TO WAŻNE !!!!!
PRZECZYTAJ TO .!!!
Lubię religię ale mam z takim księdzem ,że poprostu odechciewa mi się chodzić do sql w te dni w których mam religię.Czyli Wtorek i środa.
Ten ksiądz jest nienormalny.!!
Każdy uczeń klas od 4-6 tak uważa.!
Prowokuje nas a później jak coś powiemy to nam ujemne punkty wpisuje.Wczoraj miałam religie .. pisaliśmy coś tam no i ja się w pewnym momencie zaśmiałam.A on '' wpisuje Ci uwage do zeszytu'' no... ^^
niech wpisuje....
mam tyle uwag od niego przez takie głupoty ze wyśmiał by go byle kto....
Lubie religie ale nie z tym czubkiem..
Sory ze tam mówie o księdzu, bo niepowinnam tak mówic.
no ale inaczej się go nie da określić ;/
Na lekcji gzw CZYLI GODZINA Z WYCHOWAWCĄ ... TAK NASKARŻYLIŚMY NA NIEGO ,ŻE DYRA MA Z NIM GADAĆ.JUŻ NIE JEDEN RODZĆ PRZYCHODZIŁ DO SQL I SIĘ SKARZYŁ NA NIEGO...
zal !!!!
Kończe naszczęscie szkołę i bd miała go z głowy.Ale mam nadzieje ze go wywalą bo inne dzieciaki bedą mieć łatwiej i ulzy im.. :)
ale się rozpisałam.
A notka miała byc ktuciutka xd
Ja teraz mam fajnego księdza ale w gimn. przez tego dupka
zwątpiłem i to dosłownie...
Miałem takiego buraka że szok... nazywaliśmy go Yogi bo był
gruby przez 3 lata prowadziłem
z nim wojnę każdej lekcji klasa miała taką jazdę... od
początku lekcji zaczynała się pyskówa do mnie o byłe gówno
ale za każdym razem go zgasiłem... tylko ze potem się
zemścił i nie chciał mnie dopuścić do bierzmowania... ale i tak byłem bierzmowany. Jak to zwykłe za chłopakami nie
przepadał a dziewczyny były na 1 miejscu zwłaszcza blachary z
miniówkami krótszymi od gaci i cyckami które miały zaraz
wypaść ze stanika... he, na jednej lekcji piszemy spr. z qmplem
się tak patrze na niego a on taki burak, zastanawiamy się na co
on się tak gapi jakby złoto zobaczył... gapił się na biust
koleżanki która siedziała naprzeciwko niego w ławce i się
pochylała pisząc test... -.-' jak żeśmy pier**** śmiechem to
aż dyra przyszła... pełno
takich sytuacji z nim było... ale się rozpisałem...
Ps. I Love Dots
nooo mam dosłownie to samo.Tez pyskuje on specjalnie mnie
prowokuje.I na każdej lekcji jest jazda bo się smiejemy zawsze
ze mną.A jak mnei nei ma to dsię nudzą biedaczki ^^
A ja ade i wali mnie to co on sobie o mnie pomysli ale uwierzcie
mi ze z nim się nie da wytrzymać.
a czy zeby zdac do nastepnej klasy to trzeba miec pozytywna
ocene? czy religia to jest jak przedmiot w szkole? jesli nie to
powiedzcie ojcom. paru nerwowych to mu wpie..... i po sprawie.
moze dyro sie boi czarnych. jak ja chodzilem do szkoly to byli
czerwoni teraz czarni. ciekawe co za diably przyjda jeszcze?
Odpowiedział(a): gość, 15 maja 2009, 15:52[#odpowiedz]
0
A u mnie to w ogóle żal. Mam katechetkę, która jest
stuknięta i wszystkiego się czepia. Nikt jej nie lubi no może
poza taką jedną idiotką co się do wszystkich nauczycieli
liże. A dziś to nawet ta katechetka wstawiła kumplom po kilka
a nawet kilkanaście batonów znaczy jedynek. Jeden dostał aż
17 xDDD
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 15 maja 2009, 16:34[#odpowiedz]
0
A ja uwielbiam mojego Księżulka!
