nie podoba mi się to że ksiądz zarabia na moherach które
wierzą bezgranicznie w Boga.. a księża to wykorzystują.. Nie
podoba mi sie że kościoły to ruiny dosłowie a ksiądz zamiast
odbudować koścół z pieniędzy "na tacę" woli dołozyć do
nowego auta.. Albo wpajanie młodym ludziom że Bóg jest taki
dobry, kochany i sprawiedliwy, co jest gówno prawdą..
Odpowiadasz użytkownikowi killme
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Limak, 17 lutego 2009, 21:35[rozwiń]
-21
widocznie nic nie wiesz o tym, skoro piszesz, że ksiądz
wykorzystuje... błędnie myślisz... nie cała kasa "na tacę"
trafia do kieszeni księdza
lepiej porozmawiaj na ten temat z księdzem, może Ci to
wytłumaczy...
nie nazywaj czegoś "gówno prawdą" o czym nie masz pojęcia,
widocznie wiara katolicka Cię przerosła lub nie dojrzałeś
(duchowo) do tego (nic nie sugeruje, tylko stwierdzam po tym coś
napisał)
W mojej parafii kościół jest zajebisty, ksiądz o niego dba, a
o tym co mówisz to pewnie o Rydzyku, nie popieram go ale nie
można wrzucać wszystkich księży do jednego wora. Jestem
katolikiem i nic nie mam do tej działalności, dziwi mnie że
ludzie (młodzi) tak napie*****ją na kościół a tak naprawdę
to gó**o wiedzą. Życzę wam by ksiądz odmawiał wam ślubu
mówiąc "chcieliście wydymać Freda, Fred wydyma was"
Ja tam szczerze nic nie sądzę :| [tak, wiem dziwna jestem..]
Ale moim zdaniem nasza religia jest po części głupia x/ [nie
obrażając Boga..] Sryy bardzo, ale dowiedziałam się, że
masturbacja jest grzechem o.0 tak samo nie mogę zrozumieć,
dlaczego zabezpieczenie jest grzechem dziwnee.. Tak samo uważam, że ta
religia jest beztolerancyjna, i nie czaje łaaj wierzenie
horoskopy są grzechem.. Przecież nie wierzymy w to w takim
samym kontekście jak w Boga, więc co ma jedno do drugiego?
Odpowiadasz użytkownikowi NaTT15
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Limak, 17 lutego 2009, 21:52[rozwiń]
-6
masturbacja i zabezpieczenie - nie jest to dziwne, że jest to
grzech. Bóg stworzył nas na podobieństwo swoje, "abyśmy się
rozmnażali i zasiedlili całą ziemie", a to o czym Ty piszesz,
jest przyjemnością, człowiek nie może cały czas czerpać z
przyjemności, bo nie tędy droga...
religia nie jest beztolerancyjna, trzyma się swoich zasad...
początki chrześcijaństwa były inne, to człowiek zmienił
zasady, prawa jakie przekazał im Pan Jezus
to człowiek wymyślił wyprawy krzyżowe, nie Bóg...
horoskopy - uwierz, że niektórzy ludzie tym żyją, nic więcej
się dla nich nie liczy i jeśli mówiąc o tym jako grzech,
myślę, że jest on wtedy popełniany. Rzadko kiedy horoskopy
się spełniają, jak się spełnią to przez przypadek, chyba,
że człowiek tak się w ciągnie, że będzie chciał żeby się
spełniły, będzie nimi żył (mamy wolną wolę, horoskopy
mogą nas zniewolić)...
Hmmm... ksiądz w mojej parafii odmowil chrztu mojej corce
dlatego , że nie jestem zamężna. Dopiero po ingerencji mojego
ojca wszystko udało się załatwić. Zgadzam sie z opinią , że
nie można wszystkich wrzucać do jednego wora, ale jak w każdym
srodowisku są różni ludzie.Nie podoba mi się celibat i to ,
że nie wszystkoe Ksiegi ST i NT są podane do wiadomości
człowieka. Biorąc jednak pod uwage , że Kosciół trzyma w
rydzach ludzi to jest dobre , ale po co tyle
przykazań(kościelnych...)!
