Często to słyszymy i pewnie sami używamy tego przysłowia. Ale czy jest ono do końca prawdziwe? No bo każdy z nas widzi ile sprawiedliwości jest na tym świeci, jak niektórzy są doświadczani przez los, a inni mają większość życia z górki. Np. ktoś kto po wypadku jest sparaliżowany, albo choruje na zanik mięśni i nie ma dla niego ratunku, to w jaki sposób decyduje o sobie i jest "kowalem własnego losu"?
Jest prawdziwe.. jak ktoś miał wypadek to tez jego wina bo
usiadł za kierownicą, jak by tego nie zrobił to by mu się
prawdopodobnie nic nie stało.. zrobił to nie świadomie, ale
każdemu takie coś sie może zdarzyć..
Nie jest do konca prawdziwe.
Czasami spotykami ludzi ktorzy nieswiadomie kieruja naszym
zyciem.
No dobra siadamy za kierownicy buum i wypadek. No i co to niby
nasza wina? To co, przez cale zycie mamy nie wsiadac do
samochodu? To przeciez nie nasza wina.
no poza przypadkami to raczej tak. dobre wychowanie, skonczenie
dobrych szkol czy uczelni to raczej nasz wybor. pracowitosc a nie
lenistwo, kultura a nie chamstwo itd... to chyba tez nasz wybor.
jak najbardziej to stwierdzenie ma sens, przeciez codziennie
podejmujemy decyzje, które wazá na naszym losie. Od momentu
kiedy sami zaczynamy decydowac za siebie, to w naszych rékach
lezy nasza przysz£osc.
"...Człowiek ma wpływ na swój los tylko w połowie, drugą
część stanowi Fortuna. Albo nie. Człowiek ma wpływ na swój
los tylko w małym stopniu a całą resztę stanowi Fortuna. Ale
dzięki temu że ma ten wpływ może walczyć i to wykorzystywać
dla siebie..."
Nie jest to moja myśl lecz cytat który w zupełności popieram,
cóż mogłem trochę poprzekręcać ale sens jest zachowany.
Mamy wpływ na życie, w mniejszym lub większym stopniu ale
mamy. I to trzeba wykorzystać.
Siłą nie jest otrzymanie wszystkiego na starcie, siła jest
zdobycie tego na drodze życia bo tylko tak nauczymy się z tego
korzystać...
Error dobrze napisane zgadzam sie
z tym.
Człowiek nie ma dużego wpływu na swój los ... wiekszość to
zwykłe przeznaczenie to co miało nas spodkac co było nam
pisane...
Jeśli uważacie, że nie jesteśmy kowalami własnego losu, to
tym samym robicie z siebie kukiełki, które nie powinny
samodzielnie ruszać ustami lub robić kroku tylko stać
nieruchomo, do czasy kiedy ktoś je gdzieś przestawi albo coś
za nie powie...
Wszystko co robimy ma wpływ przeciez na naszą przyszłość.
Jeżeli wybierzemy studia prawnicze - mamy szansę zostać
prawnikiem - w taki sposób wpływamy na swój los, bo jeśli
wybralibyśmy np. politechnikę, wtedy możemy budować mosty
itd..
Sądzę, że jak najbardziej każdy jest kowalem własnego losu.
na niektóre rzeczy po prostu nie mamy wpływu.. ale na wiele
rzeczy w naszym życiu możemy wpłynąć, postarać się by
wyglądało inaczej.. przy czym na szczęście i pecha w życiu
jako tako kazdy musi sobie jakoś zasłużyć.
trochę jest prawdy w tym stwierdzeniu, aczkolwiek nie do końca.
Wierzę w coś takiego jak przeznaczenie/los, więc wg mnie
większość Naszego życia jest już zaplanowana. Lecz
oczywiście podejmujemy decyzje które zmieniają Nasze życie i
ludzie również mają na nie wpływ.
A tak krócej to zgadzam się z Errorem
Wychodzę z założenia, że życiem decyduje czas i przypadek,
wystarczy jedna błędna decyzja, żeby znaleźć się w
nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim miejscu i wszystko się
wali... Tak, każdy jest kowalem swojego losu- bo tylko Ty
możesz zadecydować, jakie będzie Twoje życie.
Nami kieruje los, jednak my tylko kierujemy własnym zachowaniem,
a życiem tylko w połowie, bo np. ktoś się starał osiągnąć
coś szczególnego i dążył do tego uparcie, ale jednak
wystarczył jeden mały błąd [może być spowodowane pomyłką
2 osoby] i wszystkie starania poszły na marne.
Odpowiadasz użytkownikowi sakurcia
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.