Dziś rano w telewizji słyszałam w jakimś programie mówili o tym jak alkohol zdobywają nieletni itp. I nasunęło mi się pytanie. Jak zachowalibyście się w tych sutyacjach?
1. Podchodzi do Was jakiś nastolatek i prosi o kupienie mu piwa. Kupujecie czy odmawiacie?
2. Jesteście sprzedawcami w sklepie. Do kasy podchodzi młody człowiek, wygląda dajmy na to na 17-18 lat. Chce kupić alkohol. I jak reagujecie? Sprzedajecie czy prosicie o dowodzik?
3. Stoicie w kolejce do kasy i przed Wami osoba kupująca alkohol. Wydaje Wam się że nie ma 18 lat. Sprzedawca nie reaguje, a Wy? Przecież sprzedawanie nieletnim alkoholu jest zabronione.
Napiszę tak. Jako nieletnia jakoś sobie radziłam z kupnem
alkoholu. I nikt mi nie kupował, sama kupowałam.
1. Nie
2. Proszę o dowód. Kiedyś pracowałam i brałam dowody
3. Nie reaguję. Sprzedawcy sprawa, a nie moja
Jeśli małolat prosi mnie o zakup alkoholu, to odmawiam. Jeśli
pracowałabym w sklepie, to prosiłabym o dowód. Nie ma zmiłuj.
Jeśli stoję w kolejce za osobą niepełnoletnią kupującą
alkohol, to nie reaguje... bo się wstydzę.
Ja jak brakowało mi do pełnoletności nie miałem problemów ze
zdobywaniem alkoholu, ojciec robił bimber i chował go gdzie
się dało a że destelował na raz 5-6 beczek stulitrowych wina,
flaszki były wszędzie.....
1 nie
2 proszę o dowodzik
3 dzwonię po policję ............ to już problem sprzedawcy, w
razie czego to on płaci mandat
O kurde.. To nie ma co nawet sprzedawcą zostawać. Mumin wredny
Odpowiadasz użytkownikowi czyczek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 09 sierpnia 2011, 13:02
0
Mieszkając w takiej dziurze jak ja , nie odstawia się takich
szopek, dzisiaj narobię zamieszania a jutro będe lakiernika
szukał śmiało możesz stawać
za kasą
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): daNoitte, 13 sierpnia 2011, 13:22
Tak na wstępie to ja też kiedyś miałem poniżej 18 i piłem
alk i tez trzeba było jakoś kupić.
1 Piwo mogę kupić czemu by nie, wódka czy jakiś mocniejszy
alk to już nie.
2 Proszę o dowód - jestem w pracy.
3 Mam to gdzieś nie ja stracę pracy i nie moje dzieci.
PS Mumin jesteś konfident
Odpowiadasz użytkownikowi Bielasso
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 09 sierpnia 2011, 19:34
0
Konfident donosi na policje a ja jedynie korzystam z okazji i
reklamuję domową rozlewnie alkoholi wysokoprocentowych
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Bielasso, 09 sierpnia 2011, 20:21
0
W 3 ptk napisałeś że dzwonisz na policję...
Odpowiadasz użytkownikowi Bielasso
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 09 sierpnia 2011, 20:31
0
Wymsło mi się tam gdzie są
kropki powinno byś hahahaha ale pomyślałem że robię się
nudny więc teraz będe kropkował ..........
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Bielasso, 09 sierpnia 2011, 20:32
0
Dobra dobra najpierw że wypsło się potem że ha ha miało być
a tak na prawdę ........
1.Nie kupuję alkoholu nieletnim. 2. miałam praktykę w sklepie
i często przychodziły małolaty kupować alkohol o dowód
pytałam zawsze a jak ktoś mówił że zapomniał to już było
wiadomo że owego dokumentu nie posiada. 3. to już problem
sprzedawcy komu sprzedaje to on może mieć problemy
1. Zawsze ja kupuje, znają mnie juz wszystkie sprzedawczyni w
mieście, pewnie ze kupie
2. Nie wiem jak bym się zachował bo nie bylem nigdy sprzedawcą
i nie wiem jak to jest, ale raczej bym sprzedał
3. A jak mam zareagować ? co w tym dziwnego ? widzę takie coś
na codzień
1. Zależy.. Jak wyglądają na godne kupienia to bym kupiła
2.Nie pytam o dowodzik.. może dlatego, że sama często chodzę
do sklepu po co nie co
3.Nie reaguję, nie obchodzi mnie to
Zakładając, że mam 18 lat:
1. Nie kupuje. Niech poprosi kumpli, jak tak bardzo chce.
2. "Dowodzik proszę"
3. Nie reaguje. Sprzedawca chyba wie jakie są kosekwencje tego,
że sprzedaje alkohol nieletnim.
1. oczywiście, że odmawiam...ale ja nadal jestem nastolatką
2.proszę o dowód
3.oczywiście, że reaguję. Zwracam uwagę sprzedawcy, że ta
osoba wygląda na niepełnoletnią i sugeruję, aby sprzedawca
sprawdził czy dana osoba jest pełnoletnia
Właściwie, to jak czytam odpowiedzi nr 3, to chcę zwrócić
uwagę na jedną kwestię. Otóż nie jest to problem sprzedawcy
jako tako. On ma z tego zysk, a póki nikt go nie wsypie, to jest
ok. Z tym, że nawalony małolat może później zagrażać
życiu swojemu i innych. Jak się będziecie czuli, jeśli na
waszych oczach ten alkohol kupi i pijany kogoś zabije? Kogoś
Wam bliskiego?
Sprzedaż alkoholu nieletnim jest przestępstwem i mamy cywilny i
moralny obowiązek, by na to nie pozwalać.
Gdybym miała patrzeć na wszystko, że ktoś może mi bliskiego
zabić przez pomyłkę, bo nieletni kupuję alkohol a nawet letni
[!] bo coś, bo tamto sratmto i owanto, to bym się do grobu
wpędziła.