Poddaniem się. Przyznanie się do tego że jesteśmy zbyt słabi
by przeciwstawić się problemom. Zamiast łapać za sznur
pobiegnij lepiej do psychologa. btw.pytanie aż boli xD
e tam głupoty. Jak ktoś ma słabą psychikę i z każdej strony
dostaje kopy w d*pę to czuje, że nie ma innego wyjscia. Wg mnie
samobójstwo jest takim spóźnionym wołaniem o pomoc...
A kto z was kto pisze że to głupota,frajerstwo itp.
Był w takiej sytuacji, że już był bliski popełnienia
samobójstwa ?
Kiedy jesteś w takiej sytuacji myślisz tylko o tym, że masz
już dość już nie chcesz... to nie jest ani frajerstwo ani
głupota, to jest strach,bezsilność,poddanie się, zależy od
sytuacji... zdarza się, że ludzie popełniają samobójstwa w
głupiej sprawie... czasami jest tak, że masz popaprane życie,
na każdym kroku ktoś cie gnoi nawet rodzice... los drwi z
ciebie jak tylko może, ty chcesz być tylko szczęśliwy, ale
nie możesz... bo na każdym korku dostajesz kopa w dupę, nie
ważne co robisz, jak się starasz aby być szczęśliwym... nie
możesz. Aż w końcu zdarza się coś co daje ci nadzieję, ale
kończy się jak zwykle... w końcu przestajesz się starać bo
czujesz że to nie ma sensu, po pewnym czasie zdajesz sobie
sprawę, że życie jest naprawdę beznadziejne kiedy jesteś
nieszczęśliwy... a wiesz, że tego nie zmienisz bo kiedyś
próbowałeś i się nie udało, masz dość, nie chcesz być nie
szczęśliwy do końca życia... więc co ci pozostaje ? (...)
Tak, ciebie to nie boli ale bliskich tak... myślisz o tym, ale
stojąc na krawędzi myślisz " co z tego, przez nich cierpiałem
przez całe życie, i nikt nigdy się nie zainteresował tym co
czuję" wtedy odzywa się sumienie "ale mimo wszystko nie chce
ich ranić" a potem... zdrowy rozsądek " jeśli zostanę, będę
dalej cierpiał... a nie chce"
Większość osób które to zrobiły dostały takiego kopa w
dupę od życia, że już drugi raz nie chcą... i wybierają
wolność, przegrywają z życiem z nadzieją że tam... po
drugiej stronie będzie lepiej, że nie będzie aż tak
bolało...
Moim zdaniem jest to ucieczka przed problemami z którymi dana
osoba nie może sobie poradzić. Najczęściej jednak dochodzi do
prób samobójczych co już z kolei uważam za próbę zwrócenia
na siebie uwagi.
Człowiek, który popełnia samobójstwo nie jest w tym momencie
normalny.. Jest to potwierdzone naukowo,że taki człowiek jest w
pewnym sensie upośledzony.. A poza tym Bóg dał nam życie i
tylko on może nam go odebrać.
Może ja osobiście w takiej sytuacji nie byłam... Ale byłam
bardzo blisko takiego zdarzenia. Mojej siostry chłopak powiesił
się - w ostateczności - nie wiadomo z jakiej przyczyny. Z tego
co zauważyłam bardzo rozbity emocjonalnie chłopak. Próbował
się kryć z całym swoim ciężarem, nikt nie sądził, że to
zrobi. Zwykłe gadanie... "No, ja się powieszę!".
*24 stycznia 2008* Setki telefonów nad ranem, obciążających
winą za to co się stało moją siostrę. Tak naprawdę (jak
już powiedziałam) nie wiadomo dlaczego to zrobił... Zostawił
list, w którym wyjaśnia mojej siostrze, że to nie przez nią
to zrobił. Strasznie ciężka sytuacja. Nie nazwałabym tego na
pewno frajerstwem... Wg mnie to jest skrajna desperacja i ciche
wołanie o pomoc, którego nikt nie słyszy.
