W związku z powodziami w Polsce - i nie tylko - wpadło mi do głowy pytanko. Czy powinni ogłosić stan klęski żywiołowej? I czy Was osobiście dotknęły jakoś tegoroczne powodzie? A może jeszcze kiedy indziej?
tak, wg mnie powinni... gdzieś
w Hiszpanii jest 5 cm śniegu i wielkie aj waj. U nas pola
pozabierało... Mostki porwało, ogólnie dziury są powydzierane
przez wodę...
Powodzie mnie nie dotknęły, ale moje rodzeństwo tak, trąba
powietrzna, przeszła 4km od mojej rodziny...stan ogłosić
powinni, ale przede wszystkich ich EWAKUOWAĆ do cholery jasnej.
U mnie pola pozalewalo, ale w innych regionach jest o wiele
gorzej.. Powinien byc ogloszony ten stan kleski zywiolowej i
powinna tez byc zorganizowana jak najszybsza pomoc dla tych,
ktorych to w jakis sposob dotknelo.
Stan klęski + jak najszybsza pomoc w celu uniknięcia
długoterminowych strat...
Mnie nie dotknęła bo mieszkam na wyżynie, choć ten padający
deszcz od tygodnia psuje mi i tak kiepskie samopoczucie
Właśnie obejrzałam Fakty i powiem szczerze, że jestem
absolutnie przerażona
Przeżyłam w swoim życiu jedną powódź, choć żaden dobytek
nie ucierpiał, ale to co widzę w tej chwili myślę, że
przerasta tamtą powódź o niebo. To tragedia nie tylko na
miarę całych wiosek, miasteczek, miast... ale i tragedia
jednostek. Ludzie tracąwszystko na co pracowali latami. Nie
potrafię sobie tego wyobrazić....
u mnie powódź na całego, ale mamy wały które skrzętnie
budowano latami, mam parę fotek ale dam jedną, bo mam widok
przed i po, dzięki którym widać ogrom
ja mieszkam niedaleko wisły to zawsze zalewa sąsiednie
miejscowości, moją jakoś zawsze omija ze względu na
położenie, ale z sąsiedztwa już ludzi ewakuują podobno
ja mieszkam daleko od renu ale powodz jest straszna. u nas pare
lat temu bylo cale centrom miasta zalene. wspolczuje tym ludziom,
bo wiem od znajomych z polski (klodzko-polanica) ze nawet
odszkodowan nie chca placic. oni byli ubezpieczeni a dostali ok.
4.000 zl. a woda do pierwszego pietro. no i ofiary smiertelne tez
sa, niestety.
nie tylko staw tak wylał, że ryby do poprzedniego tygodnia
pływały po lesie obok... Wczoraj pływały pod moim oknem.
Generalnie nie da się wyjść przed dom bez odpowiednich butów,
nie mówię już o tych wszystkich roślinach, których
zasadzenie kosztowało mamę i babcię tyle pracy, a które teraz
zgniją. Małe króliki prawie się topiły. Domu nie zalało
ja siedzę w domu bo zamknęli szkołę,gdyż ją
zalało,mieszkam koło wisły w krk na razie jeszcze na moje
osiedle nie wylało....czy powinien być ogłoszony stan
klęski?no raczej tak bo jak ludzie pójdą na wybory skoro mają
zalane domu i sporo przez to własnych problemów
U mnie nic nie jest zalane, dziś przez cały dzień jest ciepło
i normalnie nie wierzę, że mieszkamy w tym samym kraju. U
niektórych klęski żywiołowe u mnie sucho. I jestem
zdecydowanie za tym, aby ogłosić stan klęski żywiołowej.
Tak, w piwnicy wody po kolana... Miejscowość dalej zalana
cała... Wody po okna... Most zamknęli. Masakra. I powinni
ogłośić stan klęski żywiołowej, co najmniej w tych gminach,
które są zalane.
dziś, przed chwilą wróciłam z gór. sporo dróg jest
pozamykanych, na drogach płyną rzeki, pola pełne wody, jak
jakieś gigantyczne, brudne jeziora. już w poniedziałek
ciężko było gdziekolwiek się dostać, niektóre autobusy
wracały do domów z myślą, że wycieczka odbędzie się kiedy
indziej, a na niektórych podwórkach można było zobaczyć
tylko końcówki płotów. worki pełne piachu tonęły w wodzie.
ludzie ledwo stali na nogach, bo cały dzień walczyli z wodą.
jak jest dziś? w okolicach Tarnobrzega woda już praktycznie
wylewa się przez wały, przecieka. z jednego osiedla [z Dzikowa]
ewakułowano 7 tys. osób! w Sandomierzu nie wyrabiają ze
wszystkim. sporo osób zapewne spędzi noc na dachach swoich
domów. cholera, byłam tam dzisiaj i ludzie tylko z aparatami
latają i zdjęcia pstrykają, a Tusk powtarza, żeby zachować
spokój, że każdemu zostanie udzielona pomoc. szczegół, że
znajomy koleżanki przez parę godzin siedział na strychu [2
metry wody] i nie wiem, czy dalej jeszcze nie siedzi. kolejny
znajomy przeniósł się tylko na 2gie piętro, bo już ponad 2
metry wody ma w domu. na obrzeżach Tarnobrzega widać tylko
kominy niektórych domów. nie no pewnie, po co ogłaszać stan
klęski żywiołowej, skoro nikomu nic się nie dzieje, nikt nie
będzie musiał odbudowywać swoich domów, nikt nie ginie, a
zbiory będą nadzwyczajnie wysokie..
oczywiście, że powinni.
u mnie na szczęście jest spokojnie, nie zalało nic. Ale jak
patrzę w tv to aż mi ciarki chodzą, że wszystko można
stracić w ciągu chwili... cały dobytek, to na co tak długo
ludzie pracowali.
Oczywiście, ze powinni... Setki ludzi zostało tylko z tym co
udało im się chwycić w ostatniej chwili, kiedy ich ewakuowano,
a tysiące dzisiejszą noc spędza w szkołach i innych
państwowych budynkach na łóżkach polowych...Nawet UE się
zainteresowała sytuacją Polaków To już nie jest tylko fatalna
pogoda to jest klęska żywiołowa.
na szczęście do mnie powódź nie dotarła (jeszcze). Strasznie
współczuje tym wszystkim ludziom, których powódź dotknęła.
stracili cały dorobek życia. To okropne! A najbardziej wkurza
mnie bezczynność władz. Zamiast wziąć się w garść i
pomóc jakoś tym ludziom, to trwają przepychanki, o to który
jest bardziej winien tego, że nie wyremontowano wałów
przeciwpowodziowych, czy, że za późno ostrzezono
mieszkańców. A poszkodowani sami muszą sobie radzić i
budować tamy z worków z piaskiem, bo na "drabinie rządzących"
jakaś daremna szopka.
u mnie we wsi od 97' skrupulatnie budowano wały, umacniano,
konserwowano oraz rozbudowywało się odpływy, kosztem nowych
drug itp (które wioski obok miały) teraz widać że inwestycja
była trafna jak sam skurw.ysyn