Ja spoważniałem i opuściłem się trochę w nauce W I gim. miałem jeszcze cz. pasek
na koniec a teraz raczej nie:/
No i stałem sie bardziej wredny(naprawdę). Wnerwiało mnie to,
że każdy w mojej klasie gada na każdego i przy okazji z
każdym trzyma. W końcu paru osobom powiedziałem, co o nich
myślę... to nie było miłe dla nich, ale mi ulżyło
Pozdro
Odpowiadasz użytkownikowi Puszek1245
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): 9xamfetaminax9, 14 listopada 2009, 18:46
0
ja do 2 gim. chodze i tez sie opuściłam tak jak cała moja
klasa (więc to chyba normalne)
a ja się poprawiłam z maty, wcześniej miałam 2 teraz 4. ale z
biologii się opuściłam jakoś tak trzy oceny w dół.
a tak to zmieniło mi sie nastawienie do życia i stosunek do
pewnej kiedyś ważnej osoby. starałam się mniej pyskować i
być bardziej kulturalną, ale ciągle jestem zbyt chamska.
rok temu było lepiej, zdecydowanie lepiej. więc wnioskuję że
wszystkie zmiany albo się skompletowały i w ogóle ich nie
widać, albo są gorsze.
U mnie oceny zawsze są na tym samym poziomie, ale zdecydowanie
spoważniałam, uświadomiłam sobie trochę rzeczy, między
innymi "kto jest interesującą osobą, a kto nie". W ten sposób
zerwałam kontakt z kilkoma dziewczynami, które po jakimś
czasie stały się dogłębnie puste.
No i zaczęli mówić, że filozofuje, może dlatego, że używam
niezrozumiałych dla nich słów
(Choć osobiście uważam, że jest to normalne słownictwo, ale
jak używam słowa, chociażby "egzystencja", to widzę na sobie
spojrzenia pełne zdumienia)
2 klasa gimnazjum to jest okres(w gimnazjum heh), w którym
większoś osób się opuszcza
Czarnaowca-do mnie tez ostatnio zaczęli mówić, że
filozofuję, gdyż zaczęłem używać podobno innego
słownictwa. A słowo egzystencja według mnie jest całkiem
normalne(jak dla mnie, chociaż wątpię, żeby większość
rówieśników z mojej szkoły znały znaczenie tego terminu)