Pytanie zadał(a) maria666avaria, 09 września 2013, 19:44
Tak, wiem... Nagłówek tego pytania nie jest zbyt przyjemny. Ostatnio niestety dużo o tym mówią -> gwałt w Lesie Kabackim. I mam pytanie do dziewczyn: Boicie się chodzić po zmroku? Miałyście kiedyś jakąś nieprzyjemną sytuację? Ktoś Was zaczepiał? Jak sobie z tym poradziłyście? Panowie: Jak to wygląda z Waszego punktu widzenia? Czy kobiety jakoś prowokują sprawcę? Ubiorem? Zachowaniem? Wypowiedzcie się...
Oczywiście że kobiety prowokują ubiorem i zachowaniem,
niekiedy potrafią lekko przesadzić, oczywiście jest
równouprawnienie i każdy może robić co chce ale powinien
mieć świadomość co to za sobą niesie, aby posunąć się do
tak desperackiego kroku jak gwałt trzeba mieć naprawdę coś z
głową, nie bardzo potrafię to sobie wyobrazić, a czy kobieta
może zgwałcić faceta?
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): maria666avaria, 09 września 2013, 21:08
Ostatnio wracałam poźną porą piechotą do domu. Z 10m przede
mną wyszedł koleś z krzaków ale był bardziej zalany ode mnie
więc stwierdziłam że nie mam się czego bać. I nie myślę
wtedy o gwałcie, tylko o tym że może mnie ktoś zamordowaćn
eh ależ mnie nurtuje pytanie ależ mnie nurtuje
jak myślicie, czy w całym pochodzie ku pamięci zgwałconej
biegaczki średniodystansowej wziął udział sam zainteresowany
- znaczy zamieszany. pomny na chwile uciechy jaką sprawiła mu
biegaczka możliwe że postanowił odpłacić się jak umie - a
więc wziął udział w obchodach, pochodach, chodach czy jak
tam, i z werwą trzymając wielki transparen postanowił
zaprotestować przeciwko wszędobylskim gwałtom i udzielić
wsparcia psychicznego ofierze.
chłopisko pokutuje
Powinien mieć świadomość co To za sobą niesie? Mam zakrywać
stopy idąc ulicą, bo może po niej chodzić fetyszysta, który
się tym podnieci? Może najlepiej chodzić w worku? Chociaż
worek... też może wywoływać jakieś reakcje. W takim razie
lepiej w ogóle nie wychodzić.
Kobieta zgwałcona nie jest w ogóle winna, choćby wyglądała
jak dziw.ka! To faceci nie potrafią zapanować nad popędem!
Zgadzam się z Aortą! Możemy chodzić ubrane jak nam się
podoba...
Ale często się słyszy, że była ubrana tak i tak - i
prowokowała. Czyli co mamy chodzić ubrane od stóp do
głów?
A co ma powiedzieć jakiś ktoś kto przyjedzie do nas z krajów
arabskich, gdzie kobiety są całe zakryte - widać im na dobrą
sprawę tylko oczy?
Wyjdzie na spacer w takiej Warszawie czy Krakowie i pomyśli, że
chodzą tu same ladacznice... I może od razu ma się na nas
rzucać, bo prowokujemy?
Odpowiadasz użytkownikowi maria666avaria
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 10 września 2013, 14:21
0
No najlepiej gdyby kobiety chodziły latem całkiem nago, Aorto
co się znowu do mnie przyssałaś ? zaraz Cię opie..rdolę i
skończy się dzień dziecka
Możecie chodzić ubrane jak chcecie ale po co później
narzekacie na swój los, bo gwałcą bo to bo tamto. Naprawdę
tak ciężko zrozumieć że jak się spaceruje po parku z gołą
dupą to są panowie którzy nie potrafią nad sobą
zapanować A kobiety potrafią
panować nad popędem?
Chyba się dopiero zacznie.
Piszesz tak jakby gwałt był czymś normalnym. A to nie jest
normalne! Ja nie mam zamiaru się podporządkowywać. Chcę być
wolnym człowiekiem, nieograniczonym przez kogokolwiek.