Odpowiadasz użytkownikowi Rinkashimikika
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 21 marca 2009, 17:35[#odpowiedz]
osoba ktora chce popelnic samobojstwo jest egoista....
taka osobe ochodzi tylko to zeby wydostac sie ze swoich
problemow, zeby miec spokoj i tak dalej.... a nigdy nie pomysli o
tych ktorzy beda tesknic, ktorym bedzie brakowalo takiego kogos
a ja mam inne zdanie na ten temat. Według mnie samobójstwo to
odejście do domu swoich marzeń i pragnień, których nie
znaleźliśmy na tym świecie. To taki mały świat gdzie można
się schronić i kształtować go według własnej
myśli.Samobójstwo to zamknięcie drzwi oddzielających nasz
świat od tego innego...
ja byłam i uważam,że to jest głupota,,, każda sytuacja ma
jakieś rozwiązanie
Odpowiadasz użytkownikowi paaatka111
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 07 kwietnia 2009, 19:57[#odpowiedz]
-1
HMMMMMMM.... moim zdaniem NIGDY nie jest tak źle, że nie
mogłoby być gorzej
Samobójstwo jest ucieczką przed czymś, z czym nie możemy
sobie poradzić ale jest najgorszym wyjściem. Zostawiamy sprawy
niewyjaśnione, niedokończone. Wiem, że czasami zdarzają się
sytuacje, w których człowiek się poddaje, i popełnia ten
krok, ale to dlatego, że nie ma przy sobie żadnego wsparcia, a
sam nie potrafi radzić z tym problememJest wiele osób, które decydują
się na ten krok, ale on NIGDY nie bedzie najlepszym
wyjściem NIGDY Pamiętajcie, że samobójstwo
nie jest aktem odwagi. Jest UCIECZKĄ i tchórzostwem Dlatego, jeśli się ktoś
zastanawia nad takim rozwiązaniem, to niech sobie najlepiej
patelnią jebn*e w łeb i ogarnie. Ludzie Niektórzy mają TAAAAAKIE
problemy, ale sobie radzą. Pamiętajcie, że kiedyś i dla nich
słońce wyjdzie, i wtedy dopiero będą w pełni doceniać dobro
i szczęście, jakie ich spotkało Nie jestem nawiedzona, ale wiele
razy sama zastanawiałam się nad TYM. That's all.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 08 kwietnia 2009, 18:12[#odpowiedz]
-1
samobojstwo to jest takie cos ze masz jakis problem potrzebna mi
kasa a, oni mowia janie dasz nam kasy to cie zabijemy wiec sie
zabijasz i uciekasz od problemow .To jest wlasnie samobojstwo.
Druga podpowiedz za samobojstwo jest za sie sam zabijasz
nie wiem czy taka piękna...a co z rodzina która zostaje?
dzieci, żon?
Odpowiadasz użytkownikowi qamil
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): zbuntowana666, 10 sierpnia 2009, 16:34
3
Jeśli ta rodzina w ogóle jest dobra. Jeśli na przykład
rodzice znęcają się nad swoimi dziećmi. Jeśli taka osoba nie
ma do kogo się zwrócić o pomoc, nic jej nie cieszy, nic nie
udaje. Jest bita, gwałcona, poniżana.
Po co ma żyć? Po to, żeby było jeszcze gorzej? Żeby znowu
bardziej zabolało?
Może i jest to objaw tchórzostwa, ale czasem to jedyby rodzaj
rozwiązania.
Odpowiadasz użytkownikowi zbuntowana666
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 26 kwietnia 2009, 23:26[#odpowiedz]
0
Samobójstwo to rodzaj "wyjścia" /"rozwiązania" które
niektórym wydaje się najlepszą opcją by rozwiązać swoje
problemy.Jednak to złudne wrażenie.Tak naprawde samobójstwo to
coś okropnego.Odchodząc łamiemy przymierze z Bogiem,Ranimy
bliskich i rodzine i krzywdzimy samych siebie.Więc czasem
powinniśmy się zastanowić ze sto razy czy rzeczywiście
samobójstwo jest OSTATECZNYM rozwiązaniem a wtedy,dojdziemy do
wniosku że mamy z tysiąc innych wyjść z tych problemów
które całkowicie odbiegają od wizji samobójstwa.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 02 czerwca 2009, 13:51[#odpowiedz]
-1
najwieksza gupotą... bog dal ci zycie i tylko on moze je
odebrac... jesli myslicz o samobojstwie to znaczy ze nie
doroslas/es do tego zeby zyc... no nie jest tak!
według mnie samobójca jest albo słaby psychicznie, albo na
tyle zdesperowany, że chce się zabić. jednak z drugiej strony
jest to pójście na łatwiznę. ucieczka od wszystkich
problemów, jednak w życiu trzeba cierpieć.. często zabijają
się te osoby, które myślą, że nie mają juz siły na dalsze
życie, ale czasami to po prostu zwykłe tchórzostwo
Odpowiadasz użytkownikowi selena8
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): edisooonik, 05 listopada 2009, 23:05
1
weisz.. to jest kwestia pogladu na swiat. ja mam 13 lat i zycie
tak zrujnowane jak niejeden dorosly. i tu nie chodzi o to ze mam
problemy typu zakochalam sie...
poprostu coraz czesciej zastanawiam sie po co sie urodzilam
ale nie uważam, że to frajerstwo itp. po prostu takich ludzi
trzeba zrozumieć, no i zaakceptować sposób, w jaki zniknęli z
tego świata. inną sprawą jest to, że oczywiście trzeba takim
osobom pomóc, a nie wypiąć się na nich.