buziaki dla niego i serdeczne
uśmiechy)) lepszego księdza
nie ma na całym świecie. religia stała sie za jego sprawą
najlepszym przedmiotem.pozdro
Mój jest spoko ma poczucie humoru i jakies 30 minut lekcji
zawsze przegadamy i prześmiejemy tyle że bardzo lubi nas
besztać i jak ma tylko okazję to ją wykorzystuje ale można mu
bez obaw odpowiedziec tym samym a on i tak sie bedzie smial tylko
jedno mi sie nie podobało bo kiedys chciał mi włosy ściąc bo
mam długie ale i tak tego nie zrobił wiedziałem ze zartuje
mój katecheta jest spoko gra w L2 i słucha Linkin Park,
lepszego nauczyciela nie da się spotkac )
ogólnie najlepszy nauczyciel w szkole, ale ten twój to
faktycznie jakis dziwny
Kurde z moim księdzem cięzko pogadać na jakiekolwiek tematy
które nas nurtują ;|
On nic nie wie np o całunie turyńskim,a jak chcemy z nim
porozmawiać na lekcji o różnych wątpliwościach to każe nam
byc cicho i daje wolną lekcje xD
ja mam fajnego ksiedza, więc nie mam problemu. A po pierwsze jak
piszesz coś to pisz normalnie a nie jakieś emotki usmieszków w
sprawie której jestes zdenerwowana, rozumiem ze jezyk
internetowy sie różni od normalnego,ale wydaje mi się, że za
dużo jest tej angielszczyzny u nas więc po co jeszcze "sql"
czy(nie angielskie) "bd". Tekst czyta sie łatwiej jak jest
normalnie napisany, więc postaraj sie na następny raz, a co do
pytania to współczuje bo wiem jak to jest miec nauczyciela,
który daje w kośc i o którym wiesz, że go nie zwolnią, co
gorsze mi w kośc daje własna wychowawczyni, więc mam jeszcze
gorzej bo uczy mnie J. Polskiego i jest ze mną codziennie
ja mam katechetkę,która zarazem jest moją wychowawczynią.
Uwielbiam ją po prostu i z wzajemnością. Czepia się naprawdę
o byle co... a na religii mamy zadania dla 5-latków. Typu...
narysować swoje drzewo, symbol miłości i takie tam.
masakraa...
Ja mam fajnego księdza może
czasem coś zeświruje, ale ogólnie jest spoko. Jak już nie ma
o czym mówić, to wyciąga dość obszerną książkę z
kawałami i nam je czyta Jak
kawały się wyczerpią, to kupuje nową i tak w kółko Oprócz tego genialnie opowiada o
różnych sprawach, np. o opętaniach, sektach i ogólnie o
wierze. B. go lubię i cenię.
Hmm mój katecheta jest fajny i ogólnie każda lekcja jest
ciekawa jak np mówi że w supermarkecie nie puszczą nam muzy
metalici bo potem każdy rodzic i dzieci wyjdą cali
roztrzęsieni i nie będzie miłych zakupów xD Albo każdym
pierwszoklasistom przed świętami bożego narodzenia daje
kawałek papieru toaletowego z reniferami i każe wkleić do
zeszytu xD
a też mamy takiego księdza co się wszystkim dziewczynom za
dekolt patrzy no ale na szczęście mnie nie uczy xD
Moim katechetą był nie ksiądz a Ojciec Paulin,żaden sztywniak
wystarczyło rzucić dobry temat i godzina z głowy
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 16 maja 2009, 21:29[#odpowiedz]
0
Moja katechetka gada z nami tylko na zboczone lub satanistyczne
tematy, jakby myślała, że tylko to nas interesuje. Po roku czy
dwóch się robi nudne. Poza tym jest wychowawczynią mojej
kuzynki i robi im testy-wróżby. A, dodam, że jest nerwowa i
płacze o byle co. Ksiądz też nie lepszy, wredota.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 maja 2009, 11:20[#odpowiedz]
0
wiem coś o tym ..
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 maja 2009, 13:21[#odpowiedz]
0
Ja jestem w 3 kl gim i mój katecheta jest tak pojeb że szok.
