Zaraz po szkole to ja tutaj siedziałem a lekcje wieczorem albo w przerwie od
kompa [ o ile taka była ] , a
jak nie to przecież od czego jest przerwa przed lekcją
nigdy nie odrabiałem zadań, nie zależało mi na super
średniej, wystarczało by średnia była ponad 3.0 i git. Fakt
później była gonitwa pod koniec roku ale później to była
już rutyna więc się przyzwyczaiłem
wieczorem albo rano, a najcześciej to w szkole jak to było coś
drobnego, zazwyczaj jak mi ktoś przypomniał, ze coś było . większe prace to zazwyczaj dzien
przed wieczorem lub w nocy
Matmę odrabiam na przerwie, w tym dniu jak zadane, razem z
przyjaciółką(bo ja cienka jestem i ona mi tłumaczy, potem
razem sprawdzamy itp.) gdzieś na parapecie, albo w łazience
Resztę lekcji odrabiam zazwyczaj przed komputerem, popołudniami
mam szkolenia lub czasem gdzieś wychodzę więc jak nie zrobię
w dzień to robię po nocy lub rano. Więc w sumie nie ma
reguły..
To zalezy z czego.
Z polskiego, matmy, fizyki chemii itp. na kolanie przed lekcją
od kolegi bądź koleżanki
A z historii jakieś dłuższe albo z polskiego coś własnego
napisać to wieczorem tak o 20.
zawsze obiecuje sobie że zabiorę się za lekcje zaraz po
powrocie ze szkoły. ale wtedy za zwyczaj jestem zmęczona i chce
mi się spać więc nic z tego. poza tym ogólnie jestem nocnym
markiem