Zyjacy sa bowiem swiadomi tego,ze umra; ale umarli -nic niczego
nie sa swiadomi.Gdy tchnienie go opusci,wraca do swej ziemi,i
wowczas przepadaja ,jego zamiary.mysli.i zamysly,zaginela juz
tagze ich milosc i nienawisc oraz zazdrosc,i po czas niezmierzony
nie maja juz dzialu w niczym.Oczywiscie Adam i Ewa umarli.Kto w
takim razie wymyslil poglad,ze duchowa czesc czlowieka zyje
dalej po smierci ciala.Slowo Boze tego nie uczy.W prawie Bozym
danym starozytnemu Izraelowi potepiono praktyke porozumiewania
sie ze zmarlymi jako nie czystosc i pbrzadliwosc.
Jehowa dobrze wie ,co sie dzieje z ludzmi po smierci.Powiedzial
,ze kiedy czlowiek umiera.to przestaje istniec.Smierc jest
przeciwienstwem zycia.Dlatego po smierci czlowiek nie ma zadnych
uczuc.Biblia mowi,ze umarli nic nie wiedza.Jesli posiadasz biblie
to odczytaj Kaznodziei9:5,6.
reinkarnacja... ja będę ptakiem, i wtedy zwiedzę sobie cały
świat..
Odpowiadasz użytkownikowi novuska
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 19 stycznia 2009, 14:43[#odpowiedz]
2
Moim zdaniem istnieje życie po życiu tzn że nie isitnieje tzw
Deja Vu (czyt,Deżawi) że już to kiedys widziales tak jakby
tylko to było we wczesniejszym życiu że po śmierci jestesmy
znowu kims innym tylko tego ze juz kiedys zylismy nie
pamietamy.Małe dzieci czesto tak mają mówią ze jakby już
kiedyś to przezyły to sie nazwało Deja Vu choć nie
istnieje...naukowcy to potwierdzili był program Czyli jest życie po życiu
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 20 stycznia 2009, 15:17[#odpowiedz]
4
Ja nie mam 100 % pewności, ale jestem tak na 93 % przekonana,
że jest XD A wierzę w to między innnymi dlatego, ze ja i moja
rodzina mieliśmy różne przypadki, któr o tym świadczą.
Niedawno rozmawialiśmy o zmarłym wuju mojej cioci i nagle
zaczęło mrygać światło. Moja babcia się za niego pomodliła
i od razu przestało! Było jeszcze wiele innych przypadków,
podobnych i mniej podobnych, ale nie będę o tym pisać bo
dziwnie się czuję Muszę
zwrócić uwagę na to, ze zwierzęta też mają duszę, sama
się o tym przekonałam, ale nie będę tego wygłaszać na cały
świat, sekret
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Ciekawska, 31 stycznia 2009, 19:30
-3
słuchaj, moje gg to 15622577, błagam, napisz o tych
przypadkach, ja miałam podobnie...
Odpowiadasz użytkownikowi Ciekawska
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 20 stycznia 2009, 23:47[#odpowiedz]
2
Ja jestem ciekawa tych zwierząt... jak to było? ^^^^^^^^^^
Zwierzęta też mają duszę. Miałem psa który zdechł w moim
poprzednim domu pod kuchenną ławą. Od momentu zakopania psa,
co noc około północy ławka skrzypiała tak jak by jakiś pies
w nią drapał!albo stado chomików po niej by biegało! to było
masakryczne!z czasem się skończyło i później się
wyprowadziłem z tamtego domu..
Połącz wszystkie cudowne uczucia z całego życia. Wygrane
mecze, zakochania, pierwszy pocałunek, skok ze spadochronem. To
będzie Ci towarzyszyć po śmierci jeżeli na to zasługujesz.
Bo niebo to nie miejsce. To stan.
pipistrello "przeżyć w grobie" !?zastanow sie co piszesz xD w
grobie sie nie zyje!tylko w grobie ma sie wieczny odpoczynek i
jak już to dusza będzie miała życie wieczne.. co też jest
niewiadomą..
Czy jest życie pozagrobowe?
Ostatnio duzo nad tym myślę, i mam coraz więcej
wątpliwości..
Moje ciało się rozłoży, zjedzą mnie robaki, nie będę
mogła oddychać, myśleć czuć..