Uczymy się cytatów z pisma na pamięć, jakiś innych pierduł
typu Grzechy wołające o pomstę do nieba, przeciwko Duchowio
Św itd. . Jestem dobry, ze wszystkiego mam 5 i 4 a z religii
proponowane 2. Ale jak się rok skónczy to mu to jego Stilo
łomem przywitam aż go nie poizna
Ja tam mam bardzo mądrą katechetkę
Z nią to aż chce sie na lekcje chodzić
Odpowiadasz użytkownikowi Sarusssia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 18 maja 2009, 11:59[#odpowiedz]
0
Mnie uczy fajny ksiądz.Za parę dni go przenoszą
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 18 maja 2009, 14:16[#odpowiedz]
0
ja mam siostre a nie ksiedza. Jest spoko..
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 19 maja 2009, 15:56[#odpowiedz]
0
Mojego księdza bardzo delkikatnie mówiąc większość osób
(nie tylko uczniów) nie trawi. Dlaczego? To oczywiste: on nie
nadaje się na księdza! Nie mez przyczyny wymyślono mu
przezwisko ''Pasztet'' (przez jego obleśne zachowanie).
Na jednej z lekcji ów ksiądz powiedział: '' Nie jestem
księdzem z powołanie, to jest mój zawód''. Ogólnie zachowuje
się jak nie dorosły, jego wypowiedzi często są dwuznaczne ...
Znałam wielu księży naprawdę różnych osobowości itp. ale
takiego ... nie da się opisać jego osoby i zachowania w kilku
zdaniach.
Ja myślę, że własnie przez tego typu księży, młodzież
zdraża się do wiary ...
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 20 maja 2009, 15:57[#odpowiedz]
0
u mnie na religii co prawda jest strasznie glosno, ale katechetka
ogólnie jest spox
Przez całą podstawówkę i 2 klasy gimnazjum uczyła
katechetka, przemiła, cierpliwa, pobożna niewiasta. A
później, w trzeciej, zatrudniono księdza, który, delikatnie
mówiąc, olewał wszystko. Lekcje odbywały się na zasadzie:
'Jesteś obecny - to dobrze, już masz 3. Prowadzisz zeszyt -
masz 4. Uważasz na lekcji i znasz "Ojcze nasz" - masz 5.'
Jednego to cieszyło, innego nie. Sam ksiądz albo gadał z
osobami z pierwszych ławek, albo przysypiał - to akurat można
usprawiedliwić, koleś ma cukrzycę i czasem mu się film
urywał. No i czasem prowadził lekcję - podyktowanie ciut
niepoprawnej stylistycznie notatki na 10 linijek i róbta co
chceta.
Potem znowu przeskok, czyli zmiana na katechetkę-służbistkę,
która chyba nie zna takiego pojęcia jak luźna lekcja, co dla
niektórych zapewne było swego rodzaju szokiem.
Nie oceniam tego księdza na minus, choć nie za bardzo podobało
mi się jego podejście do sprawy.
Odpowiadasz użytkownikowi Blue
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 22 maja 2009, 23:47[#odpowiedz]
0
w podstawówce tylko w drugiej klasie miałam z księdzem
lekcje-ale ksiądz był świetny->śmieszny i wogóle
pozostałe lata podstawówki miałam religię ze stukniętom
katechetką która opowiadała nam niestworzone historyjki,że
najczęściej się wydawało że ma coś z głową... O.o
w gimie miałam super panią katechetkę->potrafiła zgasić i
uspokoić każdego chłopaka który zaczynał za dużo do niej
podskakiwać ^^
a teraz w liceum mam świetnego księdza jest po prostu genialny na początku lekcji zawsze pyta się
nas czy ktoś ma jakiś temacik,zagadnienie albo problem. kiedy
ktoś się zgłosi rozmawiamy o tym, a jeśli nie to albo zarzuca
sam jakiś temat (najczęściej bardzo ciekawy albo pozwala nam robić co chcemy
^^ naprawdę bardzo się ciesze że uczy mnie właśnie ten
ksiądz
Niedawno siła wyższa spowodowała zmianę nauczyciela religii w
mojej szkole. Wcześniej był nim hardcorowy wikary. Był Spoko.
Lubiłam go. Ten ksiądz który teraz uczy mnie religii,
doprowadza mnie do szału, czasami mam wrażenie że myśli do
tyłu.
Ja mam supper Ksiedza Jest
taki miły że nie da się tego określić
Była jedna laska w klasie co zapytała się Jego czy jest
prawiczkiem .
Bezczelna Na szczęście
już jej nie ma , bo to tuk totalny był , jak widać po sytuacji