Pytanie zadał(a) GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 19:30
Czy kiedykowliek stawialiście sobie granice nie do przekroczenia ? Czego to były granice ? ... jedzenia... imprezowania... palenia...picia... okrucieństwa... itd itp
Dlaczego byliście zmuszeni to zrobić ? Jak wytrwaliście w postanowieniu ?
palenie. raz rzucilem ze wzgledu na stan zdrowia i jak sie
polepszylo to znowu zaczalem. postanowilem ze nie bede juz palil
i rzuce i...guzik. nie wychodzi.
Palenie.... na koniec wypaliłem całą paczkę jeden po drugim,
później kima a jak się obudziłem to po prostu niebo w gębie,
od tamtej pory jak poczuje dym tytoniowy to aż mnie zrywa:/
nie wiem czy o to chodzi ale ja starałem się pokonywać swoje
granice kiedyś miałem lęk
wysokości to zacząłem na siłę zjeżdżać z 30 metrowej
wieży i teraz śmigam po wysokościach
druga taka granica to było coś takeigo, że choćby rok temu
nie chciałem wejść do jeziora latem bo woda byłą dla mnie za
zimna. tej zimy postanowiłem że sprawdzę siebie i siedziałem
2 minuty w przeręblu przy -20 stopniowym mrozie często tak sprawdzam siebie co jestem
w stanie zrobić
założyłem się też ze znajomym że wypiję 1.5 litra wody na
raz za pierwszym razem się nie
udało ale po 1h kupiłem drugą butelkę wody i wypiłem a potem jakoś tak często
odwiedzałem WC polecam takie
pokonywanie własnych granic i sprawdzanie do czego w ogóle
jesteśmy zdolni. Robić rzeczy którzy inni powiedzą że są
niemożliwe
Gosia to było do mnie czy do devliegera ? bo wiesz ja się uczę haha narazie z linkami ale jeszcze
trochę i się nauczę hah
chociaż te linki w cale takie złe nie są a zabawy przy tym co
nie miara
Odpowiadasz użytkownikowi comandante
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 21:30
0
do devligera niunius DLA TWOICH
UMIEJETNOSCI TO I TAK OD DAWN AZ PODZIWU WYJSC NIE MOGE
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 21:33
0
to z lataniem w takim razie pnajmniejszych problemów nie bédzie
ja wiem że w UK, napisałaś, że w niemczech, czyli podałaś
zły adres, bo boisz się, że jednak przyfrunę, no chyba, że w
chwili obecnej jesteś w Uk i właśnie oglądasz stonehenge
Odpowiadasz użytkownikowi devlieger
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 21:58
0
A gdzie ja napisalam, ze w niemczech
Mieszkam w UK, W wiltshire
Niedaleko mnie jest Stonehange i wlasnie kod pocztowy to ten
który podalam wczesniej. Nie boje sie porazki, bo umómmy sie -
chyba nikogo nie przekonasz, ze ludzie O WLASNYCH SILACH latajá
jeśli ktoś na bieżąco śledzi wypowiedzi tutaj to wie że
mieszkasz w niemczech, to proste jak 2+2, a poza tym kod pocztowy
na końcu DE, czyż to nie od Deutschland
Odpowiadasz użytkownikowi devlieger
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 22:06
0
no.. NIE... Kotus to nie takie
proste mieszkam od 4,5 roku w UK,
co prawda zmienilam ze tak powiem wojewodztwo z Berkshire na
Wiltshire, ale to zaledwie kilka mil, bo mieszkam w takim
powiedzmy trojkácie gdzie lacza sie trzy hrabstwa: Wilsshire,
Berksire i Oxfordshire obecnie
miasto SWINDON - mozesz Lwtwo sprawdzic - nie sciemniam
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 22:11
0
Misiek , k***a przeciez my juz
sie zalozylismy
Jak chcesz to moze byc jeszcze blizej mojego domu - dajmy na to
Butterfly World - junction 16 z autostrady M4
PRZYBITE
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 02 maja 2010, 22:36
0
no fakt, nie mieszkam w Niemczech ale i nie w Londynie, ale
zaledwie 2 godzinki od Londynu
jeszcze chwila i mozesz w gosci przyjezdzac jak dobrze
rozszyfrujeszs zreztá miasto i
tak podaam
O tak, jedno udało mi się dwa tygodnie temu...ale mam nadzieje,
że skonczę z tym raz na zawsze.
Ale często stawiałam sobie jakieś granice. Częściej takie
jak comandante 'do pokonania' a nie do nie przekroczenia
staram się żyć w zgodzie z własnymi zasadami..cieżko mi
stwierdzić co mogłoby być dla mnie granicą nie do
przekroczenia, nie chce sobie takich stawiać- w zyciu nie warto
się ograniczać, wszystkiego trzeba spróbowac nawet jeśli to zakazane
ja non stop wydzielam sobie granice by się zmienić.. niestety
nie mam silnej woli i nie udaje się.. chciałabym przestać
palić ale nie potrafię..czasem nie chce mi sie palic a i tak
palę.. chciałabym pić z umiarem a nie umiem.. jak zacznę nie
mogę skończyć i tak jest z wszystkim.. grr
Odpowiadasz użytkownikowi syncmaster
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.