No wlasnie jezeli o mnie chodzi,to tak nie mam... Przynajmniej
nie zwrocilam na to nigdy uwagi...
Zawsze spedzam czas ze swoimi najblizszymi i nie mam czasu sie
zamartwiac...
A brzydka pogode bardzo lubie Na
dworze ulewa,a ja siedze sobie w cieplym domku,z kubkiem goracej
czekolady w reku...
heh no a ja też siedzę w domu, na dworze ulewa i mi się
wszystkiego odechciewa../
straszane.. a najbliźsi to się wole nie wypowiadać.. dla mnie
najbliźsi to znajomi../
Kiedy nadchodzi jesień to czasem też tak się czuję, ale
można mieć zły humor nawet gdy za oknem słońce a teraz mam tyle roboty w szkole, że
nie ma czasu się zamartwiać
Nie lubię, kiedy jesień przypomina lato.. A jeśli chodzi o
moje samopoczucie, w jesienne dni, to różnie z tym bywa..
Czasami jest tak, że kiedy zacznie padać deszcz to czuje ulgę
i przypływ energii, a czasami jestem senna i na nic nie mam
ochoty.. Ale za to uwielbiam wiatr, taki prawdziwy zimny wiatr,
który odświeża umysł, cudowne odczucie, przynajmniej dla
mnie!
Ja też lubię jesień, nie wiem jak kogoś może dopadać zły
humor kiedy się widzi wirujące kolorowe liście opadające na
ziemię No, ale każdy ma swoje
odczucia
Ja bardzo lubię jesień. I nie mam żadnych chander czy
chandrów. Ostatno wręcz wolę jesień od lata bo latem żar z
nieba się leje i podobnie pot z człowieka.
Wolę wiosnę i lato, ale jesień też nie jest taka zła. O ile
nie musze nigdzie wychodzić z domu. Lubię siedziec przy oknie,
pod kocem z kubkiem gorącej kawy i patrzeć jak pada i wieje
nienawidzę jesieni:/ i takiej pogody. Od połowy października
(no może od listopada) do końca lutego mogłabym wogóle nie
wychodzic na pole. Zawsze jest mi zimno, cokolwiek bym nie
założyła, w mieszkaniu też, mieszkam w bloku i niestety nie
mam wpływu na ogrzewanie:/ Do tego z moja skłonnością do
depresji:/ echh, jest mi smutno, nie chce mi się życ kiedy na polu zimno i szaro. Gdybym
miała wybór, to chciałabym mieszkac w jakimś cieplejszym
kraju, gdzieś na południu Europy)
ja mam zły humor i mnie głowa wtedy boli, jak dzisiaj na
przykład, najlepiej jest włączyć w telewizjii jakąś
komedię lub poczytać sobie ciekawą książkę i zły humor
mija