Może zabrzmi to nie za miło, ale za młoda jesteś by się martwić tym, że jakiś chłopak się Tobą nie interesuje. Będzie wielu innych i lepszych. Na razie swą energię skieruj na coś innego. Łatwe nie będzie, ale więcej z tego wyniesiesz jak z umartwiania się.

Masz bardzo mądrego chłopaka, skoro za pisanie z kolegą zeszmaci dziewczynę. Gdyby ktokolwiek mnie zapytał o coś takiego ("zapytał,czy jestem dzi*ką żeby z każdym pisać"), to by dostał ode mnie kopa w cztery litery. Jeśli się z kimś jest, to trzeba go szanować. A pisanie z kimkolwiek nie jest zdradą czy oszukiwaniem partnera, więc takie pytania są grubo nie na miejscu. Zazdrość zazdrością, ale trzeba być cholernie niedowartościowanym, żeby czuć się zagrożonym przez pierwszą lepszą rozmowę. Moja rada? Rzuć swojego w cholerę. Ale upewnij się czy masz silnych kolegów, którzy w razie czego by Cię obronili. Bo z takimi oszołomami jak Twój chłoptaś to nigdy nic wiadomo.

U każdego to jest inaczej. Jeden pan się tak podnieci, że Ty nawet nie zdążysz się rozgrzać, bo on już po, drugi za bardzo się stresuje (każdy może mieć inny powód), a trzeci np. faktycznie może musi trochę dłużej spędzić czasu w łóżku. Skoro wiesz, że jest "długodystansowcem", to znaczy, że rozmawialiście o waszym problemiku. To dobrze. Nie możecie udawać, że problemu nie ma, bo późniejszy brak satysfakcji ze strony obojętnie jakiej, może przynieść niemiłe konsekwencje. Kochaliście się dopiero kilka razy. Nic dziwnego, że Tobie szybko przychodzi moment szczytowania. Te pierwsze stosunki zawsze są bardziej emocjonujące. Nie wiem jak jest z Twoim partnerem, ale stawiałabym na stres. Musicie się spieszyć? Może to jest problemem? Wątpię, że chodzi o to, że go nie podniecasz, bo by pewnie z Tobą w ogóle nie był. Najlepiej pozbyć się wszelkich sytuacji stresogennych. Spotkajcie się wtedy, kiedy wiadomo będzie, że ani Twoi rodzice, ani jego nie wpadną nagle do domu. Jesteś młoda (w profilu napisano, że 18 lat), więc pewnie mieszkasz z rodzicami, czy opiekunami. Minimalizujcie ryzyko, że ktoś wam przeszkodzi. Druga sprawa, to taka, że może powinnaś postawić na pieszczoty dla niego przed samą penetracją. ;-)