Nie będę widzieć, więc jak mam "zobaczyć" niebo?
Jak mam "poczuć" się wspaniale, jeżeli nic nie będę
czuła?...
Źle się czuje myśląc o takich rzeczach..
Nie wiem czy istnieje "życie po życiu"..
I strach przed tym, że potem jest pustka, paraliżuje mnie...
Odpowiadasz użytkownikowi CzarneMleko
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Ciekawska, 31 stycznia 2009, 19:36
4
ja mam dokładnie tak samo - zastanawiam się, a jak myslę że
potem jest pustka, i że mnie nie ma, jest straszne...przecież
ja mówię "JA"! JA JESTEM MOGĘ ROBIĘ... JA jestem...
Mi się wydaje, że po śmierci będzie tak jak przed urodzeniem.
Nie będziesz wiedzieć, że cię nie ma na świecie, tak samo
jak przed urodzeniem nie wiedziałaś, że cię nie ma . I nie
będzie po śmierci nam brakować życia, bo nie będziemy
wiedzieli, że umarliśmy, tak samo jak przed narodzinami nie
wiedzieliśmy że jeszcze nie żyjemy...
Wiem, zagmatfane ... taka jest moja teoria
Odpowiadasz użytkownikowi olimka
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 27 stycznia 2009, 22:01[#odpowiedz]
1
uważam, że istnieje coś takiego. myślę, że istnieje niebo i
piekło. dusza dobrego człowieka idzie do czyśćca i zostaje
zbawiona. Zaś piekło to ziemia, po której szwędają się
dusze, tych złych ludzi.
Jesli to dla nas wazne szczegolnie wtedy,gdy umiera ktos ,kogo
bardzo kochamy.Mozemy sie zastanawiac:Gdzie on teraz
jest?Religie odpowiadaja na te pytaniaw rozny sposob.Jak
widac,religie ucza o smierci bardzo roznych rzeczy.Biblia
mowi,ze umarli nic nie wiedza.
Fajnie jest wierzyć że jak umieramy to jeszcze nie koniec,
wtedy łatwiej umierać Ja się
nie rozwodzę nad tym bo to tak samo jak kura by się
zastanawiała czy ją ugotują czy upieką. To bez sensu. Nie
chcę tylko żeby moje zwłoki gdzieś gniły 1,5m pod ziemią. O
wiele bardziej podobało by mi się gdyby moje prochy zostały
puszczone z wiatrem na morzu. Ciało rozkłada się po jakimś
czasie całkowicie, więc co za różnica jaki to będzie czas?
Odpowiadasz użytkownikowi Kanbei
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 06 lutego 2009, 00:14[#odpowiedz]
Istnieje, tak mówiła mi prapraprapraprapraprababcia...
A tak serio to wiele wskazuje na to że istnieje
Odpowiadasz użytkownikowi gradian1990
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 18 lutego 2009, 19:26[#odpowiedz]
1
Ja wierze że potem "dusza" wędruje do nowego ciała (co się ma
dopiero urodzić) ale zapomina się wszystko z tego
"wcześniejszego życia" i tak w kółko. Może w poprzednim
życiu byłem... HITLEREM
Pamiętacie sny? Kładziecie się w nocy a rano wstajecie to trwa
chwile nawet nie wiecie że śpicie. Tak samo jest ze śmiercią
tylko że już się nie budzisz nie ma nic nic nie czujesz, nie
myślisz nawet nie wiesz że nie żyjesz to jest jak sen z
którego się nie budzisz. Tak samo jak przed narodzinami nic nie
pamiętacie nic nie było a trwało to tylko chwile jak sny.
Olimka popieram cię w tym toku myślenia po śmierci nie ma nic
jak przed narodzinami
Wiem jak to się zowie a czasami się przydaje a czasami nie
Małe pytanko?