Odpowiadasz użytkownikowi selena8
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 29 czerwca 2009, 20:29[#odpowiedz]
-1
Zazwyczaj aktem depresji, rzadziej bywa, że jest popełniane z
ciekawości ale z odwagi bezdyskusyjnie wykluczam
ja kiedy chciałam już wiele razy odebrać sobie życie, to
przeważnie chcąc uciec od problemów, od wszystkiego . Raz też
dlatego, że nie obchodziło mnie co będzie jutro .
dawniej powiedzialabym, ze glupota, ale niesety sama zaczynam
miec te problemy... zaczelo sie gimnazjum, ja nie daje sobie rady
bo mnie poziom szkoly przewyzsza a na dodatek sa dwie takie
idiotki co caly czas mnie obgaduja za plecami. kiedys napusze
moze o tych problemach, ale raczej anonimowo. CZESTO MYSLE, ZE
JEZELI BYLBY JAKIS NAPRAWDE BEZBOLESNY SPOSOB TO CHETNIE
SKORZYSTAM. przy zyciu trzyma mnie chyba tylko rodzina
Odpowiadasz użytkownikowi edisooonik
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): zbuntowana666, 05 listopada 2009, 23:13
1
Moja siostra jest w podobnej sytuacji jak Ty, jest nawet w Twoimi
wieku. Poszła do gimnazjum i nagle zjechała z ocen bardzo
dobrych na dostateczne i dopuszczające, jest parę dziewczyn,
którym ona nie pasuje, miały już nawet ochotę ją pobić.
Wszystko się na nią zwaliło, bulimia, ojciec. Więc naprawdę
wiem jak Ci jest ciężko.
Ale wiesz, kilka lat temu ja też myślałam, że to wszystko
jest beznadziejne i najchetniej bym się zabiła. Ale naprawdę
nie warto. Na pewno poznasz kogoś, kto będzie dla Ciebie bardzo
ważny. Nie można się załamywać
hej!
mój kolega powiesił się w środę w lesie,
dziś byłam na jego pogrzebie.
szkoda chłopaka, bo nasza buda
jest mała i wszyscy się znają. ; (
dlatego wszyscy ryczeli,
i nawet nie wiemy dlaczego się powiesił,
nieźle się uczył, miał paru dobrych kolegów.
i kiedyś żartował co to by było jak
by się powiesił, to co by było dla nauczycieli XD.
póżniej kazaliśmy mu pluć, przed pokojem nau.
za te słowa , xD .
a i tak się powiesił, i napisał list pożegnalny.
i jeszcze go w lesie ojciec sam go znalazł.
straszne ! . a więc samobójstwo to
deprecha, według mnie.
ucieczka od kłopotów, trudnej sytuacji rodzinnej,
przyjacielskiej, kłopoty z prawem, sumienie - jeśli ktoś
kogoś powiedzmy po pijaku potrącił samochodem i zabił, a nie
chciał, to chyba trudno mu z tym żyć, prawda? I wtedy
wystarczy mały kopniak w dupę i psychika siada, wielka
desperacja, i jedyna myśl aby to zakończyć.
dla mnie samobójstwo to rezygnacja z najcenniejszego skarbu jaki
ma człowiek - z życia. nie rozumiem takiego postępowania i dla
mnie osobiście jest tchórzostwem. ale starając się wykrzesać
z siebie choć odrobinę empatii stwierdzam, że Blue ma rację.
to takie trochę spóźnione wołanie o pomoc.
JEST TCHURZOSTWEM A TEN KTO MYŚLI TYLKO O TYM ŻEBY TO ZROBIĆ
TO JUŻ MU SZATAN BĘDZI PODPOWIADAŁ ŻEBY TO ZROBIŁ. NAWET
JUDASZ OTRZYMAŁBY PRZEBACZENIE JEŚLIBY TYLKO O TO POPROSIŁ ALE
ON NIESTETY POSŁUCHAŁ ZŁEGO
Odpowiadasz użytkownikowi gosia123
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.