Co myślicie o tych całych schroniskach, hospicjach dla koni? Ratowaniu ich przed rzeźnią? Czy to aby nie przesada? Czy koń, to nie czasem zwierzę, takie jak świnia, czy krowa?
Jeżeli ktoś jest tuż przed chęcią popełnienia zabójstwa i jakiś człowiek (bliski bądź nie dla tej osoby) krzyżuje mu plany. Czy jest to wg. was szlachetne zachowanie?