Pytanie zadał(a) GosiaczekOsa, 09 stycznia 2010, 20:42
Pytanie pewnie tyczy sié bardziej uzytkowników mniej wiécej moich roczników ewentualnie starszych. A wiec: co charakterystycznego utknélo Wam w pamiéci z lat dziecinstwa ?? Glównie chodzi mi o te kwestie, które znikly bezpowrotnie lub sá juz niemal niezauwazalne w dzisiejszym swiecie. To co ja zawsze wspominam to:
gumy Donald po 500 zl i Turbo po 2500 zl; cukierki Kinder Biovital z Pewexu któe mama kupowala dla zdrowia a ja wmlócalam je w jeden dzien - calá puché; oranzadki musujáce, nikt ich nie rozpuszczal tylko jadl granulki; pierwsze podklady do twarzy z kiosku ruchu - aFe; bobofrut; amerykanski pocorn któy wystrzeliwal w rondelku ku najwiékszemu zdziweiniu; rower BMX na komunié (nie dostalam ;( ) ; domowe przedszkole z krasnalem Halabalá; Viva niemiecka na pierwszych satelitach......
Pewnie jeszcze dorzucé wiele od siebie ale nie chcé Wam odbierac pomyslów.
Za gumy Donald przehandlowałam pół metrowego pluszowego lwa co
mi siostra z Odessy przywiozła. A co do wspomnień, to chyba to
że szczególnie w wakacje jak dostałam rano śniadanie i
poszłam się bawić to - jak mnie znaleźli to wołali na obiad
- a jak nie to się wracało na 22 do domu. Nikt mi głowy nie
suszył gdzie byłam i nie wydzwaniał za mną (bo tel żadnego
nie było). Obiad cała hałastra z okolicy dostawała u osoby u
której akurat się bawiliśmy. To że jak się w czasie
działań wojennych na okolicznych łąkach i innych miejscach
(mniej lub bardziej bezpiecznych) człowiek wybrudził to nikt
się nie czepiał. Budowanie wielkich zamków z piasku, domowe
przedszkole, teleranek ,pierwszy obrzydliwy napój w puszcze,
Ptysia w szklanej butelce, jak się zbierało złotko i sreberko
od mleka. Tik-Taka, smerfne hity, pierwsze 10 gr, niebieskie
1000zł o i dużo jeszcze ale więcej nie pisze bo zaraz mi ktoś
napisze że przynudzam.
o guma i sok o smaku Donalda to pierwsze miejsce, zawsze mi
przypomina dzieciństwo, później gumy Turbo z super Furami o
których każdy marzył, następnie Milky Way Gwiazdki, później
Oranżada w proszku, rowery górskie (kto ile ma przerzutek),
zabawy w Power Ranger's, robienie łuków i pseudo karabinów i
zabawa w wojnę, te bezkresne dni od rana do wieczora z przerwą
na obiad, miazga czasami jak się rozmyślę to myślę o tych
dniach, ehhh jak ja widzę ziomków w wieku kiedy ja latałem za
piłką, z komórkami beż życia na ławkach, sobie myślę jak
oni będą wspominać dzieciństwo. Ja swoje miałem zajebiste,
wiele rzeczy już nie powróci (tych symbolicznych) ale dzięki
nim będziemy wiedzieli że byliśmy dziećmi...
szczerze? może dziwnie zabrzmi, ale u mnie w dzieciństwie było
podobnie, tylko już nie było "starych" pieniędzy i tych gum
donalda, turbo, itp...... dopóki nie było komputerów i
komórek to było spoko, każdy miał czas dla każdego, zawsze
bawiliśmy się z grupką, czasem wałęsaliśmy się, a teraz od
kiedy jest elektronika [komputery, komórki i inne elektroniczne
umilacze czasu] to wszystko się zmieniło, tak mniej więcej
jest od 2001 może 2002 roku, czyli zdąrzyłam trochę przeżyć
tych "starych" czasów........
aaale zadalas pytanie juz
czuje zapach gumy turbo, smak oranzadki w proszku i milky
waya pamietam jeszcze zabawy w
policjantow i zlodzieji, w wojne gdzie szyszki odgrywaly role
granatow, pamietam taki maly niebieski rower o ktory z bratem
toczylismy wojne kto pierwszy bedzie na nim jezdzil, wyscigi na
czas-mialam taki zolty zegarek z funkcja stopera. budowanie
domkow, chodzenie po drzewach, zapach blota robilam z niego kotlety mielone
haha niedaleko mojego domu byla mala rzeczka na ktorej robilismy
tame i mielismy taka wielka detke (chyba z kola od traktoru^^) na
ktorej plywalismy, spacery nad zrodelko (wtedy wydawalo mi sie ze
to bylo w samtm srodku lasu a teraz wiem ze to niecale 20 min
drogi). goraca czekolada nesquika-oczywiscie rowniez w proszu
najlepiej smakowala. gumy shock(nie pamietam czy tak sie pisalo)
kwasne przeokropnie. pamietam gre ktora mama kupila na targu za
40 zl (wtedy dla mnie to byla kupa pieniedzy) nie pamietam jak
sie nazywala ale byly do niej zolte dyskietki. gralismy w mario,
tanka i bombermana. strzelalo sie do kaczek z plastikowego
pistoletu. zawsze wkur*l mnie ten pies ktory sie smial jak
przegrywalam. gry w karty wieczorami, w "panstwa i miasta", w
pilke nozna kapslami. paluchy bolaly ale zabawa byla ze hej.