Dekalog wystarczy.
kościoł jest fałszywy. I wpieprza się do wszystkiego byleby
przypomnieć o swoim istnieniu. U mnie w przyszłym tygodniu
mają zbierać podpisy przeciw in vitro/ Tacy są kur*a mądrzy?!
tylu ludziom chcą odebrać ostatnią nadzieję na szczęście.
jak już dobrze wiecie (lub nie) potomstwo jest Darem Bożym
(stworzenie człowiek, księga rodzaju - jakby ktoś nie
wiedział)...
Ja nie uważam in vitro za złe (być może nie dorosłem do
tego, może zmienię zdanie, nie wiem)
lecz skoro ludzie chcą być szczęśliwi czemu nie adoptują
dziecka? bo obce? nie swoje? takie dziecko można kochać tak
samo jak własne, a nawet jeszcze bardziej...
kościół nie jest fałszywy, to ludzie są fałszywi...
Ja osobiście ( choć pewnie też to jest grzech) odróżniam
Kościół od Boga(wiary). Nie podoba mi sie ,że kościół jest
zwykłą parią polityczną; nie podoba mi sie, że zmienia sie
przykazania kościelne,mże daje sie teraz do zrozumienia, że
jak masz kase a nie dasz na tace to jest grzech; nie wolno
kochać się z osobą, którą sie kocha, nie wolno się
zabezpieczać podczas sexu co jest kompletnym nieporozumieniem,
nie wolno nawet mieszkac przed ślubem ze swoją nażeczoną; nie
akceptuje też tego, że księża nie składają sluby
czystości, bo to im potem miesza we łbach ! ostatnio
koleś,dziennikarz (chyba w Krakowie) przepytał 30
przypadkoweych księży o sex, okazało sie ,że 22 miało
stałe partnerki sexualne, co pewnie i tak nie przeszkadzało im
w byciu dobrymi księżmi...wiec po co te zakazy...
przykazania kościelne (ogólnie, nie chodzi mi tylko o te 5, ale
o wszystkie) się NIE ZMIENIAJĄ, zmieniają się jedynie
formuły NA POTRZEBY ludzi, język ewoluuje, zmienia się, żeby
były bardziej zrozumiałe zmienia się formuły. wątpię, czy w
dzisiejszych czasach (jak i wcześniej) człowiek uczył się ich
(jak i też całej liturgii) po łacinie (co było do nie dawna)
lub też po grecku, hebrajsku...
sex i księża - to jest sprawa indywidualna, jesteśmy TYLKO
ludźmi... co nie znaczy, że nie poniesiemy później kary za
grzechy...
Odpowiadasz użytkownikowi Limak
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 11 września 2009, 22:50
0
najpierw zabawa z dziewczynkami a pozniej odmawiaja msze i
przyjmuja Cialo Chrystusa...a nas maja pouczac. cholerni
hipokryci
Odpowiadasz użytkownikowi niuniaSko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2009, 23:09
0
niuniaSko każdy odpowiada za siebie a gdyby każdy patrzył na
to co robią księża i brał z nich przykład, KK już by nie
było
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): niuniaSko, 21 września 2009, 20:20
Jeśli chodzi o budynek to mój ulubiony kościół jest
dokładniej bazyliką i to imponującą. Natomiast jeśli chodzi
o wspólnotę tworzącą " kościół " to też nie narzekam.
Teraz kolejna sprawa to to, że powinniśmy pamiętać że jeśli
idziemy do kościoła to nie po to żeby odwiedzić księdza
tylko żeby spotkać się z Bogiem i pomodlić się do Niego z
innymi uczestnikami mszy świętej. A ksiądz jak ksiądz nie
jest żadną osobą świętą, powinien dawać przykład wiernym
ale jest tylko człowiekiem i może popełnić grzech. Różni
się trafiają i nie koniecznie wszyscy nadają się do tego
żeby pełnić funkcje księdza. Kolejna sprawa to dlaczego
zawsze mowa o księdzu
Dlaczego nie patrzymy np. na popa jak się rozbija drogą furą?
