Witajcie wszyscy :) Mam 14 lat i mam pewien problem, otóż jestem całkowicie do niczego w grach zespołowych :p (Siatka, koszykówka, piłka nożna), co sprawia mi wielki wstyd na lekcjach wf-u, aż boję się ćwiczyć. Jest to dla mnie ogromny stres, mimo tego, że koledzy nie zwracają na to AŻ tak wielkiej uwagi, ale nie lubię być zawsze wybierany na końcu i robić z siebie pośmiewisko. Jakieś porady, aby zwiększyć swoje umiejętności?(Za bardzo się wstydzę poprosić kogoś z mojej klasy , żeby mnie nauczył, poza tym próbowałem i raczej nie przynosiło to żadnych korzyści) Z góry dziękuję za odpowiedzi :)
Może jakieś zajęcia pozalekcyjne Jedynym sposobem wg mnie jest
nauczenie przez kogoś, wiem po sobie. Ale jak to zrobić to już
cięższa sprawa. Może jak będzie cieplej poproś rodzinę czy
przyjaciół żebyście grali co jakiś czas
Na w-fie nie chodzi o to by grać najlepiej, tylko by się
wybiegać i wybawić Sama zawsze
jestem wybierana na końcu, nie umiemm grac ale śmiechu zawsze
jest ze mnie (no i nie tylko) co nie miara
Ale jeśli Ci zależy to może z bratem, kuzynem lub kolegą z
podwórka często graj w piłkę czy siatkę.
Ja przed 2 lata w gim nauczyłam się trochę grac w siatkę, bo
praktycznie na każdym w-fie gramy. Choć do ideału mi baaardzo
daleko
hah. mam tak samo. zalezy skad jestes bo jak z mojej okolicy to
mozna zebrac ekipe i sami sie nauczymy co tam prosic sie innych o pomoc, ja
chetnie pogram, poradze ale jako,
ze na pewno jestes z daleka to jedynie moge pomóc mowiąc zebys
nie zwracal uwagi, nie przejmowal sie.. wiem, latwo powiedziec,
ja tez unikam wfu jak moge a pozniej sa problemy.
W sporcie to jest tak, że jak nie masz tego drygu, to trzeba po
prostu ćwiczyć do skutku.
A jak nie to wszystkie porażki bierz na śmiech. W sumie cię
rozumiem, bo w nogę jestem beznadziejna jak mało kto
Taa..Tylko, że u chłopaków w moim wieku panuje takie prawo,
że ten kto nie interesuje się nogą to jest "lamus", więc
trochę ciężko się z tym żyje
A nawet jeśli śmieję się ze swojej porażki, to mało dla
kogo jest to śmieszne, raczej żałosne :/ Strasznie mi to ryje
psychikę, mam już fobię jak pomyśle, że jutro znowu w-f D;
Jeśli chcesz być lepszy w sporcie, to nie ma innej rady,
zbieraj kumpli na boisko i trenuj.
Albo zrobić to jeszcze inaczej: olej sport, zajmij się tym co
naprawdę lubisz lub naprawdę ci wychodzi. Znajdź sobie hobby,
coś czego twoi kumple nie będą potrafili zrobić, zwiększy ci
się samoocena i przestaniesz się przejmować czyms tak błahym,
bo w gruncie rzeczy takie to jest. I tak zawsze znajdzie się
ktoś, kto nazwie cie lamusem z byle powodu.
Ja też nie po prostu nie gram,
nie lubie a jak muszę to tak żeby ino stać na boisku. Wole
inne sporty.. siłownia, treningi muay thai itp.. i mam gdzieś
innych
zapisz się na jakieś zajęcia i poducz. albo po prostu to olej
. wf nie musi stanowić sensu Twojego życia.. i nie ma co się
tak przejmować tym co mówią czy jak patrzą na Ciebie inni. z
takim podejściem nie da się niczego osiągnąć . trzeba być
nonkonformistą i mieć wywalone na ludzi . to wpływa pozytywnie
na organizm - obniża ciśnienie i zmniejsza ryzyko wylewu
Bieganie zawsze się przydaje bo w końcu trzeba biegać po
boisku a co do koordynacji to ćwiczenia po prostu z piłką. A
ostatecznie nie koniecznie musisz być dobry w grach zespołowych
a będziesz lepszy w czymś innym.