Czy rodząc się np w Iraku wierzyli byście w Jezusa Chrystusa
czy w Allacha? (trochę odbiegam od tematu)
Nasza wiara jest uwarunkowana tym gdzie i kiedy się urodziliśmy
oraz tym jak wychowali nas rodzice więc to w co wierzymy że
jest po śmierci też jest tym uwarunkowane ale każdy ma swoje
zdanie na ten temat i nie chce nikogo obrażać
jak wiemy istnieje niebo, piekło i czyściec. Nie możemy
mówić, że jest to "gdzieś tam", bo nie są to miejsca lecz
"stan, w którym się przebywa". Istnieje niewątpliwie życie
pozagrobowe i są na to dowody, choćby świadectwa ludzi,
którzy przeżyli spotkania z duszami. Polecam książkę Marii
Simmy "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi"
No jasne,przecież to wszystko co przeżywamy na ziemii musi do
czegoś prowadzic!
Odpowiadasz użytkownikowi heroin
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 19 kwietnia 2009, 22:16[#odpowiedz]
0
Zastanawiałam się nad tym wiele razy. Czasami (np w tej chwili,
w tym konkretnym stanie mojej psychiki, kiedy chciałabym się
położyć i nie wstać) myślę, że "życie pozagrobowe", czy
też "życie wieczne" to brednie wymyślone przez ludzi bojących
się śmierci. Ja nie boję się śmierci, więc sądzę, że po
"wyłączeniu" wszystkich stricte biologicznych procesów,
"dusza" czy jak to nazwać po prostu przestaje istnieć.
Z drugiej strony mogę się mylić.
Na to pytanie odpowiedź uzyska się dopiero po śmierci.
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 01 maja 2009, 08:03[#odpowiedz]
0
Gdy się umrze to potem jest nowe życie , jest się zwierzęciem
lub innym człowiekiem , przynajmniej według mojej teorii .
A ja wiem, że nie istnieje żadne zycie poza grobowe.
"Z prochu powstałeś i w proch sie obrócisz", wrócimy do
takiego samego stanu jaki był zanim się urodziliśmy, czyli do
niebytu. Ludzie snują wiele teorii na ten temat ale nikt nie
sięgnie do żródła, czyli Biblii. PŚ nie wspomina słowem o
tym, żeby jakas dusza szła po śmierci do nieba, czyśćca czy
piekła, są to jedynie dogmaty wymyślone przez kościół,
majace pochodzenie w pogaństwie. Biblia mówi, że "karą za
grzechy jest śmierć", więc po co Bóg miałby nas jeszcze
karać dodatkowo w piekle? Pomyśl, czy TY jako kochajacy ojciec
(Bóg) karałbyś swoje dziecko przypalając mu ręce ogniem? Tym
bardziej Bóg, który JEST miłością i nas kocha by tego nie
robił. W PŚ czytamy też, że "żyjący są świadomi tego, że
umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego". Skoro nie są
świadomi to nie mogą odczuwać męk w piekle czy stanu
błogości w niebie, nie mogą też nas prześladować albo nad
nami czuwać. Wiele ludzi twierdzi jednak, że widziało duchy
zmarłych, kiedy tak naprawdę to demony podszywają się pod
zmarłych, aby "wprowadzić w błąd całą zamieszkaną
ziemię". Ludzie, tego uczy Biblia! Czy to nie jej powinniśmy
wierzyć?
Z Twojej dedukcji wynika, że człowiek nie posiada duszy, a jest
ona wg PŚ główną cechą człowieczeństwa ( razem z rozumem i
wolną wolą ) i tym, co czyni nas podobnymi Bogu.
Proszę też, abyś wskazała mi odpowiednie fragmenty Biblii, z
których skorzystałaś.
PS. Podobno zajmujesz się badaniem PŚ ze Świadkami Jehowy.
Wspomnę tylko, że wiele wieków temu Kościół zrobił
selekcję tego, co w Biblii się znajdzie, a co odejdzie w
niebyt. Możemy stwierdzić, że Biblia zawiera prawa, pouczenia
dla nas. Nie mamy się skupiać na tym, co po śmierci, lecz na
tym, by żyć zgodnie z Dekalogiem.
Gdyby Bóg chciał, byśmy wiedzieli, co się dzieje po śmierci,
to by nam to pokazał. Lecz to się nie stało, a przekazał
tylko, że śmierć NIE JEST KOŃCEM, co udowodnił poprzez
zmartwychwstanie Chrystusa.
Możesz się bawić w liczby i przypuszczenia, próby ogarnięcia
zamiarów Boga swoim rozumem. POWODZENIA!