Ostatnio jak wracałam do domu, moja uwagę przykuł krzyż stojący przy drodze. Nie wiedziałam co o tym sądzić a jest ich dużo....Co wy o tym sądzicie? Czy to dobry pomysł ustawiać takie "pomniki" ( ? )...?
to chore i głupie.. i chyba bez żadnego celu.. z czasem ludzie
o nich i tak zapominają i nie stawiają tam zniczy itp. i zawsze
też znajdą się jacyś menele co zniszczą to.'
Dawniej ludzie mieli więcej poszanowania dla tradycji i wtedy
takie krzyże miały sens i ludzie sie nawet przy nich modlili a
teraz taka tradycja już zanika , rzadko sie zdarza żeby ktoś
sie przy nich modlił.. Mi tam bynajmniej takie krzyże nie
przeszkadzają
Odpowiadasz użytkownikowi Darkangel
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 31 marca 2009, 20:15[#odpowiedz]
-1
ja bym sobie nie życzył krzyża w miejscu mojej śmierci...
może coś innego
sory ale niektórzy tutaj są co najmniej
półinteligentami...Krzyże(POMNIKI) przy drogach to nie tylko
pamięć dla tych co tam zginęli, ale przestroga dla pajaców,
którzy nie mają rozumu w czasie jazdy...
o właśnie. Całkowicie się zgadzam. Pełno jest krzyży w
takim lasku jak się do Chełma wjeżdża. Niby prosta droga,
zero zakrętów, to aż niesamowite ilu ludzi tam zgineło.
Zgadzam się z siesnimi85 .Ale jak się czegoś nie rozumie to
nie znaczy że jest to Chore głupie czy bez celu,proponuje się
troche zastanowić zanim coś napiszecie.
Najbliższy taki krzyż stoi ok 100m od mojego domu, na terenie
jednego z sąsiadów. Facet cały czas dba, żeby były tam
znicze, sadzi kwiaty, sprząta. A nawet nie jest pewien, dlaczego
właściwie ten krzyż tam postawiono. Tak właściwe, to nie ma
jednoznacznej wersji wydarzeń - każdy upiera się przy swoim. A
ludzie jakoś o to dbają... od około 40 lat.
Krzyże przy drogach to dobry pomysł(?) na upamiętnienie
czyjejś śmierci. I przestroga dla kierowców.
Odpowiadasz użytkownikowi Blue
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 27 czerwca 2009, 21:18[#odpowiedz]
0
dla mnie to głupota... właśnie ostatnio nad tym myślalam..
jak człowiek jedzie to one i tak mu tylko śmigną przed oczami,
ale jak jechałem w tym roku nad morze i stałem non-stop w
korkach, każdy krzyż można było sobie dokładnie obejrzeć i
te napisy "zm. 21.06.2009" "lat 26". Człowiek od razu
uświadamia sobie o tym jakie jest krótkie życie.
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 23 grudnia 2009, 21:50
0
No właśnie, uświadamiamy sobie, że w ciągu ułamka sekundy
nasze życie może się gwałtownie zmienić(kalectwo) lub
skończyć(śmierć)...
Pamiętam jak mój kolega zginął w wypadku na motorze , po tym
wydarzeniu za każdym razem gdzieś jechałam i widziałam te
krzyże , wszystko na nowo mi się przypominało , dla mnie te
krzyże to jakaś prawdziwa trauma była , i uważam że lepiej
jakby ich nie było