I słusznie kur.wa narzekamy! Nie będę rezygnować z czegoś,
bo jakiś psychol może się czaić za rogiem. Z tym trzeba
walczyć, ale nie wymagać niczego od kobiet, bo to nie one są
winne!
Jeśli gwałcą to nie potrafią. Nie trzymam strony żadnej
płci, jeśli o to Ci chodzi.
Aorto kiedy w końcu ta solówka? Ja piszę o paniach które świecą pupą i noszą niemal
całkowicie odsłonięty biust a Ty piszesz o stopach, no
litości od skrajności w skrajność, nic się nie zacznie nie
zamierzam się z Tobą spierać, w końcu mądrzejszy musi
ustąpić hahahaha
Nie pisałam już gdzieś, że nie będę sobie rączek
brudzić?
Odnośnie stóp, skoro nie zrozumiałeś o co mi chodziło to są
dwie opcje, ja używam zbyt wyszukanych metafor, albo Ty jesteś
głupi.
Nie zawsze mądrzejszy ustępuje, czasami jest to po prostu
tchórz, lub osoba pozbawiona argumentów.
Odpowiadasz użytkownikowi Aorta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 10 września 2013, 20:21
0
Aorto ja cały czas piszę metaforami a Ty nie możesz mnie
zrozumieć jeżeli widzę że
dana osoba pisze ,,od rzeczy" nie ma sensu przedstawiać
jakichkolwiek argumentów albo wiedząc że jedno stwierdzenie
przyniesie lawinę wątków nie bardzo ze sobą powiązanych
Mumin a co z tymi kobietami, które nie prowokują a zostały
zgwałcone? Czy może gwałtu dokonuje się tylko i wyłącznie
na tych wyuzdanych?
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2013, 10:27
0
No jasne że nie ma wyłączności, ale ja patrzę troszeczkę
szerzej w temacie kobiety, wbrew pozorom to wcale nie są tak
delikatne, kruche i bezbronne istoty jakby się mogło wydawać,
obserwując otoczenie, czytając prasę, oglądając wiadomości
lub przeglądając internetowe wydania gazet lub fora zauważam
że gdy mowa o prawach kobiet, przywilejach lub
równouprawnieniu, podnosi się wrzawa, kobiety krzyczą,
żądają, domagają się itd ale kiedy mowa przykładowo o tym
że co 10 ojciec w Polsce wychowuje nie swoje dziecko, matki
zabijają nowo narodzone dzieci, dążą do swoich celów nie
zważając na rodzinę i bliskich (w sumie cel jest jeden) tworzy
się w mojej pustej głowie obraz kobiety której w ogóle nie
współczuję, w przypadku gdy stanie się jakaś krzywda, po
prostu jest to dla mnie obojętne, gdyby to była jakaś bliska
osoba, rodzina to już by była inna sprawa, roy i co byś
zrobił? a co jeżeli zrobiłbyś krzywdę chłopakowi a
później w trakcie śledztwa wyszłoby na jaw że sprawcą jest
inna osoba, a Ty już siedziałbyś za swój czyn, nie
dręczyłaby Cię świadomość że pomściłeś się na
niewinnej osobie?
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 września 2013, 21:51
0
ok więc jeśli kobieta zostaje zgwałcona, to jest jej wina.
jeżeli kobieta zostaje zamordowana to już nie. ale ponosi tylko
część winy jeśli oprawca najpierw gwałci a później zabija.
"gdyby to była jakaś bliska osoba, rodzina to już by była
inna sprawa". dlaczego inna sprawa? jeśli zgwałcili by Twoją
siostrę/matkę/córkę to nie byłaby ich wina tylko tego
sk..syna. mamy rozumieć, że kobiety z Twojej rodziny nie
prowokują. inne w każdym przypadku, ale Twoja rodzina niet.
