Po wyjeździe na Litwe z zespołem w trase, zmieniły się moje
poglądy-mieliśmy bardzo poważny wypadek-to on o tym
zadecydował. Doświadczyłam na sobie jakie życie jest
kruche..i jak łatwo może sie skończyć. Nigdy nie zapomnę
tego krzyku błagającego o życie..
To ten jeden przypadek, tak poza tym to raczej nie.
ja pracowalem ponad rok w polsce bywajac w domu max. 24 h na
tydzien. ukradli mi samochod, dokumenty, portwel. nie jezdze do
polski samochodem, tylko samolotem. pilnuje sie jagbym byl wsrod
dzikich i tylko patrze komu przypier....dlatego juz chyba ze 2-3
lata w polsce nie bylem i wcale mi sie nie spieszy tam jechac.
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): smile4vere, 11 czerwca 2010, 13:33
kilka lub kilkanascie dni, to raczej niewiele by sié u mnie
takie zmiany zakorzenily... ale po kilku latach tutaj gdzie
jestem myslé, ze faktycznie mentalnosc troszke mi sie
zmienila... inaczej patrzé na cudzoziemców, staram sie
dowiadywac jak anajwiecej o ich kulturze, obyczajach... docenilam
Polské pod wieloma wzglédami jak szkolnictwo czy technika
budowlana ... oj, duzo by sié tu rozpisywac...
może nie charakter, ale czasem sposób patrzenia na pewne
rzeczy. zresztą ja uważam, ze człowieka kształtuje wszystko -
tym bardziej wyjazdy - pomaga mu się do pewnych rzeczy
ustosunkować, przemyśleć, wyrobić opinię etc.