Szczerze? Nie wiem co mam napisać...
Będzie pewnie mnóstwo odpowiedzi typu 'rób to co lubisz', albo
'znajdź sobie inną'...ale to są tzw. 'łatwe rady'. Moim
zdaniem nie można zrobić nic.. jedynie czekać. Zobaczysz, że
z czasem przejdziesz do porządku dziennego, to minie samo-tylko
potrzeba czasu. I to własnie jest najgorsze
nie da się nie da się nie i koniec,
a ta poza tym, nawet nie próbuj... jedynym sposobem byłoby
nagle znalezienie sie w przyszłosci, bo tylko czas pozwala myśl
o tej milości załagodzić.. jako tako..
yy. że tak to nazwę, masz całe życie przed Tobą i ja bym sie
na Twoim miejscu nie przejmował jakimiś tam zerwaniami, bo dla
niej mogło to być tylko takie pospolite chodzenie, ale
szczegółów nie znam, więc Ci nie pomogę, a naprawdę, znam
gorsze przypadki
jeśli znajdziesz sobie inną, to ją zranisz, bo użyjesz tylko
do zapomnienia. Ja to uznaję tylko taką miłość aż po życia
kres .
Aaa. To jest tak zwana miłość nieszczęśliwa -
nieodwzajemniona. Gdyby Ci powiedziała kilka słów, które Cie
mogą zranić, zapomniałbyś, jak Boga kocham. Ale skoro jest
uczciwa to nie wiem... Poproś ją, żeby powiedziała to co
myśli naprawdę o Tobie (coś wstrząsającego), to zapomnisz po
jakimś czasie.
Chłopie nie wkręcaj sie w te miłostki. nie mówię że sie nie
zakochałeś czy coś, ale odpuść sobie poczekaj jeszcze
jakieś 2,3 lata. Najlepiej zajmij sie sobą przez ten czas i
się staraj nie zakochiwać. Znajdź sobie jakieś hobby, masz
teraz fajny wiek na takie rzeczy.. nie możesz sie w takim wieku
załamywać, weź się w garść i zajmij sie tym co lubisz, czym
się interesujesz postaw sobie jakis cel i dąż do niego. Bądź
sobą, a za jakiś czas sama znajdzie się dziewczyna, sama do
Ciebie przyjdzie i nie będziesz żałował Będziesz zadowolony że sobie nie
zmarnowałeś tego wieku, bo w końcu jesteś jeszcze bardzo
młody. Wykorzystaj to
XXXX: ona nawet slowem sie do mnie nie odzywa...
Grzesiu: zebym wiedzial, ze sie zakocham, to bym sie do niej
nawet nie zblizal.. wiem, ze musze sobie postawic jakis cel i juz
taki mam.. zaczynam pracowac nad kondycja..
Najlepiej by było, gdybyś znalazł inna co by Ci w głowie
zawróciła, to chyba najlepszy sposób, bo jak będziesz tak
siedział to cały czas będziesz o tym myślał i będzie
bolało...
szybko to się nie da nic z
tych rzeczy.
czasem przyzwyczaisz się z tym żyć, niekiedy powróci... w
sumie to nie wiem co Ci poradzić, ale raczej nie klin klinem...