bidon i można ruszać
ps. nie zamieniajcie w słowie ruszać "sz" na "ch" bo będą
konsekwencje
Odpowiadasz użytkownikowi alfik
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): comandante, 25 grudnia 2009, 20:38
0
rowem dookoła świata. też myślałem jak mi się uda wyprawa dookoła
Polski w te wakacje to i o cały świat się pokuszę
Przygoda...chciałabym pojechać nad wodę z przyjaciółmi, w
jakieś odludne miejsce, żeby nikogo nie było i w te wakacje to
zorganizujemy-spełnimy. O ile dożyje.
A z mniej przyziemnych spraw, to lot na Zanzibar.
Podróż dookoła świata z osobami które najbardziej kocham
Całonocna biba (ale bez żadnego zalewania się na trupa) bez
konsekwencji . Z moimi przyjaciółmi i nie tylko . Zabawa całą
noc . Chciałabym to kiedyś przeżyć
Odpowiadasz użytkownikowi smile4vere
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.