Mieszkam w anglii od 7 mies i moj angielski nie jest perfekcyjny ale sie dogaduje.
na zajeciach z hip hopu po lekcjach w szkole ponalam fajnego chlopaka, straszy ode mnie o rok i baardzo przystojny, ma swietne cialo i jest mily. Na poczatku nie zwracal na mnie uwagi, ale potem zaczal do mnie rozmawiac. Potem mielismy proby do przedstawienia i zamiast lekci mielismy te zajecia. i przez ten czas sie do niego bardzo zblizylam. Popychalismy sie na zarty, gadalismy, i raz mnie przutulil (tak po przyjacielsku)... teraz kiedy przedtsaweinie sie skonczylo to nie gada ze mna za czesto, a ja przez ten czas zdazylam sie w nim zabujac. ;( nie mamy razem lekcji, ale wiem ze mieszka blisko mnie, bo widze go jak gra sam na boisku w kosza.
co mam zrobic zeby jakos zwrocic jego uwage na mnie. ;( Nie interesuja mnie inni chlopacy, choc nie moge powiedziec tego samego o nich :D ciagle sie ogladam czy nie idzie, probuje jakos sprowokowac los, zebysmy sie mineli na korytarzu, albo cos. Prosze o pomoc.
aha i jeszcze przepraszam za moja chaotyczna wypowiedz, ale ostatnimi czasy ze znanych wam faktow nie moge sie skupic :D haha.
Jak będziesz tylko czekała, aż samo się zrobi, to wiele nie
zdziałasz.. Zamiast tylko próbować spotykać się z nim na
korytarzu, może gdzieś z nim wyjdź ? Albo hmm.. gdy on będzie
grał w kosza, pójdź do niego, zagraj z nim, powygłupiajcie
się.. Staraj się z nim rozmawiać często, ale też nie lataj
za nim jak szalona, żeby nie wziął Cię za jakąś dziwną.
Powodzenia.
Ok, dzieki bardzo za rade, ale
nie wiem czy wypada zebym pierwsza wyskoczyla z taka propozycja,
bo teraz nie jestem pewna, co on do mnie czujei czy nadal ,mnioe
lubi, czy to ze ze mna gadal i wgl bylo tylko przejsciowe., i nie
chce zrobic z siebie desperatki albo jakies natretnej dziewczyny.
Co o tym sadzisz?
Hm no wlasnie o to chodzi, aby zblizyc sie do niego, ale nie
sprawic wrazenia natretnej desperatki. Mysle, ze wlasnie ten
pomysl z pojciem do niego podczas samotnej gry w kosza jest
dobry. Z czasem powinnas sie do niego zblizyc i dowiesz sie, czy
cos z tego moze wyjsc .
Ok, dzeki za rade Puszek.
A co do komentarza 'Czarnaaa' to racja... mialam takie plany ale cos nie
wyszlo . Wiesz, siedzenie nad
ksiazkami nie jest zbyt ekscytujace, nie chce zmarnowac mlodosci
tylko na nauke, choc nie przecze, ze jest ona wazna.