To, że w taki sposób postrzegasz kobiety to jest Twoja osobista
sprawa, nie musisz im współczuć, ale twierdzić, że to ich
wina to już przesada. Ty pewnie widzisz to tak: imprezka, wóda
leje się wiadrami, kobieta flirtuje, zaciąga mężczyzne w
ustronne miejsce w wiadomym celu, ale w ostatniej chwili się
wycofuje, facet łapie nerwa i gwałci. Mam też inny scenariusz:
wraca kobitka z pracy po 2 zmianie, 40 lat, zwykła bluzka,
zwykłe, spodnie, najzwyklejsze buty etc. idzie przez park i
atakuje ją mężczyzna. dochodzi do gwałtu. Zacytuję : "No
jasne, że nie ma wyłączności".
a tak swoją drogą wydaje mi się, że jakaś, kiedyś musiała
Cię ładnie w balona zrobić
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2013, 22:07
0
W mojej okolicy mieszkają same zakonnice Chciałem tylko powiedzieć że
jakoś specjalnie mnie to nie rusza, no ale gdzie ja napisałem
że to ich wina? no gdzie zacytuj, napisałem jedynie że
prowokują, nie wiesz jak jest bawisz się zapałkami to w końcu
coś podpalisz, jeździsz za szybko autem to w końcu się
rozpie..... kąpiesz sie po pijaku to kiedyś się utopisz, jedno
jest następstwem drugiego, a to że Ty czy Aorta macie akurat
takie zdanie niczego nie zmieni, ja sam nie jestem odpowiedzialny
za tych panów co mają problemy i posuwają się do takich
czynów jak gwałt, ja nic nie mogę zmienić, No kiedyś jedna
zrobiła mnie w balona ale ją poddusiłem i zalałem betonem w
kuchni
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 września 2013, 22:16
0
buahahaha czyli jak wracam z pracy wieczorem prowokuję
gwałciciela? Grzesiu durnoty takie wypisujesz, że ze zdziwienia
przecieram oczy. a nie pomyślałeś, że na niektóre rzeczy nie
mamy wpływu? Prowokuję (kogo, co) idąc chodnikiem w południe?
Pijanego kierowcę? Mogę zginąć? Mogę. Moja wina, moja bardzo
wielka..
W sądzie zawsze możesz powiedzieć że cię sprowokowała
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2013, 22:22
0
Ale czy ja piszę (sory napisałem) że Ty prowokujesz? gdzie tak
napisałem? napisałem że prowokują, oczywiście chyba jasne
że nie wszystkie!
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 września 2013, 22:25
0
napisałeś, że nie ma wyjątku więc się nie wykręcaj.
zakończ dyskusje z honorem, przyznaj się do błędu, przeproś,
obiecaj że to się nie powtórzy i zrób mi kanapkę
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2013, 22:34
0
No dobra, pomyliłem się, jest mi bardzo przykro i obiecuję że
to się więcej nie powtórzy (przynajmniej dziś ) z czym mają być te kanapki?
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 września 2013, 22:40
0
przynajmniej dziś? nie podskakuj bo to Ty skończysz w mojej
kuchni
pasta łososiowa, kiełbasa krakowska, mozarella, ogórek,
pomidor, szczypiorek. jak będą smaczne to możesz zostać na
śniadanie
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2013, 22:47
0
Będą najlepsze, nie wiem ale chyba za bardzo pobudziłaś moją
wyobraźnię muszę
zakombinować co by do nich dosypać byś się od nich
uzależniła lecę, dobranoc
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 września 2013, 22:48
0
Grzesiu nie musisz niczego dodawać, wystarczy, że będziesz
grzeczny (czyt. uległy)
Pa
Przecież wiadome że nie pójdę i nie wpakuje kosy pierwszemu
lepszemu fiutowi w szyję. Zemsta najlepiej smakuje na zimno.
Logiczne że najpierw szukał bym sprawcy a później, kto wie
zabić? To było by za łatwe, jest zbyt wiele punktów które
mogą zaboleć i nie zawsze znajdują się na ciele sprawcy.