Zastanawia mnie od dawna dlaczego ludzie (młodzi) przynależą do różnych subkultur (w Polsce to chyba rzadkość ale jak zawsze uogólnię :D)? Mówią, że to wyrażanie siebie, ale wydaje mi się że jest to coś w rodzaju kryzysu i buntu związanego z dojrzewaniem oraz chęć pozyskania korzyści z nowych przyjaciół (przykładowo). Zanim Amerykańce się pojawiły to wszystko dobrze było, a teraz te dzieciaki latają i się tną albo nakładają na siebie 50 kg metalu.
Uważacie że to bardziej sposób wyrażenia siebie (który o dziwo nagle przechodzi wraz z dorośnięciem) czy raczej jakieś problemy z psychiką :D? (bez urazy dla użytkowników ale ja to tak odbieram)
kazdy mlody czlowiek przechodzi okres buntu i to jest jednym z
powodów doláczania do pewnej subkultury; innym jest chec
manifestacji swoich przekonan - w grupie czujá sié silniejsi,
glosniejsi i czujá, ze wiéksza liczba osób moze ich odbierac;
jeszce inny to aspirowanie - chcá nalezec do grup które sá
silne/liczne i robiá wrazenie na innych; a inny powód to czysta
przypadkowosc - skoro czesc znajomych których lubié i z
którymi mamy wspólne zainteresowania wstápila do subkultury
XYZ to czemu ja nie - i tak
sié to kréci
Dla mnie przynależność do różnych subkultur to głupia rzecz
, i to ogranicza . Całkiem niedawno próbowałam być EKO . Potem nawet punkiem . I nic z tego
nie wyszło . Oczywiście nie chodzi mi o prawdziwych hipisów ,
punków czy metali , ale o dziecinne głupoty . Jak dla mnie to
beznadzieja . Niech każdy będzie sobą , a nie . Ja należę do
subkultury połączenia metala-punka-hipisa i gota w jednym . Ale takiej subkultury chyba nie ma
mówią, że chcą być orginalni, wyróżniać się od
innych...... może w swoim otoczeniu się wyróżniają, ale
jakby zebrać pewną grupkę ludzi z danej subkultury to ona nie
jesat wogóle niepowtarzalna...... najlepiej mieć swój własny
styl, nie wzorowany na niczym i nikim........
Powiem Ci, że to okres buntu, a często problemy przerastają i
szukamy pomocy... Sama należałam do takiej subkultury. Teraz to
zewnętrznie 'jestem', ale dalej tej samej muzyki słucham.
a ja sie nie zgadzam z tym ze to bez sensu. kazdy ma wlasne
zdanie. ja jestem rastamanką i uwazam ze to ma sens. mysle
bardziej pozytywnie widze sens w zyciu i to jest dobre.
Odpowiadasz użytkownikowi rastamankaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.