jak nie musze isc do kosciola ( :| ) to ucze sie, odrabiam
lekcje, gram w karty i wszelakie inne gry, ide na spacer / rower
/ bieganie / ze znajomymi, pieke, sprzatam, czytam, na chwile
sie komp wlaczy i takie tam...
z pewnością się nie uczę, bo poniedziałek to pierwszy dzień
tygodnia i jakoś mi się nie chce no, niedziela jest przecież po to, żeby odpoczywać, no nie
?
więc czasem siedzę na kompie w zimniejsze dni, czytam coś,
idę gdzieś z rodzinką, znajomi mnie odwiedzają, rodzinka
też, jak ciepło to gram na dworze w siatkę / kosza / nogę, w
wakacje biegam, spaceruję, jeżdżę na rowerze, rolkach,
łażę ze znajomymi itp.
dzisiaj było fajnie wstałem o 11 potem na kompa potem trochę
fizyki [qrwa] - to tak na
marginesie o fizyce , potem do kościoła=chrzest i na
obiado-kolację pysznie było ,
nie dali mi wina ani piwa bo
starzy byli w pobliżu , no i wróciłem teraz siedze tu przez
jakąś godzine może więcej i potem myć się i spać
ja lubie niedziele bardziej niz sobote...
wiec tak ide do kosciola, obiad bla bla bla. pozniej spotykam sie
z przyjaciolmi. siedzimy i zaczynamy nasze niedzielne refleksje.
siedzimy do polnocy (chociaz
nie raz wczesniej sie rozchodzimy) przy lampce wina. pozniej
rozchodzimy sie. Kapiel i sen.
najczęściej robię nic do czasu kiedy ktoś nie przyjedzie w
gości albo my gdzieś nie pojedziemy w gości, czasem się
włóczę ze znajomymi, czasem siedze przed kompem, czasem się
uczę, ale i tak najczęściej robię NIC...
przed po£udniem spimy czasem
ewentualnie zmykamy do Koscio£a lub na zakupy; w po£udnie juz
mamy znajomych na obiedzie i tak spédzamy z nimi czas do
póznego popo£udnia, czasem do wieczora. Aaaa i jeszcze
prasowanie wieczorkiem mnie czeka :/ bo inaczej z go£ym dup*kiem
do pracy w poniedzia£ek . Czesto
sié zdarza ze ca£e weekendy spédzamy na wyjezdzie u znajomych,
wiéc wtedy w niedzielé wieczorem jestesmy w drodze powrotnej do
domku.
najpierw idę do Kościoła , potem edukuję się, potem obiadek,
a następnie zależnie od pogody i chęci to albo siedzę przed
kompem/tv albo wychodzę na dwór połazić sobie.
ogólnie lubię niedziele