wegetarianizm to nie soja to po pierwsze i wegetarianizm nie oznacza nie
zdrowej żywności można
wartości odżywcze znaleść w innych produktach niemięsnych te
które są w mięsie sam
ogólnie jestem wegetarianinem i uważam że MIĘSO TO
MORDERSTWO!
Wegetarianizm jest rzeczą normalną jak dla mnie. Każdy sam ma
prawo decydować o tym co będzie jadł. Ja staram sie zostać
weganka ale ciężko kiedy wszyscy są przeciwko.
gdyby zakazano jeść mi mięso, szybko bym "zdał klucze"... I
to nieprawda co pisze killme, ni wszystkie wartości odżywcze,
które posiada mięcho znajdziesz w produktach pochodzenia
roslinnego-to podstawowa bujda, jaką sie wciska w tych sprawach.
ALE-z pewnością nie jest tak ,że wegetarianizm jest aż tak
niezdrowy, choć niektórzy lekarze zdecydowanie ją odradzają.
Po mojemu - w tym wypadku - róbta co chceta. A z tym
"zabijaniem" , czy "morderstwem" ...kiedyś mnie to piepszenie
wkurzało na maksa, teraz-śmieszy to takie brednie, że szkoda gadac na ten temat.
Niby sporadycznie zjadam mięso (zazwyczaj z pewnego rodzaju
'przymusu'; wszyscy w domu uważają 'wegetarianizm' za głupotę
i wydziwianie), ale za każdym razem myślę tylko o tym, że to
co aktualnie przeżuwam było kiedyś częścią zwierzęcia,
kawałkiem mięśnia, że to zwierzę kiedyś się
urodziło/wykluło, rosło, jadło, oddychało, myślało na
swój sposób. A potem ktoś je zarżnął i pociął na
kawałki. I wtedy naprawdę chce mi się rzygać.
Dla mnie to taki wymysł nowych czasów (choć twierdzenie te
może wynikać z pewnej niewiedzy).Fakt, że nie zjem mięsa nie
wskrzesi przecież zwięrzecia, więc dla mnie to taki dziwny
argument, inna sprawa jeżeli mięsa ktoś po prostu nie lubi.
Nie przeszkadza mi fakt iż spożywam coś co żyło, nie brzydzi
mnie myśl o mięsa przygotowywaniu, to pożywienie. Rośliny
też kroje, obieram itp. Oczywiście nie wiem czy byłbym sam
zabić zwierze jeżeli nie czułbym wielkiego głodu (choć z
patroszeniem ryb nie miałem problemu). Poza tym kształt
szczęki człowieka wskazuje, że może odżywiać się zarówno
mięsem jak i roślinami, po co więc ta kłótnia?
moja siostra była wegetarianką przez rok i starała się
zastępować mięso wszystkimi innymi produktami pochodzenia
roślinnego itp które zawierają odpowiadające mu składniki
odżywcze.
I co?Po roku zrobiła badania i okazało sie ze ma ogromny
niedobór niektórych witamin który mogłby prowadzic do
wszelakich zaburzeń.
Morał- jeżeli chcesz byc wegetarianinem musisz byc inteligentny
i znac umiar,oraz wiedziec czego potrzebuje Twój organizm do
prawidłowego funkcjonowania
Podziwiam ludzi i zarazem dziwię się tym którzy wytrzymują
bez mięsa i zadowalają się tylko roślinkami Ja bym strasznie tęskniła za
schabowym i kurczaczkiem z KFC itp. xD
moim zdaniem to bardzo dobre nastawienie do świata, w koncu tyle
zwierzat ginie tylko po to, ze jestesmy glodni... chcialabym byc
wegetarianka, lecz nie wytrzymalabym bez jedzenia miesa..
niestety . Za to nie jem
produktow zrobionych z niektorych zwierzat, np. nie jem salami z
konia i osła... tak samo jak nie jem dziczyzny [jelenie, dziki]
i zajęcy...
Odpowiadasz użytkownikowi kilimandzaro
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 01 czerwca 2009, 17:10[#odpowiedz]
0
hmmm... ja uważam że troszeczkę mięsa powinno się
jeść...ja osobiście jem tylko białe mięso gdyż nie lubię
czerwonego...
Odpowiedział(a): gość, 27 czerwca 2009, 23:09[#odpowiedz]
0
Nie wszyscy mogą być wegetarianami. Ja regularie się badam i
wyniki mam w normie. Nawet lepsze niż większość
przeciętnych(czytaj: jedzących mięso) osób.
A mi się wydaje.. bez obrazy.. że to jakiś głupi wymysł. Jak
nie będe jeść mięsa, to będe lepsza? Dlatego że nie
zjadłam np. kury? Nonsens
Odpowiadasz użytkownikowi Emka7
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Nieidealna, 07 sierpnia 2009, 22:27
0
To nie nonsens. Nie zależy nam tylko na tym, aby poczuć się
lepiej. Chodzi nam głównie o zwierzęta. Spójrz na to tak -
jeżeli ja zrezygnowałam z jednej kury, druga osoba ,,zabrała''
moją, trzecia jej, itd. aż jedna się zachowała. Wiem, że to
nieco zagmatwane, ale jeśli wysilisz umysł, zrozumiesz, .
Wegetarianizm popieram i cenie ludzi kturzy nie jedzą miesa ale
ja sama wegetarianką nie jestem...XDPrubowałam ale jestem
zabardzo przyzwyczajona do mięska^^
jestem wegetarianką i nie wyobrażam sobie żeby mogło być
wyłącznie kwestią przyzwyczajenia Ps. Oglądał ktoś z Was "Delikatessen" ? taka czarna komedia
(czyli w skrócie co będzie jak zabraknie zwierząt) hmm...
Ja jestem wegetarianką, ale nie taką, że chodzi mi o to, że
to były kiedyś zwierzęta.
Ja to mam od urodzenia i żyję, ale nie tak jak niektórzy
sądzą, na soji...
ja jestem wegetarianką od ponad dwóch lat i bardzo dobrze mi z
tym. nie mogę patrzeć jak ktoś zabija bezbronne zwierzęta..
to tak jakby ktoś zabił wam waszego pupila i go zjadł na
obiad( tak robią w chinach że jedzą i koty i psy..)