Pytanie zadał(a) milkaa994, 01 sierpnia 2009, 21:03
4 miesiące temu zaczęłam chodzić ze świetnym chłopakiem, który podobał mi się właściwie od zawsze. Jest inteligentny, wysportowany i przystojny. Zaczęliśmy ze sobą chodzić właściwie się nie znając, po pierwszym spotkaniu byliśmy parą. Ale okazało się, że naprawdę do siebie pasujemy. Jednakże ja całkowicie się przy nim zmieniłam zaczęłam udawać pustą panienkę i bałam się mu mówić o swoich problemach. Na dodatek na samym początku nie traktowałam go zbyt poważnie. Kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że popełniam błąd było za późno, ponieważ on ze mną skończył. Zrobił to w dziwny sposób, bo po prostu przestał się do mnie odzywać tak jak ja to często robiłam. Było to jakieś 2 miesiące temu. Na dodatek ktoś mu naopowiadał nieprawdziwych rzeczy o mnie. A ja właśnie wtedy zdałam sobie sprawę że go kocham i ze nikt nie jest mi tak bliski jak on. Wiem, że on mnie też wcześniej kochał. Do tej pory z nim na ten temat nie porozmawiałam a bardzo bym chciała go przeprosić za moje zachowanie. Jakiś tydzień temu zaczął się do mnie w końcu normalnie odzywać, ale traktuje mnie teraz jak zwykłą koleżankę. Wczoraj nawet zaprosił mnie razem z kolegą do domu, a nigdy tego nie robił. Co mam o tym myśleć? Czy mam u niego szanse? Co mam robić??
Wszyscy szastacie słowem "kocham" jakby ono było podstawą
każdego związku...a nie jest ...ale powiedzieć "kocham Cię" można do każdego....tak
naprawdę Ty teraz "kochasz" tego, a jutro będzie następny. Ów
następny też będzie twoją "miłością"... i ja wcale nie
jestem cyniczna, do miłości trzeba dojrzeć, dlatego ja nie
szukam jej na siłę. Mi też się podoba 10 000 chłopaków, ale
wiem, że to mi przejdzie jesteś
w moim wieku, w okresie dojrzewania, kiedy hormony buzują i się
chce. Wiadomo czego. Pamiętaj, że najcenniejszy jest
przyjaciel, taki, którego możesz poznać nawet teraz. Jeżeli
wytrzymacie ze sobą długo, a nawet bardzo długo to coś z tego
wyrośnie. Miłość polega w dużej mierze właśnie na
przyjaźni. Pożądanie przemija, stan zakochania przemija....ale
prawdziwa przyjaźń nie. Ale o tym dowiesz się idąc przez
życie
Odpowiadasz użytkownikowi Depeszka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): dominiczka, 01 sierpnia 2009, 21:42
0
Depeszka, bardzo ładnie to ujęłaś...
zgadzam się odpowiedzią powyżej
Odpowiadasz użytkownikowi dominiczka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Czarnaaa, 04 sierpnia 2009, 12:37
0
Podziwiam Twoją dojrzałość Depeszko Bardzo mądra wypowiedź.
ale to nie jest tak że ja szastam tym słowem. Nie wiem czy to
kiedyś miałyście ale ja na prawdę to do niego czuję. Kocha
się niekoniecznie tylko raz w życiu. Ja po prostu nie wiem już
co robić przez te dwa miesiące cały czas płakałam do tej
pory to robię. Ja po prostu nawet nie miałam szansy tak na
prawdę z nim być. On na ten temat nie chce ze mną rozmawiać a
ja popadam w co raz większe przygnębienie. Już nie potrafię
się cieszyć z życia jest ono dla mnie za trudne...
Odpowiadasz użytkownikowi milkaa994
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Depeszka, 01 sierpnia 2009, 22:34
0
Też tak mówiłam jak byłam zakochana na zabój. W moim byłym.
Byliśmy ze sobą 5 miesięcy, ale on się diametralnie zmienił.
Pamiętam, że w kółko gadałam, że go kocham. Ale to
otoczenie moich bliskich osób miało rację. Byłam dosłownie
zaślepiona tym uczuciem. Czułam się jak na haju. Nawet nic nie
jadłam. Hodowałam stada motyli w brzuchu. Ale to mi przeszło.
Bylam kiedys w dokladnie takiej samej sytuacji... Tez w pewnym
momencie przestal sie do mnie odzywac... Po jakims czasie znowu
zaczelismy normalnie rozmawiac...ale to juz nie bylo TO...
Jezeli bardzo Ci zalezy to postaraj sie z nim szczerze
porozmawiac,powiedz co Cie boli,co czujesz itd...
Powodzenia
hah ...ta sama sytuacja u mnie ! no moze troche inny byl ten
chlopak... ale wiesz jak u mnie sie skonczylo moze jeszcze nie
skonczylo?/ potem tez gadal czesciej bo chcial..i okazalo sie ze
chce ten 2 raz ...no ale nie mozemy byc narazie razem ..bo to są
takie juz inne problemy ..ale mi sie wydaje ze u ciebie to tak ze
chce .pozdrawaiam
a mi się teraz zaczyna wydawać ze on chce mnie lepiej poznać,
bo jak już wspominałam od razu zaczęliśmy ze sobą chodzić
nie znając się. Oby tak było, bo już na serio nie mogę
wytrzymać kiedy go widzę. Wczoraj wracaliśmy razem do domu
Odpowiadasz użytkownikowi milkaa994
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 14 sierpnia 2009, 15:08[#odpowiedz]
0
a wiec tak... zaczal sie
znoeu do cb odzywac.. moze zrozumiał ze popełnił bład..
wkurzyło mnie najbardziej ze nie traktowałas go powżnie ja mysle że powinnas z nim pogadac