I dlaczego inne wiary mają najwięcej do powiedzenia na temat
księży ? Co do celibatu to uważam, że nie moralne jest to,
że ksiądz nie może mieć żony. pozdrawiam
Odpowiadasz użytkownikowi Bielasso
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): sleepycrane, 11 września 2009, 22:36
0
Skoro Bóg jest wszędzie to chyba nie po to chodzicie żeby go
tam spotkać. Raczej boicie się odrzucenia przez grupę społ.
jaką jest wasza wspólnota. A co do bogactwa to czym jest
"hedonizm", który kościół odrzuca.
Odpowiadasz użytkownikowi sleepycrane
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 11 września 2009, 22:55
0
sleepycrane taka jesteś mądra a nie wiesz po co chodzimy do
kościoła, chyba powinnaś się douczyć bo swoją wiedzą
sięgasz daleko przed narodziny Chrystusa a teraźniejszość Ci
umyka
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): sleepycrane, 21 września 2009, 20:16
0
muminek1177 raczej nie chodzi ci o moją wiedzę tylko o tą
wypowidź akurat
skoro dla Boga czas nie ma znaczenia to dla wiary także, bo Bóg
był również przed Chrystusem.
Odpowiadasz użytkownikowi sleepycrane
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): muminek1177, 21 września 2009, 20:35
0
sleepycrane ,,Bóg był również przed Chrystusem"to ilu w
końcu ich było
Odpowiadasz użytkownikowi muminek1177
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 16 lutego 2009, 12:44[#odpowiedz]
2
moja parafia jest jak najbardziej OK ogólnie Chrystus jest spoko, jeśli
mogę się tak wyrazić ale
zdarzają się czasami takie osobliwe wyjątki, których raczej
nie popieram, ale na ziemi nic nie jest doskonałe... nawet
Kościół Katolicki
trochę mnie irytuje to że że nagle w Polsce są sami ateiści,
gdzie kolwiek na różnych forach jak jest poruszany temat o KK
to 7/10 wypowiedzi to przeciwnicy. Ludzie tacy chodzili do
kościoła w Niedziele ale nagle stwierdzili że nie muszą,
oczywiście średnia wieku to 16-22 lata (ile to oni w życiu
przeżyli) posłużę się pewnym cytatem James Morrow'a: "W
okopach nie ma ateistów' - to nie argument przeciwko ateizmowi,
to argument przeciwko okopom."
Wiecie, jak trwoga to do Boga, tyle...
Odpowiadasz użytkownikowi roy3000
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 lutego 2009, 06:41[#odpowiedz]
16
Moim zdaniem KK to same sprzeczności z jednej strony mówią do
miłości do bliźnich a z drugiej robią krucjaty by nawracać
pogan mieczem i ogniem a nie tym co mają w biblii... Dla mnie
wiara jest po to aby człowiek nie brał pełnej
odpowiedzialności za to co robi i wierzył że ma jakiś cel w
życiu może Bóg istnieje może nie ale nikt się tego szybko
nie dowie a jak tak to żywym tego nie przekaże.
szenioritta kościół działa zgodnie z nauką Chrystusa i jest
O>K owszem trafiają się czarne owce jak Rydzyk.
a Ty jeśli chcesz się wyżyć to gdzie indziej.to jest poważna
strona więc proszę wysławiaj się jak człowiek.a i tak
współczuje twoim starym.
g....o prawda? Dlaczego tak mowisz jesli o tym nie wiesz,nie
wierzysz w Boga wiec nie masz pojecia o tym jak jest,nigdy go nie
widziales,takze lepiej zebys sie nie wypowiadal o tym jaki
jest... co innego co o nim myslisz.. Fakt,ze istnieje sporo
"zlych" ksiezy...ale np. dla mnie to wszystko jedno bo ja jak ide
do kosciola to ide,do Kosciola a nie do ksiedza....