przynosilismy do pokoju stary blat o stolu, skombinowalismy
siatke i gralismy w ping ponga. w szkole mialysmy gumy do
skakania i kazdy moment na przerwie wykorzystywalysmy na
skakanie. byla moda na zbieranie karteczek do segregatorow. do
tej pory gdzies je mam i czasem jak ogladam to przypominaja mi
sie te negocjacje przy wymianie. pozniej weszly w obieg joja. to
byl dopietro szpan. kto jakie triki umial. pamietam ze
nienawidzilam panoramy bo to byl moment zeby sie myc i do spania.
ogladanie z archiwum x przez palce, tak jak laleczke chucky. byl
tez alf, druzyna A, macgywer , xena wojownicza ksiezniczka i
herkules. masz racje roy. szkoda tych dzisiejszych
dzieciakow.fura skora i komora:/ i szkloda ze czasu sie nie
cofnie choc na chwile
Z tego co Wy mówicie, to ja pamiętam tę gre co się do
telewizorka podłącza. Zawsze gdy mi się nudziło, to
włączałam żabole xD No i w tanki się grało. I w te
strzelanki do kaczek. (niuniaSko - gdy ten pies się ze mnie
śmiał, to ja do niego strzełałam, ale nic to nie dawało xD
). Była też zabawa w policjantów i złodziei oczywiście Na podwórku byłam jedyną
dziewczyną otoczoną około 6 chłopakami, więc się też w
piłke grało, an składaku jeździło. Zrobiliśmy kiedyś
zawody, kto na rowerze zrobi najmiejsze kółko. No i wtedy
spadłam z rowera, i miałam wstrząs mózgu i do szpitala na
kilka dni. Niezapomniane
przerzycia. A, i jeszcze po drzewach chodziliśmy, i
strzelaliśmy z pistoletów (czyt. patyków)do ludzi.
większość to rzeczy o których wspomniałaś.. Gumy Donald coś takiego było..co
jeszcze..bajki których już nie puszczają np Czarodziejka z
Księżyca.., kasety(walkmeny) domowe przedszkole kulfon i monika co jeszcze ...
takie śmieszne dresy ze
sciągaczami na dole każdy je wtedy nosił.. spice girls
backstreet boys ( te rytmy)
kwadratowe tornistry, wielkie spinki kokardy do włosów...ale
przede wszystkim dzieciństwo to dla mnie słoneczne wspomnienia,
sad dziadka, wyjazdy nad jeziorko maluchem ... fajnie było być dzieckiem
U mnie było podobnie jak u Marty, po lesie gdzieś się
chowaliśmy, jakieś domki budowaliśmy, szałasy itp., nad
rzekę się chodziło praktycznie każdy dzień w wakacje w zimie chodziło się na górkę
zjeżdżać na sankach, lepiło się bałwana. To był fajny
okres w moim życiu, wszystko było proste, każdy miał dla
siebie czas, a teraz czas przepływa pomiędzy palcami i coraz
rzadziej widuje się znajomych :/ ale miło jest powspominać co
było kiedyś
stare dobre czasy Zalesia
granie w piłkę, w osła, w kwadraty, w siatkówkę, w baseball
na osiedlu
zabawy w chowanego, w komandosów, w granicę
cały dzień wisząc na trzepaku
chodzenie na chabry na działki
zrywy rowerami jak nie było jeszcze kostki
zbieranie żetonów z Laysów z Pokemonami
zimą chodziliśmy na sanki, tu się jakieś igloo zbudowało, tu
się śnieżkami napier.dalało
ehh
ale to już było... i nie wróci więcej
Mnie czasem z dzieciństwa przypominają się sytuacje z
przedszkola: Bale karnawałowe, konkursy piosenek, rysunki czy
chociażby codzienne zabawy klockami i układanie wież z jednym,
najlepszym kolegą Ciekawe, czy
nasze dzieci również będą miały tego typu wspomnienia, choć
z tego co widzę po moim 4 letnim kuzynku chodząc do przedszkola
http://safari-krakow.pl/ na nudzę
narzekać nie może. Więc pewnie i wspomnień będzie miał
sporo.
Odpowiadasz użytkownikowi Bajtok6
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.