zgadzam sie z marią że ten zwyczaj zanika
jak byłam młodsza to zawsze było bombardowanie kilka razy trzeba sie było
przebierać a teraz juz tak nie
ma :/
kiedyś na wsi to z samego rana chłopacy rzychodzili z perfumami
i polewali na ręke troszke wszystkim kobietom w domu i cos tam
za to dostawali a teraz to już tego nie ma :/
nie oganizują już takich ,wodnych bitw' :/
chociaż na dwór to i tak troche strach wyjść
Oczywiście, że jest co prawda, już zanika niestety...
Kiedyś byłem mały to co roku
Potem jak już byłem trochę starszy to ograniczało się to do
domowego grona, tj. kto pierwszy wstanie i robi reszcie mokrą
pobudkę... z reguły to był Ojciec
Potem ja z bratem brałem odwet a mama dostawała szału, ze
względu na zalane mieszkanie
kiedyś to miałem ciągle jakieś nowe jebutne karabiny na wodę
i było polewanie a teraz to się skończyło ale rano z siostrami się polewamy a
potem cały dom mokry
ja też miałem pistolety i inne cuda, polewałem się z bratem,
a potem polewaliśmy całą rodzinę. Pamiętam taką sytuacje
(3-4 lata temu) z bloku wyszła bardzo łądnie ubrana
dziewczyna, sukienka, spódnica, makijaż tak około 20 lat
miała. Podeszło do niej 3 typków i wylali wodę z kubła ona
cała mokra zadzwoniła po chłopaka czy brata: a tu wyszedł
taki dwumetrowy napakowany drągal, tamci jak zaczeli uciekać to
tylko wiadra zostały.
Oczywiście , że jeszcze jest i
nie tylko dziewczyny u mnie
zawsze jest cały dom zalany, a potem ze znajomymi idziemy na
bombardowanie xd ulica straasznie długą, więc jak się wszyscy
zejdą , to uciec nie można
kiedyś poszliśmy po naszego kolegę i długo czekamy, aż z
domu wyjdzie, a ten wybiega w płaszczu przeciwdeszczowym i z
wiadrem na nas
nie bawię sie już w takie rzeczy.. ale jak byłem młody i
głupi to się w to bawiłem a dziewczyny niby nie chcą być
oblewane ale jednak chcą xD to była zabawa
Pamiétam jeden rok, kiedy wreszcie sié odegra£am na
ch£opakach z osiedla Co rok
nie dawali mi spokoju, nie mog£am dojsc do Koscio£a sucha
(kosció£ by£ pod rugiej stronie ulicy ). Przygotowa£am sobie wiadra z wodá
na balkonie i czeka£am na ca£á watache Ojciec mi pomóg£ Byli w takim szoku, ze nie wiedzieli
skad ta woda sié wzié£a ale jak juz zaczaili to mi prawie
drzwi od mieszkania nie wyniesli
Odpowiadasz użytkownikowi GosiaczekOsa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): GosiaczekOsa, 16 marca 2010, 18:47
oho u mnie ten zwyczaj nawet
przybrał na sile już od rana
trwają przygotowania butelek z wodą a potem jak przychodzą
koledzy to jest lanie na całego
a potem każdy z nas jest przemoczony tak, że nie ma suchej
nitki
taka dziecinna zabawa, ale raz do roku można