Szenioritta, ap ropo in vitro, w sumie nie którym była by
potrzebna, no ALE... KK boi się tego że dając naukowcom dłoń
będą chcieli całą rękę. Wiecie, po jakiś czasie ktoś
stworzy coś lepszego od człowieka. A po drugie, KK obawia się
tez innej sprawy: UZALEŻNIENIA tak jak to było w przypadku
pewnej amerykanki.
Kościół jest taki jacy w nich księża. Jeden jest świetny,
garną sie do niego i młodzi i starzy. Do innego chodzi się z
przymusu bo innego w okolicy niema. O kościele można
powiedzieć wiele dobrego, a jeszcze więcej złego. Teraz
wszyscy duchowni mają przynajmniej za sobą roczne studia
biznesowe.
Kościół to biznes.
Ja uważam, że nie należy łączyć instytucji kościoła z
wiarą....bo instytucja kościelna to jest nie tylko coś
przyziemnego, ale też straszne to jest oszustwo.....niewiele
jest mądrych księży i zakonnic....wszyscy są pazerni....mówi
się w dekalogu o miłowaniu bliźniego i innych takich
rzeczach....ci ludzie, którzy znają to nawet na pamięć, w
większości tego nie rozumieją i nawet nie
korzystają...wychodzą z kościółka i czynią zło i
rozsiewają chamstwo....a tych, którzy nie chodzą do kościoła
dyskryminują i czasem nawet zastraszają (A gdzie ta miłość z
dekalogów?). Ja osobiście jestem ateistką a moja siostra jest
agnostykiem...szanujemy wszystkich chrześcijan, lecz czasem
czujemy się obrażane, za to, że nie chodzimy do
kościoła....ludzie nazywają nas "niewierzącymi", choć tak
naprawdę owa wiara, nie jest nawet wiarą w Boga, ta wiara jest
nadzieją na lepsze jutro i każdy, kto żyje ma ją w
sobie....niezależnie od tego, czy chodzi do kościoła, czy też
nie.
Wreszcie ktoś kto myśli jak ja
Wiara w boga(jakiegokolwiek) to nadzieja że coś będzie po
śmierci że po coś istniejemy i na to że jutro będzie lepiej
jeśli się pomodlimy.
A jak ktoś w boga nie wierzy? To co krucjatę mu na dom zrobić?
Ludzie każdy wieży w co chce zrozumcie to w końcu nie
jesteście jedyną religią na świecie i nigdy nie będziecie a
racje może mieć każda bo i tak się tego nie dowiemy
Kościół zmieniał się przez wieki, dostosowywał się do
mentalności i.. potrzeb ludzi. Czy rozłamy w chrześcijaństwie
sprawiły, że ludzi zaczęli wierzyć w 2 i więcej Bogów? Nie,
po prostu zmienił się sposób postrzegania tego samego Boga.
Dla jednych - miłosierny, kochający; dla drugich - surowy,
wszechwładny tyran, którego trzeba czcić w obawie przed
karą.
Krucjaty przez historyków są ogólnie traktowane jako pretekst
do nowych podbojów, pod hasłami szerzenia wiary
chrześcijańskiej. "Ad maiorem Dei gloriam". Bo dla takich
krzyżowców lepszym interesem byłoby nawracanie przymusowe,
połączone z plądrowaniem niż wyprawy misjonarskie.
Nie mówiąc już o nietolerancji Kościoła wobec innych
odłamów, przeciwnych duchowieństwu. Np. czescy husyci -
sprzeciwiali się niektórym dogmatom wiary i opłatom na rzecz
utrzymania duchowieństwa, więc zostali uznani za heretyków.
No, chyba wiadomo, co Inkwizycja (jakby nie patrzeć, instytucja
kościelna) robiła z heretykami. W średniowieczu Kościół nie
był zbyt tolerancyjny, zapewne w obawie przed utratą pozycji
politycznej i społecznej.
A obecnie? No cóż, jak pisaliście, różnie bywa. Słyszałem
kilka razy o księżach, którzy odmawiali udzielenia sakramentu,
prowadzenia mszy pogrzebowej, itp i to bynajmniej nie ze
względów moralnych czy związanych z wiarą. Najczęściej
powodem były pieniądze. "Ile? - Co łaska... ale zwykle dają
tyle i tyle" A 'ceny' 'usług' rosną, a raczej zależą od
potrzeb księdza. Ktoś powie: "przecież on też musi z czegoś
żyć". No tak, ale bez przesady.
No nic. Wiem, jestem negatywnie nastawiony.
Kosciol nie podoba mi sie z tego powodu, ze ucinaja kawalki ze
Starego Testamentu i wrecz wyludzaja kase niby na budowe
kosciola, a ksieza chca oczywiscie na nowy mercedes...tak jak
Rydzyk
Blue trafiłeś w sedno do tego co mówisz dam przykładzik
KK organizował krucjaty by nawracać pogan i byli święci
Islamiści robią to samo co chrześcijanie ale to już
terroryści
z ta różnicą, że jeszcze nie było rozłam na katolicki jak
były krucjaty, ale to tylko taki szczegół...
Odpowiadasz użytkownikowi natthalcia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 21 maja 2009, 21:41
-2
nie porównuj krucjat do terroryzmu
najpierw zapoznaj się z okolicznościami organizacji krucjat i
celami a później mów "coś" na ten temat
wracając do terrorystów - Islamu - czy jak u nas powiesz coś
złego na papieża, bądź co gorsza o Panu Jezusie, to czy od
razu zabiją Cię chrześcijanie
jeśli powiesz coś takiego w Islamie na kapłana, obrazisz
Mahometa to będą Cię ścigać po całym świecie roześlą list gończy za Tobą i
NIE spoczną do puki Cię nie zabiją
taka jest różnica (jedna z bardzo wielu) pomiędzy
chrześcijaństwem a islamem...
ludzie w średniowieczu było takie zacofanie że szok, nie
porównujcie krucjat to terroryzmu. Wyprawy misjonarskie hmm ja to bym się bał tak
nawracać paru tysięczną ludność która wierzy w wiecznie
suchy pień. Terroryzm jest właśnie taką "nie leczoną"
religią, krucjaty miały na celu nawrócenie a terroryzm Julian jak zabijali Polskiego
inżyniera to wstałeś z kanapy i pomodliłeś się w stronę
Mekki poczułeś się
nawrócony, bo ja jakoś nie.
Nie nie poczułem się nawrócony
W obu przypadków chodzi o jedno i to samo wo władze religii na
świecie chrześcijanie chcieli sobie podporządkować Turków z
różnych powodów ale dla nas to była sprawa wiary
Dla islamistów to samo jest z "Dżichadem" (czy jakoś tak) to
dal nich świętość i oddadzą za to życie w to wierzą i za
to umierają więc nie mówcie że terroryści są źli bo robią
to samo co chrześcijanie
Niektórzy krzyżowcy niewiele różnili się od współczesnych
terrorystów, zmienił się tylko ich sposób działania. Nadal
chodzi o dominację religii, tylko że islamskim
fundamentalistom/ekstremistom nie chodzi o nawracanie, tylko
bardziej o eliminację wrogów. I nie ograniczają się do obrony
własnego kraju - działają w innych i wtedy to już terroryzm.
Terroryzm stał się naprawdę ważnym problemem chyba dopiero po
atakach na WTC; wtedy świat zwrócił się w stronę Iraku, a
muzułmanów ogólnie wzięto pod lupę.
Roy, nie jestem pewien, czy krucjaty miały na celu tylko
nawracanie. Z definicji, były to zbrojne wyprawy mające na celu
odbicie Ziemi Świętej z rąk muzułmanów. Na pewno w grę
wchodziły również pokaźne łupy, które dla wielu były
jedynym celem wyprawy. Poza tym, do krucjat nawoływał również
papież, a więc przedstawiciel KK. Za udział obiecywano 'dobra
doczesne' i łaski duchowe, zbawienie. Raczej niewiele miało to
wspólnego z ewangeliczną dobrocią i bezinteresownością wobec
bliźniego. Liczyło się zdobycie łupu i wybicie jak
największej ilości 'niewiernych' - tak, tego określenia wobec
muzułmanów używali również katolicy.
Co do Dżihadu, muzułmanie wierzą, że 'obrona wiary' zapewni
im miejsce w raju. I tutaj dochodzi do różnych interpretacji -
dla jednego 'obrona' ograniczy się do przestrzegania tradycji i
zasad wiary, inny za konieczne uzna zbrojną walkę z 'wrogiem'.
o kurde taki tema ze az mnie palce swedza aby wylac z siebie to
wszystko.. ale daruje sobie to bo jeszcze bana na ta stronke
dostane.. najdelikatniej i najprosciej napisze: nie lubie
"religii katolickiej"
Odpowiadasz użytkownikowi plar
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 28 lutego 2009, 16:38[#odpowiedz]
11
Dobry Też mi się nie podoba
jak kościół politykę prowadzi wobec swoich owieczek
naciągają ich na kasę lub bynajmniej zmuszają (ale to nie
wszędzie) w parafiach do płacenia określonej kwoty. Dosłownie
taki ksiądz nie powinien być kapelanem, jeszcze jak to się
odnosi do współczesnych dzieci w szkołach jak ksiądz naucza o
Religi, to powinien znać zakres innych Religi i kulturowości
społecznych na naszej planecie. Podobno religie nakazywały się
miłować w każdej mniejszościach narodowych nie zmuszając ni
opluwając się nawzajem mięsem. PS . jestem chrześcijaninem
ale nie praktykującym świadomym własnych wyborów, sam
podejmuję w co mam wierzyć choć. Wiem tylko to, że Bóg
jakiś istnieje i powodował że stworzył stworzonka takimi
jakimi jesteśmy sami. (Prawo wybory) – zapamiętajcie to
ludzie Te słowa mają
wielkie znaczenie w dzisiejszym świecie, musimy umieć dobrze
podejmować różne decyzje i czyny dobre lub złe. To odpas
samych co potem powstanie. Dobra koniec bełkotu mojego
„ruszcie makówkami one chyba są ponocno coś”
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 28 lutego 2009, 22:22
-3
"PS . jestem chrześcijaninem ale nie praktykującym"
uważam, ze nie można być nie praktykującym. albo się jest
albo nie... to złe określenie... przykład:
jest abstynentem ale nie praktykującym...
Jestem katolikiem ale jest wiele rzeczy która mi sie nie podoba
np. spowiedź - czemu mam sie przyznawać do moich czynów
jakiemuś facetowi-czytaj księdzu- to co zrobiłem to moja
osobista sprawa a dokładniej sprawa między mną a Bogiem i to
Jemu mogę sie spowiadać a nie gościowi który jak sobie popije
to będzie to rozpowiadał a takie historie już sie zdarzały
Odpowiedział(a): gość, 05 marca 2009, 14:17[#odpowiedz]
-2
cieszę się jestem katoliczką niż jehową wszyscy tak na księzy narzekacie
ale popatrzcie na jehowych czy
księża zabijają nie a jehowi
tak bo nie uznają transfuzji krwii wejdzcie na tą strone : http://www.fakty.co.pl/story.php?title=Swiadkowie_Jeh
owi tam jest dużo ciekawych komentarzy
Pewnie, że zabijają - błogosławią wojskom idącym na front.
Paradoks tkwi w tym, że po drugiej stronie frontu ich koledzy po
fachu robią to samo! I tak jest przy każdej wojnie, w tym dwie
największe. To jest dopiero mordowanie. Nawiasem więcej ludzi
umiera z powodu przetoczenia krwi, reakcji poprzetoczneiowych
oraz przytransfuzyjnych zakażeń niż z braku dostarczenia krwi
obcej. Popytaj lekarzy z najlepszych klinik, a nie skaczesz po
oszczerczych stronkach.